Kate's Cafe

Arno

- Chętnie Ci ją pokażę. - uśmiechnęła się i znów napiła kawy.

candace

- O, to super. Słyszałem, że jest tutaj dosyć ładnie. A ja mieszkam na Hope street, więc raczej daleko od Wisterii. No i w ogóle. - ucieszył się, w sumie.

Arno

- Ja wciąż mieszkam w apartamentowcu. - uśmiechnęła się delikatnie - Masz dzisiaj ochotę "pozwiedzać" okolicę? - uniosła brwi sugestywnie.

candace

- I tak cały dzień nudziłbym się w domu. Więc czemu nie. - zawołał kelnerkę, bo on już wypił kawę itd. No i chce zapłacić, za Chloe oczywiście też. - A w tak sympatycznym towarzystwie jak twoje, bardzo chętnie. - dodał jeszcze.

Arno

- Potrafisz słodzić. - puściła mu oczko, po czym dopiła swoją kawę.

candace

Zaśmiał się i zapłacił za rachunek kelnerce. Wstał i podszedł do Chloe.
- Chodźmy więc. - i tak ugiął rękę... no jak się chodzi z kimś pod rękę, wiesz jak? XD

Arno

Była odrobinę zdziwiona, jednak wstała od stolika i chętnie wzięła go pod rękę. Po czym oboje wyszli z kawiarni.

Zacznij gdzieś.

Kamila

[wchodzą Jenny i Bell]
Bella zamówiła sobie jedynie kawę i usiadła gdzieś z Jennifer. - Coś ty, nie będę ci zabierać ciuchów ! No najwyżej pożyczę coś od ciebie, jak mi przyjdzie mieć randkę. - zaśmiała się. - A od kogo ten prezent ? - spytała już bardziej ciekawie.

candace

Jenny zamówiła sobie jakieś ciacho i herbatkę owocową.
- Od Jacka. - powiedziała spokojnie i czekała na zamówienie.
- A jak sie dzisiaj czujesz, w ogóle? - zapytała jeszcze.
I oczywiście się uśmiechnęła xd

Kamila

- Ogółem dobrze, a ty ? - ona dalej była uprzedzona do tego nowego znajomego Jenny, ale nie wspominała o nim. Przecież nie chce się kłócić.

candace

- Także. - wyszczerzyła się i pewnie już dostały te swoje zamówienie. - Chyba musimy zrobić jakies zakupy do domu, ostatnio lodówka świeciła pustkami. - puściła do niej, tak oczko.

Kamila

- Oj tak, szkoda, że dzisiaj o tym nie pomyślałam. Robimy je dzisiaj, czy jutro po twojej pracy ? - ona tak nie miała co robić, musi sobie w końcu coś znaleźć.

candace

- Chodźmy dzisiaj, tak szybko, do jakiegoś marketu. - zaczęła jeść sobie ciacho. - I wiesz co? Musimy się przejść, może jutro, do baru. Trzeba Ci poderwać jakiegoś chłopa. - powiedziała z uśmiechem i wycelowała w nią widelcem. Jeśli z Jackiem wyszło wszystko tak beznadziejnie, to powinna sie jakoś pocieszyć.

Kamila

- No dobra, dzięki. Ale ty sobie tez przy okazji sobie jakiegoś znajdź. - jeżeli ona ma być z Jokerem, to Bell nie przyjmuje tego do wiadomości zupełnie !

candace

uhahaha XD
- Jak będzie jeszcze jakiś ciekawy oprócz Twojego wybrańca ... to czemu nie .- mrugnęła znowu do niej. Napiła się kawy.
Ale ona jakoś nie była taka skora do pdorywania czy bycia podrywaną.
Czy cokolwiek.
Nie lubiła i już.

Kamila

- Mówię ci, obie w końcu znajdziemy swoje drugie połówki. - złapała ją za dłoń i tak przytrzymała swoją na jej, wiesz o co mi chodzi, co nie ? A tak zrobiła, bo zjadła już.

candace

wiem, wiem.
Usmiechnęła się do niej i tez już wszystko zjadła i wypiła.
- Tak, ale najpierw musimy kupić jabłka w sklepie.

Kamila

- No to chodźmy. - uśmiechnęła się tylko, właściwie ona chyba cały czas się uśmiecha, prawda ? Wyszły z budynku, wprowadź do sklepu.
[wychodzą Jenny i Bell]

Jazine · Wysłany: Czw 23:17, 25 Mar 2010 Temat postu:

Przewiązała biały fartuszek nad biodrami i usiadła za ladą.

Granmor · Wysłany: Nie 18:37, 28 Mar 2010 Temat postu:

[wchodzą : nowopoznani]

Otworzył przed nią drzwi czy coś w tym stylu. xD

Nina · Wysłany: Nie 18:45, 28 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się, weszli i zajęli stolik. Przejrzała kartę i przy okazji prawie usnęła ze zmęczenia, ryjąc twarzą po blacie. Ale ostatecznie zdecydowała się na czarną, mocną kawę.

Granmor · Wysłany: Nie 18:47, 28 Mar 2010 Temat postu:

A on sobie wziął jakąś zwykłą taką. -Więc... Fairview. Z tego co zrozumiałem, już tutaj byłaś?

Nina · Wysłany: Nie 18:51, 28 Mar 2010 Temat postu:

- Byłaś. Pracowałam w wytwórni i mieszkałam z przyjaciółką, z którą znam się całe zycie. Ale musiałam na trochę wyjechać - westchnęła, a ja jeszcze nie wymyśliłam czemu wyjechała. - Tak czy inaczej, jestem Peyton - bo o tym to zapomnieli XD

Granmor · Wysłany: Nie 18:53, 28 Mar 2010 Temat postu:

-Um, Kevin. - uśmiechnął się pod nosem.-Wytwórni? Ciekawie, ja jestem prawnikiem więc jeślibym opowiadał o pracy to zupełnie byś padła ze zmęczenia.

Nina · Wysłany: Nie 18:58, 28 Mar 2010 Temat postu:

- A czym się zajmujesz, Kevinie zatrudniony w nudnym zawodzie? - uśmiechnęła się kącikowo.