Ogólny widok na Wisteria Lane...

Granmor

Nico podążyła za wzrokiem Rachel. Westchnęła cicho.-Mam nadzieję że nic wielkiego się nie stało.

Future Lover

-Zobaczymy.-Miała złe przeczucia ale i tak się tym nie przejmowała.

Granmor

A ona tylko tak stała nie wiedząc do końca co ma zrobic. Niby moglaby isc do domu, ale czy naprawde tak strasznie chce isc do pustego domu?

Future Lover

No cóż. Stały w milczeniu bo w sumie o czym tu gadać nie? xDD Tylko tornado było xDDD

Granmor

A ona ziewneła cicho i szybko zasłoniła usta.-Powalony dzień.

Future Lover

-Straszny, okropny i dziwny dzień.-Dodała od siebie.

Granmor

Nico westchneła jeszcze, już chciała się bawi torebką ale przypomniała sobie że wybiegła z domu tak jak stała XD.

Kamila

- To co, idziemy ? - spytała i złapała go za rękę.

Rozbrzmiał jej telefon. Stanęła za drzewem i cichym głosem mówiła coś do telefonu.

Granmor

[wchodzą : Luke i Lena]

-Więc..długo już mieszkasz na Wisteria lane? - zapytał z uśmiechem.

Future Lover

-Długo.-Odpowiedziała krótko.

Granmor

-No to jesteś u siebie. - usmiechnął się pod nosem.

Future Lover

-Taaa.-Spać jej się chciało xD

Granmor

[narracja]Nagle gdzieś z lasu słyszycie huk.[/narracja]

Mężczyzna rozejrzał się.-Co to było?

Future Lover

Ożywiła się natychmiastowo.
-Nie mam zielonego pojęcia.

Granmor

-To dochodzi stamtąd. - pokazał las.-Chodź to sprawdzić, może ktoś potrzebuje pomocy.

Future Lover

Kiwnęła głową na znak, że się zgadza. Chyba była baaardzo rozkojarzona xD

Granmor

No to szli tym lasem. Po chwili wyszli na polankę, na której znajdował się samochód z przyciemnionymi szybami. Mężczyzna chwycił Lenę za przedramie.-Zapraszam do środka. - i zaczął ciągnąć. xD

Future Lover

-Huh?! Chyba sobie żartujesz.-Zaczęła się wyrywać.

Granmor

[narracja]Po chwili szarpaia się, Lena została ogłuszona kolbą jakiegoś pistoletu, a samochód odjechał w mig.[/narracja]

candace

Christina przyszła sobie tutaj, stanęła gdzieś na widocznym miejscu i czekała na Amy paląc papierosa.

Naomi/Missy

[przybiega Am]
No i podbiegła do Chris. - Przepraszam za spóźnienie. - wysapała i przytrzymała się koleżanki.

candace

- Spoko, fajna dzisiaj pogoda. - rzuciła papierosa i go zdeptała. - Chodźmy. - stwierdziła i poszły chyba, nie? Zacznij gdzies na mieście, uliczkach czy coś tam xd

Future Lover

[Wchodzi:Edie]
Założyła na uszy słuchawki i zaczęła biegać.

Naomi/Missy

[wchodzą Dan i Amanda]
Nie wiedząc czemu, zaprowadziła go na Wisteria Lane. - Tylko popatrz ! Ta ulica jest prawdziwym centrum Fairview, a raczej prawdziwym centrum wydarzeń. - i tak jakby odetchnęła świeżym powietrzem. - Widzisz tą biegnącą kobietę ? Nie znam jej osobiście, ale ludzie mówią, że to dziwka Wisteria Lane. - wyszeptała mu na ucho, by Edie nie usłyszała i nie obraziła się czasem.

candace

- Tak? Wygląda sympatycznie. - usmiechnął sie do Eddie. Tez zaczął tak demonstracyjnie głośno oddychać jakby niewiadomo co mu sie stało. - Ej no, całkiem sympatycznie tu. - uśmiechnął się w stylu 'knuję coś'. - Zieloniutko taaak. - złapał ja za obydwie ręce i zaczęli się tak kręcić wiesz, jak? XD