Plac

Granmor · Wysłany: Nie 20:51, 06 Mar 2011 Temat postu:

Jako że jest już tak późno, podejrzewam że wypili tę kawę i pogadali. Iana już tutaj nie ma, skończył zajęcia.

Future Lover

Chodziła sobie gdzieś tutaj z kubkiem kawy w dłoni. Musiała wypełnić czymś lukę po papierosach - padło na kofeine. Dobrze, że nie zaczęła obgryzać paznokci. W uszach miała słuchawki i akurat leciało jej 'the operation' Charlotte Gainsbourg. Rozglądała się i rozmyślała, a w duszy miała cichutką nadzieje, że ktoś miły jej przeszkodzi i oprowadzi po tym uniwersytecie. No i mieście. Och, a nuż widelec Dan też tutaj studiuje... I nieważne, że niedziela. I tak bylo sporo ludzi. xd

Sahem

[wchodzi[

Nie miała czasu wpaść tutaj wcześniej.
Miała jednak nadzieję, że profesor nadal tu będzie.

Future Lover

Był, był. Obserwował cały plac gdzieś z jakiegoś kąta. Z palcem przyłożonym do kącika ust co chwile mruczał pod nosem 'interesujące'.

Sahem

Wyłapała go wzrokiem.
Szybkim krokiem skierowała się w jego kierunku.
- Myślałam, że już pana nie zastanę

Future Lover

-Och, Melanie. Myślałem, że już się nie zjawisz.-Uśmiechnął się leciutko, lecz tak bardzo leciutko, że pewnie nie było tego nawet widać.
-Gee wiz, świat jest pełen niespodzianek.

Sahem

- Sama myślałam, że nie dam już rady przyjść - odparła spokojnie - Ale jestem i mam swoje rysunki - uśmiechnęła się leciutko.

Future Lover

Kiwnął głową.
-Przekonajmy się czy masz potencjał hm?-Poszerzył nieco swój uśmiech, bo był strasznie ciekawy i podekscytowany.

Sahem

W tym momencie była przerażona.
A co jeśli się mu nie spodobają? A jeżeli ją wyśmieje?
Pobladła nieco i drżącą ręką sięgnęła do torby, z której wyciągnęła teczkę z rysunkami i szkicami. Podała ją profesorowi.

/a w środku były rysunki, jakie robią 5-cioletnie dzieci xD

Future Lover

Rzucił okiem. Hm. Były całkiem.... Interesujące. Intrygujące.
-Wow, wyglądają jak żywcem wyjęte z rysownika Thoma Yorka.-On był okropny, więc nie zastanawiał się w ogóle nad przyczyną.
-Sporo emocji, hmm...

Sahem

Emocji?
W życiu Melanie chyba nie brakowało emocji. Szczególnie tych negatywnych...
Przysłuchiwała się mu w milczeniu.

Future Lover

-Okej, za ten dam ci 50$.-Pokazał jakiś rysunek. Był na prawde... Intrygujący.
-Hm.... Tak. To dobra transakcja.-I wreszcie, wreszcie jakaś sztuka. Coś stało za tymi rysunkami, ewidentnie. A nie jakieś 'love, miss ya, romantic' bullshit.

Sahem

50$? To on chciał jej płacić?
Nie, no nie przesadzajmy. Nie brakowało jej pieniędzy.
Uśmiechnęła się do niego lekko.
- Ale ja naprawdę nie chcę żadnych pieniędzy

Future Lover

-Twoje prace nie są na sprzedaż?-Zdziwił się nieco. Hmmm.. Przyłożył palec do kącika ust i westchnął.
-Gee wiz, no trudno. Ważne, że wreszcie ktoś z potencjałem.-Oddał rysunki.

Sahem

- Nie! - wyrwała się - Nie o to chodzi! - źle ją zrozumiał - Nie sądziłam, że będzie pan chciał za te prace pieniądze... - cóż, naiwnie chciała mu je po prostu podarować.

Future Lover

Kiwnął głową. Hm... Hm. On już ją traktował jako swoją uczennicę, po prostu... Już czuł, że jest jej mentorem!
-Wow... To ogromna wrażliwość i... naiwność.-Zbliżył się do niej nieco.
-Musisz się cenić kochana, bo inaczej inni, niezdolni i zakompleksieni, będą cie wykorzystywać.-Przyłożył palec do kącika ust po raz któryś tam z kolei.
-Yeah. Powinnaś to zapamiętać.

Sahem

Czy on mówił o jej siostrze?
Tak, chyba miał na myśli jej siostrę. Może niekoniecznie wiedział, że właśnie o niej mówi, ale z całą pewnością opisał ją idealnie.
- Rozumiem... - odparła cicho.

Future Lover

Uśmiechnął się delikatnie.
-Dobrze... A więc 50$?-Skrzyżował jakoś tak ręce i spojrzał jeszcze raz na te rysunki. Były na prawde dobre.

Sahem

- Niech będzie... - zgodziła się w końcu.
Może to pierwszy krok do samodzielności? Sarah się na pewno ucieszy!

Future Lover

Wyjął portfel a z portfela 50$. Wręczył je Melanie po czym zabrał rysunek, który najbardziej mu się podobał.
-Hm. Więc, co zamierzasz teraz zrobić?-Zapytał wpatrując się w dzieło Melanie. Było na prawde... interesujące.

Sahem

Wyglądało to tak, jakby płacił prostytutce xD
- Zrobić? Teraz? - chyba go nie zrozumiała - Wrócę do domu... - niestety, chciałoby się dodać.

Future Lover

Uśmiechnął się leciuteńko. Ach, ach, ach. Młodość.
-Dobrze więc. Do zobaczenia.-Odszedł i tak się ciągle uśmiechał pod nosem, hi hi hi.

Sahem

Nie wiedziała dokładnie co o tym myśleć.
Nie miała jednak czasu zastanawiać się nad tym problem, bo się potwornie rozpadało.
Biegiem opuściła plac.

[wychodzi]