Dom Edie Britt

Granmor

**Sobota**

[przyjezdza Andy i Penny]
Podchodzi razem z żoną do drzwi i puka..

Granmor

[nar]Andy i Penny kupili stary dom Jack'a i Lisy.[/nar]

Arno

Przed drzwiami domu stała kobieta ubrana w małą czarną i buty na obcasie, w ręku miała małą torebkę, a na twarzy piękny makijaż. Zadzwoniła dzwonkiem do drzwi.

Seniorita-Qabi

Podeszła do drzwi, otworzyła je-Dzień dobry. W czym mgoę pomóc?-zapytytała zapraszając ją do środka.

Arno

Zajrzała ukradkiem do środka. - Nie przeszkadzam? - - uśmiechnęła się słodko - Eddie Britt? - spytała.

Seniorita-Qabi

-Nie, nie przeszkadza pani-uśmiechnęła sie lekko-Tak, to ja. A pani kim jest?

Arno

- Madaleine Rosseau. - uścisnęła jej dłoń. - Przyszłam do Pani w "interesach", chyba... - uśmiechneła się lekko, po czym postanowiła wejść do środka.

Seniorita-Qabi

-Miło mi-uśmiechnęła się-W czym mogę służyć?-zapytała i nalała wodę do dwóch szklanek, jedną podała kobiecie drugą zostawiłą dla siebie.

Arno

- Rzecz jasna w nieruchomościach...potrzebuje jakiegoś dużego lokalu w centrum... - usmiechnęła się do Eddie.

Elisabeth

<narracja> Elisabeth weszła do ciemnego domu swojej ciotki, co dziwne drzwi były otwarte. Dziewczyna mruknęła coś o o błogosławieniu więzi rodzinnych poczym rzuciła torby na dywan.

- Jestem!- rzuciła w nicosc poczym rozejrzała isę po domu- Przutulnie , dobrze i miło. Eh, pożyjemy zobaczymy.

<narracja> Zapaliła światło poczym rzuciła się na kanapę. Zasnęła bardzo szybko.

Arno

Elisabeth Edie jest w domu i wlasnie siedzi na sofie i rozmawia z Madaleine... =="

Seniorita-Qabi

-Ok, rozumiem jaka lokalizacja?-zpaytała i zauważyła wchodzacą dziewczynę-Elisabeth?-zapytała sama siebie.

Arno

- Wiadomo , że centrum. - zaśmiała się serdecznie do Eddie.

Elisabeth

Tak, ja w .. a z resztą - Dziewczyna potkęła się o swój bagaż - Mama nic nie mówiła ... nie, na pewno nie mówiła. Ona zawsze zapomina - ten słowotok był niekontrolowany - tak więc , jestem - uśmiechnęła się

Seniorita-Qabi

-Rozumiem, to chce pani odrazu zobaczyć oferty?-zapytała i podeszła do Elis.-Co ty tu robisz? Twoja mam nic nie mówiła-zamyśliła się-Znaczy się nie przpominam sobie, zeby wspominała o twojej wizycie.

Elisabeth

-Nie mówiła .. wiesz jej nowy chłopak i że niby ja .. no i niestosowne zachowanie - spojrzała w głąb domu poczym dygnęła
- Dzień dobry ... jestem Elisabeth Britt, siostrzenica Edie.. - zamyśliła się i powiedziała - No i będę tu .. tymczasowo mieszkać. Prawda Ciociu ? - wyszczerzyła ząbki poczym spojrzała pytająco.

Arno

- Najlepiej by było jak najszybciej... - uśmiechnęła się do Eddie - Mam dosyć tych 'formalności' zwłaszcza z sąsiadką; jestem Madaleine... - uśmiechnęła się szeroko do Eddie, czując, że się zaprzyjaźnią.

Dean

[Przepraszam, że się wtrącam, ale wydaje mi się, że Madeleine mogłaby już zauważyć Elisabeth, z którą Edie zaczęła nawet rozmawia... a już przynajmniej odpowiedzieć na przywitanie...]

Arno

Po krótkiej chwili Madaleine wstała z sofy.
- A cóż to za urocza młoda dziewczyna? - uśmiechnęła się do Elis kierując pytanie do Eddie.

Seniorita-Qabi

Spojrzała na Madaleine-To moja siostrzenica-ospowiedziała.

Arno

- Miło mi Cię poznać! - krzyknęła podekscytowana do Elis i zaczęła się śmiać; usiadła z powrotem na kanapę i zaczęła pić swoją wodę.
- To jak będzie? - spytała uśmiechając się do Eddie.

Elisabeth

uśmiechnęła się - No tak .. to ja nie będe przeszkadzać- zwróciła się do Edie- Ediee z tego co pamiętam to na górze miałaś jakiś pokój gościnny, rozpakuje tam swoje bagaże.
<narracja> nie czekając na odpowiedź, podniosła swoją walizkę i poszła na górę.

Granmor

[narracja]Edie dostała list podobny do reszty, zapraszający do Hotelu.[/nar]

Future Lover

Adam podszedł do drzwi. Wziął głęboki oddech i delikatnie zapukał.

Future Lover

Znudzony czekaniem zawrócił do swojego domu.
[Wychodzi:Adam]