Park...

Sahem

- Bree, przecież wiesz, że nikt nie gotuje lepiej od ciebie... - uśmiechnął się i sięgnął po termos z herbatą.
- Mam dla ciebie mały prezent - nalał gorącego napoju do kubków - Ale to dopiero po jedzeniu - tak... Z pewnością spodoba się jej ten rewolwer.

miss.

- Oh... prezent? - unisła troche wyżej brez w geście zdziwienia. Napiła się tej herbaty i znów uśmiechneła. Zdecydowanie była zadowolona z tych babeczek[/i]

Sahem

Ten cały Rex to był jakiś dziwny. Jak można nie kochać takiej kobiety?
- Może wybralibyśmy się jutro wieczorem na kolację? - nie mógł wytrzymać, musiał zapytać...

miss.

Chwila zastanowienie.
- Chętnie - napiła się herbaty i znowu uśmiechnęła.

Sahem

Oni są dla siebie stworzeni... Przynajmniej wg niego.
- W takim razie... - schował dłoń za siebie - Mam tu coś dla ciebie - uśmiechnął się wyciągając pudełko obwiązane wstążką. Wybierał ją dziesięć minut, przy czym sprzedawczyni dostawała białej gorączki.

miss.

A jakby sie nie zgodziła to przentu by nie dostała? Wzieła pudełeczko i delikatnie rozwiazała wstążke. Była w szoku gdzy zobaczyła jego prezent.
- A... a.. ale George... to to jest cudowne. - była pod takim wrażeniem, że sie zacinała.

Sahem

Uff... Podobało się jej.
- Wybierałem specjalnie dla ciebie... - powiedział cały rozpromieniony i dumny z siebie.

[niech bree zaraz wstanie wyprobowywac bron Wink

wtedy george bedzie chcial buziaczka, a ona odstrzeli mu palec xD]

miss.

/na zyczenie xd boszz nic z tego nie pamiętam xd

- Trzeba ją wypróbować. - ucieszyła sie i wstała o.

Dean

[Wchodzą: Sus i Mike]

Przyszli ze sporym zapasem plakatów i czymś do ich przyczepiania. Ruszyli między drzewa i rozdawali plakaty pojedynczym, chodzącym po parku, ludziom.

Sahem

[ja tez za badzo nie pamietam xP ale mniejsza z tym. bo widzialem gdzies, jak granmor mowil, ze zaraz sie sezon bedzie konczyl, czyli tak, czy siak, niedlugo george sie pokloci z bree xD]

Stanął za nią i oboje chwycili za broń.
- Mówiłem, ci że też strzelam? - zapytał. Fakt ten oczywiście prawdą nie był, ale co tam...

Tom S.

[Wchodzi: Matthew]
Matthew nie znał jeszcze dobrze miasta, ale wiedział już gdzie jest park. Był tu już kilka razy od momento, kiedy wprowadzili się do domu przy Wisteria Lane. Chwilę tak chodził po parku mysląć ogólnie o wszystkich jego sprawach aż zauważył budkę z lodami... Postanowił, że podejdzie i kupi jednego.

[Wychodzi: Matthew]

Future Lover

[Wchodzą:Melisa i Dita]
Chodziły obydwie trochę po parku...Dita w końcu zapytała:
-Myślisz, że się pokłócą?

Kamila

[wchodzi Adam]
Smutny mężczyzna spaceruje po alejkach Wisterii. Zauważa Ditę i Melisę, ale zamyślony nie zwraca na nie uwagi.

Future Lover

Dita nie dała odpowiedzieć Mel, bo zauważyła Adama i szybko oznajmiła:
-Patrz kto idzie...-I obdarzyła go zimnym spojrzeniem.

Sahem

W momencie, gdy kobieta wypróbowywała celownik George zauważył, że ma okazję, by pocałować Bree. Nie mógł tego nie wykorzystać. Przecież ona czuła to samo.

[strzelaj bree! xD]

Naomi/Missy

- Pewnie się pokłócili, bo jest tu sam. - powiedziała Mel z tonem wygranej. Gdy szły naprzeciw niego, to ona puściła mu buziaczka, gdy Dita obdarowywała go zimnym spojrzeniem.

Future Lover

-Sorry Mel ale nie znosze go. Totalny ignorant...

Kamila

Mężczyzna w ciszy wyminął dwie panie i poszedł dalej.

Naomi/Missy

- Ty go nie znasz... On tak się zmienia przy swojej byłej żonusi... - tak, tak, ona idealizowała facetów, przynajmniej tego jednego.

Future Lover

-Wiesz.. Mogłybyśmy zatruwać im życie ale nie wiem czy to będzie miało jakiś sens... On chyba od niej nie odejdzie...

Naomi/Missy

- Jak raz od niej odszedł, to zrobi to samo i drugi raz. Tylko potrzeba czasu i trzeba nam trochę nad nim popracować... - mówiła Mel spokojnie, a w głowie próbowała ułożyć plan odzyskania Adama.

Future Lover

Dita wzruszyła ramionami.
-Mi już pomysły się skończyły. Ta Kamila jest wyjątkowo... zżyta z tym Adamem. Wątpie, że uwierzyła w ten seks...

Naomi/Missy

- Szczerze mówiąc też w to wątpię. Trzeba jej kilka rzeczy powiedzieć, bo ona w gruncie rzeczy jest bardzo słaba psychicznie... albo próbować jego podrywać. - tu pojawił się chytry uśmieszek na twarzy Mel. - A czemu uważasz, że ona jest bardzo zżyta z byłym mężem ? - spytała po chwili.

Future Lover

-Jak zobaczyłam ich razem od razu to dostrzegłam.... Chyba bardzo się kochają...

Naomi/Missy

- Bardzo to widać ? Ja jakoś tego nie widzę... - mówiła z niedowierzaniem Mel.