Ulice miasta

miss.

Uśmiechała się więc dalej i przetrzymała jego wzrok. Nie należała do dziewczynek odwracających głowę i się rumieniących. Sama miała na niego ochotę... znowu przygryzła lekko dolną wargę.

Kamila

A on zastanawiał się, jak jej to powiedzieć... to, że jest zaproszona do niego na imprezę xD. Ale w końcu przemyślał to i spytał : - Robię dzisiaj ze współlokatorami imprezę w domu, przyjdziesz ? - spytał z bardzo poważną miną.

miss.

- Impreza? Jasne. - ona nigdy nie odmawia zaproszeniu na imprezę XD

Kamila

- A wiesz może, gdzie byłby jakiś sklep ? Muszę trochę alkoholi i przekąsek wziąć na imprezkę. - puścił do niej oczko z myślą, że teraz to dopiero będzie balanga.

miss.

- Gdy jechałam z lotniska mijałam supermarket. Może tam.

Kamila

- Prowadź więc, madame. - i wskazał jej rękoma, by go poprowadziła.

miss.

Poprowadziła więc. I poszli.

wychodzą: Irmelin i Kirby

candace · Wysłany: Pon 23:26, 22 Mar 2010 Temat postu:

[przychodzi Sophie]
Co z tego, że zimno jak nie wiem co. ładnie pruszy śnieg i miasto wygląda ślicznie jak sie troche ściemni. Więc wylazła z aparatem na ulice miasta, oczywiście szczelnie opatulona szalikiem i pstryka fotki.
Ludziom, drzewom, ławkom, budynkom, wróblom i wszystkiemu wszystkiemu.

Granmor

*Kiedyś tam*

Ally z kubkiem kawy, powoli w swoim fajowskim płaszczu przechadzała się ulicą. Rozmyślała nad tym, co się stało że nadal była sama. Niedawno wyjechała Bridget i to że dom był pusty bardzo odczuła.

Viktor

Pędził swoim samochodzikiem na oślep.

Granmor

A Ally akurat przechodziła przez pasy.

Viktor

Przed pasami gwałtownie zahamował ale i tak bum! Potrącił ją xD

Granmor

W tym momencie, Ally wydawało się że Cher coś do niej śpiewa. Szybko jednak się zorientowała, że Cher i Fairview jest połączeniem dziwnym. Nierealnym. -Ouuu. - chwyciła się za głowę.

Viktor

- Jak leziesz?! - wydarł się wysiadając z samochodu xDDD

Granmor

-Co? Um, co, jak co? - spojrzała na niego, po czym stanęła na równe nogi.-Ou! To ja się pytam, kto Panu dał prawo jazdy! Jak Pan jeździsz? Gdzieś Pan się uczył? W, um, w, na Alasce? - dramatyczna pauza. -Ajm lojer, aj ken suł ju, end aj noł hał! wskazała na niego palcem rozgniewana

Viktor

No i przysłowiowa dupa, potrącił prawniczkę -.-'
- No jasne, to moja wina tak?!

Granmor

Ally wyobraziła sobie, jak z torebki wyciąga wielki młot i uderza w jego samochód powodując że odlatuje gdzieś w dal. W stronę księżyca. -Well, to rozstrzygnie sąd - ale tak uważam. - zimny wzrok w stronę latynosa. xD

Viktor

Zdecydowanie nie chciał iść do sądu
- Sąd?! Może jednak to nie będzie konieczne, gdyż wina ewidentnie leży po twojej stronie, tak piękna kobieta oślepiająca swoją urodą nie powinna chodzić sama po ulicy bo tak to się potem kończy. Przepraszam, ale mówiąc szczerze zagapiłem się, ponieważ patrzyłem na ciebie. - kłamca xD

Granmor

Ally spojrzała na niego badawczo. -Ou, ou. No tak, tego nie można mieć za złe. - uśmiech, szeroki, ładny. xD

Viktor

- David Fernández. - przedstawił się ładnie również się uśmiechając

Granmor

-Seksowny. - wyciągnęła ku niemu dłoń, po czym zaczerwieniła się. -Miałam na myśli, e, em, no, ja, um. McBeal. Ally McBeal.

Viktor

Roześmiał się tak jak tylko on to potrafi, a potrafi bardzo dobrze tak milusio
- Więc Ally... może w ramach rekompensaty mogę cię podwieźć?

Granmor

-Podwieźć? Ou, um, pewnie, jasne. Oczywiście. - pokiwała głową.

Viktor

- W takim razie zapraszam. - otworzył jej drzwi samochodu

Granmor

Wchodząc do samochodu, uderzyła się w głowę.