Dom państwa Solis

Future Lover

Usiadła sobie gdzieś... Bo nogi ją bolały. xD
Szedł tak jakoś.. I nie patrzył przed siebie. Nie wiem gdzie on patrzył. W każdym razie wpadł na Julie Walker, przypadkowo oblewając ją drinkiem. Otworzył usta jak to Bree ma w zwyczaju i w końcu po chwili wydukał:
-I'm... I'm sorry.

Granmor

Julie spojrzała na niego morderczym wzrokiem.-Gdzie masz oczy kretynie?! - wrzasnęła.

Nina

- A kto to jest, ta twoja kuzynka? - spytała podejrzliwie, rozglądając się w poszukiwaniu kuzynki.
A Lynette wpadła na pomysł, żeby przedstawić Norze Carlosa, więc podeszła do niego.
- Hej Carlos. Jak się bawisz na weselu we własnym domu?
Potańcowali dość długo, a potem poszli do stolika.
- Chyba zadzwonię do naszej niańki... - powiedziała niepewnie, kiedy Sawyer odsunął jej krzesło i usiadla.

Future Lover

Próbował coś powiedzieć ale jakoś mu nie wyszło. Wzruszył ramionami.

Granmor

Carlos uśmiechnął się do Lynette.-Właściwie to nijak, wszystko przez Gabrielle.

Nina

- Miałes już wątpliwą przyjemność poznać... Byłą dziewczynę Toma? - zapytała niewinnie.

Granmor

-To D&G, popaprańcu. - syknęła Julie.-Wiesz ile kosztuje? Jest zniszczona.
-Nie, ale chętnie to zrobię. - odparł z uśmiechem.

Future Lover

-Moge zapłacić.-Odpowiedział po chwili z głupawym uśmieszkiem.

Nina

- Jesli nie podoba ci się, że Gabrielle urządziła przyjęcie w twoim domu bez pytania - jak to mówią mi casa est tu casa* - wskazała na Norę i to ją mając tym razem na myśli zamiast domu xD.

*jak to cholerstwo sie pisze, to nie mam pojecia xD

Granmor

No to Carlos poszedł i zacząl z nią tanczyc.

Viktor

- Niektórym po prostu brakuje dobrego wychowania. -odpowiedziała

- No dobra, kiepski ze mnie kłamca, przyszedłem tu żeby Cię zobaczyć.

Seniorita-Qabi

Gabi podrywała tam tego kelnera geja i rozmawiała z gośćmi.

Granmor

-Nie, dzięki. - mruknęła oschle. -To nie będzie konieczne. - dodała.

Naomi/Missy

- Och tak... Pamiętasz nasz ślub i nasz pierwszy taniec ? - spytała, po czym przestali tańczyć i kobieta napiła się ze swojego kieliszka.

Amandzie z deka się nudziło, więc podeszła do Masona i jego matki. - Hallo. Widziałam, że pań świetnie tańczy. Może pokarze pan mi kilka kroków ?

Arno

Trochę się zdziwił zachowaniem Amandy. Spojrzał pytająco na Kamilę, czekając na jej zgodę - no sory nie pojdzie i nie powie z/w. Słysząc wrzaski złości Julie i zauważając, że Patrick w ogóle nie reaguje pocałował namiętnie w usta Kamilę i powiedział , że zaraz będzie; co mogło by posłużyć jako odp. dla Am. Podszedł do Julie, Patricka, Al i nieznanego mu chłopaka.
- Co jest? - spojrzał na Julie unosząc brwi i po chwili ujrzał jej sukienkę...

Granmor

-Chcesz komentarza? - spytała z gryźliwym uśmiechem.-Muszę to umyć, idziesz ze mna? - zerknęła na zegarek i po chwili na Masona.

Arno

- Nie potrzebuję...Idę, idę. - powiedział mając obojętny wyraz twarzy, spojrzał na Kamilę i uśmiechnął się do niej; po chwili mruknął: - Kretyn. - i po chwili ruszyli patrząc na siebie dziwnym wzrokiem.

Granmor

Weszli do domu. Julie westchnęła. -Mam dość...wszystkiego. - mruknęła i rozejrzała się szukając łazienki.

Arno

- Why? - spytał unosząc brwi i po częśći próbując uzupełnić swą niewiedzę; po chwili ją objął ramieniem i powiedział :
- Nie martw się.

Granmor

Julie się odsunęła, weszła do łazienki. Wzięła gąbke czy coś i czyści to miejsce. -Wcale nie jest tak dobrze jak mówiłam. - szepnęla.

Arno

Spojrzał na nią opierając się o ścianę. Po chwili ją po przyjacielsku przytulił, bo była przybita, a po krótkiej chwili się odsunął i szepnął :
- Life is brutal... - i po chwili lekko się uśmiechnął.

Future Lover

Dżizas. Głupio mu sie troche zrobiło. No niby to tylko sukienka noale...

Granmor

A Julie pod wpływem impulsu, spojrzała mu prosto w oczy i pocałowała xD.

Arno

Byli zamknięci w tej łazience. Mason przymknął oczy i z przyjemnością oddał się jej pocałunkowi...

Granmor

No to ona tez zamknęla oczy, a z oczu popłynęły jej łzy.