Dom Lady G.

rudość

Mya oparła się głową o ścianę i spojrzała na Izzie z niepokojem.

miss.

zmarszczyła czoło i spojrzała na Mye
-Co? - zapytała i uśmiechnęła sie już po swojemu, czyli tak ciepło.

rudość

Nie nic.. Chyba będę się już zbierać

miss.

-Już?

rudość

- Już? Trochę się zasiedziałam. Uśmiechnęła się

miss.

-Heh.. - zaśmiała sie.

rudość

Sięgnęła po płaszcz i radośnie powiedziała.

 - Jak znajdziesz trochę czasu to zapraszam do siebie. 

Mya wyszła z domu.

miss.

A Izzie zaczęła sprzątać.

Kamila

[wchodzi Paulina]
Sąsiadów mieszkających tu nie znała i postanowiła ich poznać. Podeszła do drzwi i nacisnęła na taki przycisk, potocznie nazywany dzwonkiem. [kurcze, coś mnie dziś wali]

miss.

Otworzyła drzwi z usmiechem na ustach. Gasz... ona ma go chyba przyklejonego XD
-Tak?

Kamila

- Dobry wieczór. Paulina Hair. Wydaje mi się, że pani mieszka tu od niedawna, więc przyszłam panią odwiedzić. - powiedziała milusio.

miss.

/ekhm XD ona nie mieszka od niedawna Xd ale to taki drobiazg xD
-Miło mi, Izzie Williams. Zapraszam do środka. - uśmiechnęła sie ładnie i zaprowadziła kobietę do salonu, gdzie usiadły.
-Napije sie Pani czegoś?

Kamila

[dobra, wiem, ale dla niej to niedawno jest (mam na myśli moją postać)]
- Kawy poproszę, o ile to nie sprawi pani żadnego kłopotu.

miss.

-oczywiscie że nie, zaraz wracam. - posżła do kuchni i po chwili przyszła ze stałym zestawem. Filiżanki, kawa i babeczki

- Prosze się częstować... - dodała z uśmiechem i usiadła.

Kamila

- Jakoś nie miałam okazji wcześniej pani spotkać. Długo pani już tu mieszka ?

miss.

- Ponad pół roku. ae nie dziwie się. Jakoś nie byłam za bardzo towarzyska, oczywiscie teraz żałuje, o zdałam sobie sprawe jak mało osób znam.

Kamila

- No tak, tu co chwile wprowadzają się jacyś nowi sąsiedzi i wreszcie nie wiesz, kogo w końcu znasz. Ale mniejsza z tym... Skąd przyjechałaś ? - no i napiła się troszkę kawy.

miss.

-Seattle.

Kamila

- A jak tam jest ? - tym razem zadała pytanie i wzięła sobie do zjedzenia babeczkę.

miss.

-Seattle, jest świetne. Jak każde miasto ma swój urok, ale to trzeba samemu zobaczyć. Tylko jest duże, głośne i tłoczne. Tutaj jest spokojniej. Ty mieszkasz tu od zawsze?

Kamila

- Nie. Kilka lat zaledwie. A dlaczego wybrałaś właśnie Fairview ? - i tak wzięła drugą już babeczkę. Trzeba przyznać zasmakowały jej.

miss.

-Przez przypadek. spodobała mi sie nazwa i jakos wyladowaliśmy tutaj.

Kamila

- Aha. Pracujesz ? - bosh, jaka ona roztrzepana. Nawet nie dosłyszała, że Izzie nie mieszka sama. Teraz napiła się znów trochę kawy.

miss.

-Tak ak... w tutejszym szpitalu. Jestem chirurgiem. - usmiechnęła się. - A Ty? opowiedz coś o sobie. - zaproponowąła i napiła sie kawy.

Kamila

- Ja ani nie pracuję, ani nic. Po prostu mieszkam sobie z przyjaciółkami i cieszę się życiem. Masz bardzo ładnie urządzony dom, to ci powiem. - powiedziała i znów napiła się kawy.