Forum Desperate Housewives RPG ver. 3.0 Strona Główna
 
 FAQFAQ   FAQSzukaj   FAQUżytkownicy   FAQGrupy  GalerieGalerie   FAQRejestracja   FAQProfil   FAQZaloguj 
FAQZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   
Dom Bree van de Kamp
Idź do strony 1, 2, 3 ... 98, 99, 100  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives RPG ver. 3.0 Strona Główna ->
Wisteria Lane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Q.m.c
Mieszkaniec Wisterii
Mieszkaniec Wisterii



Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:00, 26 Lis 2006    Temat postu: Dom Bree van de Kamp

Dom van de Kampów otoczony jest pięknym trawnikiem, z mnóstwem kwiatów. O cały ogród Bree dba sama.


Edit by Nina: Qmc. musisz ściagnąc ten obrazek na swój komputer i zuploadować na darmowy serwer, potem wrzucić linka.


Edit by heaven: zrobione, chyba, że chcesz większy rozmiar, to zrób to jeszcze raz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ANDREW
Nowy
Nowy



Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:35, 10 Gru 2006    Temat postu:

Jeśli mogę to chciałbym "tymczasowo" Wink lub może na stałe tu zamieszkac

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heaven
nikt
nikt



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Nie 14:01, 10 Gru 2006    Temat postu:

co za nieludzkie pytanie...jesteśmy w czasie dzień przed moją śmiercią...wiec, co się pytasz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ANDREW
Nowy
Nowy



Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:20, 10 Gru 2006    Temat postu:

Aha, czyli ja tu mieszkam Smile ok Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Q.m.c
Mieszkaniec Wisterii
Mieszkaniec Wisterii



Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:12, 11 Gru 2006    Temat postu:

Będe miała się z kim kłucić Very Happy Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Q.m.c
Mieszkaniec Wisterii
Mieszkaniec Wisterii



Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:50, 11 Gru 2006    Temat postu:

Bree wstała jak zawsze z samego rana.Najpierw udała się do łazienki, potem zeszła do kuchni,aby przygotować śniadanie dla dzieci i męża. Starannie nakryła do stołu, gdy wszystko było gotowe spojrzała na zegarek. W tym momencie reszta domowników właśnie weszła do kuchni. Bree przywitała ich miłym uśmiechem oznaczajacym: Dzień dobry. Wszyscy zasiedli wspólnie do stołu.
Ymm-rozpoczęła Bree-Danielle czy ta bluzka nie ma za dużego dekoldu?-zapytała ze zdziwieniem matka
Córka spojrzała się na nią i odburknęła:
-Nie. Nie zamierzam chodzić w swetrach w kratke tak jak ty.
Bree była wyraźnie zdenerwowana,ale zauważyła,że cała sytuacja bawi Andrew a Rex jest znudzony tymi potyczkami.
Wszyscy wstali od stołu, a Rex,Andrew i Danielle udali się do wyjścia. Bree zaczęła sprzątać nakrycia i gdy cała trójka już wychodziła zawołała:
-Tylko nie spóźnijcie się na obiad.
Po czym zabrała się do codziennych obowiązków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Q.m.c
Mieszkaniec Wisterii
Mieszkaniec Wisterii



Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:23, 18 Gru 2006    Temat postu:

Bree posprzątała po śniadaniu, po czym poszła do ogródka. Zajeła się kwiatami. Po godzinie nowe sadzonki, zasadzone pod płotem dopełniły całego widoku.
Nagle Bree zorientowała się,że czas zająć się obiadem. Wróciła do domu, przebrała się i udała się do sklepu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Masełko
Pośladek cioci Ewy



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 1154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Śro 16:13, 20 Gru 2006    Temat postu:

Poszłam do domku pani Van De Kamp lecz nikogo nie zastałam ale zobaczyłam koszyk pomyślałam To chyba dla mnie powąchałam i pomyślałam no tak pyszne pierniczki pani Van De Kamp i poszłam do domu, [wychodzi Julie]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ANDREW
Nowy
Nowy



Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:14, 21 Gru 2006    Temat postu:

Andrew wrócił wyczerpany z treningu ... wszedł niezauważony do domu. Bree odkurzała ... było 15 po 18. Wbiegł na górę i wziął prysznic. Zszedł na dół po coś do jedzenia. Matki nie było w kuchni. Zauważył na stole starannie przyrządzone szaszłyki mięsne i owocowe. Porwał kilka i wyszłedł.
Jedząc szedł w kierunku kina. Umówil się z kumplem na seans "Brokeback Mountain".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Q.m.c
Mieszkaniec Wisterii
Mieszkaniec Wisterii



Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:01, 21 Gru 2006    Temat postu:

Bree była zajęta porządkami i nie zauważyła jak Andrew wyszedł z domu. Sprzątając sypialnie, jak zwykle dziwiła się bałaganowi panującemu w pokojach swoich dzieci. Po godzinie zeszła na dół, zastała Rexa siedzącego na kanpie i czytającego gazete. Postanowiła chwile odpocząć. Usiadła obok męża.
Spojrzała na niego, Rex po chwili wychylił głowe zza gazety.
-yhm Co ciekawego wyczytałeś?-spytała Bree
-Nic- odparł
-stało się coś?
-Czemu miałoby się coś stać?-zapytał Rex
Bree czuła,że coś jest nie tak. Od pewnego czasu się poprostu mijali. Postanowiła nie ciągnąć rozmowy,która i tak się nie kleiła.
-yy A nieważne, tak tylko pytałam-odpowiedziała wstając z kanapy
-zaraz będzię kolaja-tu przerwała-więc eeemm odłóż już tą gazete.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Q.m.c
Mieszkaniec Wisterii
Mieszkaniec Wisterii



Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:30, 28 Gru 2006    Temat postu:

Bree przygotowywała obiad gdy nagle zadzwonił telefon. Zdziwiła się,bo nie spodziewała się nikogo. Odebrała słuchawke
-Halo?-powiedziała Bre
Dzwoniła Lynette, pod domem Yoyng`ów stała karetka...przestraszona Bree, zdjeła fartuszek i wybiegła z domu. Udała się do domu Lynette, przebiegając przez ulice patrzyła w strone domu Mary-Alice szukała odpowiedzi na pytanie: Co się stało?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Q.m.c
Mieszkaniec Wisterii
Mieszkaniec Wisterii



Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:26, 31 Gru 2006    Temat postu:

Bree weszła do domu i odrazu została zasypana mnóstwem pytań ze strony rodziny.
-Mamo dlaczego Mary-Alice to zrobiła-zapytała Danielle
Bree spóściła wzrok w dół...
-Bo nie mogła wytrzymać w domu - wtrącił Andrew, uśmiechając się
-Andrew! To nie jest śmieszne, nasza sąsiadka spozoru spokojna kobieta nagle strzela sobie w głowe- tu wszyscy spojrzeli na Rexa- coś musi być nie tak, i wcale nie chodzi o domową atmofere-dokończył Rex
-Więc o co?-zapytała Danielle
zapadła niezręczna cisza
-O co nie wiem, ale każdy ma swoje sekrety....-zakończyła Bree
Cała czwórka siedziała w salonie, nagle Bree spojrzała na zegarek.
-To straszne co się stało,ale nic nie zmieni faktu,że teraz pora na kolacje...jeśli chcecie to zaraz coś... -ale tu przerwał jej Rex
-Nie sądzisz chyba,że po tym wszystkim mielibyśmy ochote na kolacje?-zapytał mąż
Bree i Rex wymienili się spojrzeniami.
-A więc jeśli to wogóle możliwe to życze dobrych snów- powiedziała Bree wstając z kanapy.
Ale zorientowała się właśnie,że mówi właściwie do siebie, bo Danielle właśnie poszła do łazienki,Andrew poszedł do swojego pokoju, a Rez wydawał się jej nie słuchać.
Później,gdy już wszyscy oprócz Bree się położyli, ona nie mogła tego wszystkiego tak zostawić. Zeszła na dół do kuchni, wiedziała,że jest już późno i nie wypada dzwonić o tej porze,ale czuła,że musi z kimś porozmawiać. Miała właśnie wykręcać numer,gdy zadzwonił telefon
-Bree?-odezwał się głos w słuchawce- o co chodzi, Mary-Alice nie żyje?
Bree rozpoznała po głosie Gabi.
-Niestety,nie wiem nic poza tym,że popełniła samobójstwo...-urwała
-Ale dlaczego?=zapytała Gabi
-Nie wiem,ale musimy się tego dowiedzieć-odpowiedziała
-Może powinnyśmy się spotkać, wpadnijcie do mnie jutro-zaproponowała Gabi
-Dobrze,dobranoc-zakończyła Bree
Odłożyła słuchawke. Niczego nowego się nie dowiedziała,ale miała nadzieje,że spotkanie z przyjaciółkami wniesie coś nowego do tej sprawy.
Poszła na góre do sypialni, długo nie mogła zasnąć,ale zmęczenie było silniejsze niż myśli jakie ją przytłaczały.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Q.m.c
Mieszkaniec Wisterii
Mieszkaniec Wisterii



Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:29, 02 Sty 2007    Temat postu:

Bree wstała bardzo wcześnie i zrobiła coś czego nigdy dotąd nie robiła. Zaczęła dzień od mocnej kawy. Zeszła na dół w szlafroku, usiadła przy stole i myślała o przeszłości. Nagle jej wzrok zatrzymał się na zegraku-w tej chwili dotarło do niej,że dzisiaj jest pogzeb Mary-Alice. Zrezygnowała z kawy, obudziła dzieci i Rexa. Oni również zapomnieli o tym. Szybko uczesała się i ubrała. Przyządziła babeczki i udekorowała koszyczki. Niestety podczas przygotowań do uroczystości nie uniknęła zgryźliwych uwag ze strony syna.
Andrew wszedł do kuchni, na stole stało śniadanie,Bree krzątała się po całej kuchni, nagle odezwał się Andrew:
-Po co to całe zajście, zabiła się, fakt nie wiadomo po co,ale wszyscy sie dziwnie zachowują.Nie ona piewsza i nie ostatnia strzeliła sobie w głowe
Bree,która wyjmowała coś z lodówki nagle stanęła nieruchomo.Po raz kolejny naszła ją myśl:gdzie popełniła błąd w wychowywaniu dzieci...po chwili wróciła do rzeczywistości. Trzasnęła drzwiami lodówki, odstawiła gwałtownie mleko na blat szafki i spojrzała na syna.
-Andrew!Jak możesz-syn uśmiechał się drwiąco, a do Bree dotarło,że nic to nie da, więc mówiła ciszej- jak zjesz idź na góre i załóż garnitur, wypracowałam ci już koszule
Andrew wyglądał na wściekłego.
-Ani mi się śni! Nie będe kolejnym nadętym-tu Bree mu przerwała
-Radziłabym ci nie kończyć i iść się ubrać....niedługo zawody pływackie
Andrew wstał bez słowa i poszedł do swojego pokoju. W tym momencie Bree pomyślała,że jej własne dzieci też mogą ją doprowadzić do stanu Mary-Alice, ta myśl ją przeraziła....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Q.m.c
Mieszkaniec Wisterii
Mieszkaniec Wisterii



Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:59, 05 Sty 2007    Temat postu:

W domu panowała niemiła atmosfera, i to nie tylko dlatego,że był to dla nich wszystkich smutny dzień,ale Danielle założyła sukienkie z dużym dekoldem, Andrew ciągle denerwował matke, a Rex wydawał się być obojętnym na wszystko. Bree była zdenerwowana całą sytuacją.
Jednak cała rodzina po poprawkach Bree jakoś doprowadziła się do porzadku, gdy wszyscy byli gotowi zeszli na dół i udali się do kościoła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Q.m.c
Mieszkaniec Wisterii
Mieszkaniec Wisterii



Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:55, 06 Sty 2007    Temat postu:

Bree otrząsneła się troche po pogrzebie, tak jak i pozostali domownicy. Niestety wcale nie wyszło to wszystkim na dobre, bo gdy Andrew i Danielle usłyszeli o stypie, mało brakowało do kolejnej kłutni z Bree. Ta jednak postanowiła,że w takim dniu nie będzie staczała kolejnej bitwy z dziećmi i stanowczym głosem dała im do zrozumienia,że muszą iść na stype.
Gdy uporała się z dziećmi, ułozyła bułeczki do przystrojonych koszyczków, wzieła również ciasto, oczywiście swojej roboty. Spojrzała na zegarek, nie chciała się spóźnić,więc poszła już na góre aby sie przebrać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Q.m.c
Mieszkaniec Wisterii
Mieszkaniec Wisterii



Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:32, 07 Sty 2007    Temat postu:

Wszyscy byli gotowi, ale nie wszycy cieszyli się,że muszą iść na stype.
Za 10 min mieli być w domu Youngów, więc Bree pośpieszała męża i dzieci.
-Danielle, możesz się pospieszyć, nie możemy się spóźnić.
-Bo co ? reputacje spobie popsujesz?-zapytał drwiąco Andrew
-Bo to stypa-powiedziała zdenerwowana Bree-i nie okazja na spóźnienia.
-Przecież Mary-Alice nigdzie sie nie śpieszy-dodał Andrew
Bree stała na przeciwko niego i była poprostu wściekła. Opanowała się, poszła do kuchni po bułeczki i ciasto, w tym czasie Rex i Danielle zeszli na dół. Bree jeszcze przed chwilą zdenerwowana, teraz patrząc na swoje wypieki uśmiechała się delikatnie.
Rex w tym momencie uświadomił sobie,że nie wie już co czuje i myśli jego żona, ostatniego czasu bardzo się od siebie oddalili.
Rodzina własnie wychodziła z domu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
DIVA



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 14886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Pią 21:06, 19 Sty 2007    Temat postu:

Rex wstał z rana, pocałował Bree w policzek. Schodząc z góry myślał nadal nad stypa Mary Alice. To była naprawdę dobra kobieta.
Wypił poranną kawę i przebrał się.

Postanowił, skosić trawnik.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
DIVA



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 14886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Sob 17:52, 27 Sty 2007    Temat postu:

Po skoszeniu trawniku, Rex postanowił poczytać gazetę. Spojrzał na zegarek, tak, roznosiciel powinien już dawno przynieść ją pod drzwi.

Wziął z stolika w kuchnii gazetę i udał się do salonu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Q.m.c
Mieszkaniec Wisterii
Mieszkaniec Wisterii



Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:37, 28 Sty 2007    Temat postu:

Przyszedł nowy dzień i Bree musiała znowu zająć się domem i rodziną.
Miała właśnie iść sprzątać do kuchni,gdy zauważyła Rexa siedzącego w salonie z gazetą w ręku.
Bree staneła obok męża i uśmiechneła sie delikatnie:
-Co ciekawego tym razem napisali?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
DIVA



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 14886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Nie 19:13, 28 Sty 2007    Temat postu:

Rex spojrzał na Bree, uśmiechnął się delikatnie:

Paris Hilton ma nowego kochanka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heaven
nikt
nikt



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Nie 20:10, 28 Sty 2007    Temat postu:

[A wtedy była już Paris? Może lepiej Britney?]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
DIVA



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 14886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Sob 9:52, 03 Lut 2007    Temat postu:

<narracja> Pod drzwi domu Bree i Rexa przybiegła zmęczona Edie. Zastukała szybko do drzwi, Akurat Rex siedział tuż obok czytając gazetę.</narracja>

Rex! Ugh! Dzięki Bogu!


-Edie, co się stało?

-Muszę natychmiast porozmawiać z Bree.

-Zaraz ją zawołam... Bree!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Colleen
Znany i lubiany
Znany i lubiany



Dołączył: 01 Gru 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dolina Muminków

PostWysłany: Sob 20:10, 03 Lut 2007    Temat postu:

Alex podeszła do drzwi i delikatnie zadzwoniła do drzwi.
Ding-dong!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
DIVA



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 14886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Sob 20:50, 03 Lut 2007    Temat postu:

Rex spojrzał na drzwi, uśmiechnął się w stronę Edie.

Muszę otworzyć, Bree pewnie zaraz zejdzie...

Edie skinęła głową i wyjrzała przez okno, widząc kanapę spytała.
Mogę usiąść?

Jasne, rozgość się.



Rex otworzył po chwili drzwi dziewczynie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Colleen
Znany i lubiany
Znany i lubiany



Dołączył: 01 Gru 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dolina Muminków

PostWysłany: Sob 21:32, 03 Lut 2007    Temat postu:

Dzień dobry, mam nadzieje, że nie przeszkadzam. powiedziała, widząc minę mężczyzny.
Alexandra Johansson przedstawiła się mimo, że poznała go w szpitalu kilka dni wcześniej, ale nie była pewna czy ją pamięta.
Wpadłam z małą sąsiedzką wizytą. Proszę, bardzo.
uśmiechnęła się i podała mu butelkę wina.
--Mam nadzieje, że wyglądam choć odrobinę wiarygodnie--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives RPG ver. 3.0 Strona Główna ->
Wisteria Lane
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 98, 99, 100  Następny
Strona 1 z 100

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Style edur created by spleen & Programy.
Regulamin