Dom Alex i Rayana

Ofelia

-Uważaj, bo zaraz naprawdę się na ciebie rzucę. Rano bardzo ładnie wyglądasz.- ostrzegł ją. -Przynieść Ci "śniadanie" do łóżka, kochanie?

miss.

- Poprosze... - uśmiechneła sie zadowolona. No bo to tak fajnie jak Ci facet przyniesie śniadanie do łóżka, o. I sie przeciągnęła tak uroczo i spowrotem glabneła na poduszki.

Ofelia

Wstał z łóżka i udał się do kuchni. I wyglądał bardzo seksi, bo w samych bokserkach spał.
Nie mógł znaleźć misek, więc wziął całe opakowanie płatków i zrobił jeszcze kawę. Poszedł na górę. A jak już był w sypialni to uśmiechnął się seksi i postawił tacę ze śniadaniem na łóżku.
-Nie ma w czym wybierać, wybacz.

miss.

I do Alex docierały tylko odgłosy przerwcany talerzy i garnków i w ogóle takie kuchenne odgłosy xD tylko że to wszystko w kartonach było xD
A i jeszcze jak wychodził to nie zamknął drzwi i do sypialni wtargnął Edward który nie mial większych wyrzutów sumienia i wskoczył na łóżko XD Alex musiała go zwalalć, a uparciuch nie chciał, ha XD

Ofelia

-Edward!- krzyknął na psa -To moja dziewczyna, nie twoja. Wyjazd z łóżka!- zdenerwował się, bo Edward na zbyt wiele sobie pozwalał. Pies leniwie zszedł i teraz Rajan mógł sobie spokojnie usiąść.
-Przepraszam, nie mogłem znaleźć misek. Ciastek też. Śniadanie będzie ubogie, ale cóż.
Wziął garść płatków i rzucił je na podłoge, bo Edward głodny był xD Rajan nie był najlepszy w karmieniu psów. Mimo tego, Edward rzucił się na płatki i zjadł je.

miss.

Walnęła sie otwartą dłonią w czoło i zaczęła sie śmiać, no.
-Wariat... - skwitowała. Ale wiadomo ten wariat to było tak czule no xD
- No trudno, przeżyjemy opłatkach. Może obiad będzie lepszy. Może... - no bo umiała gotować, ale nie było to mistrzostwo świata.
No i jak zdjedli to wstali i zabrali sie za sprzatanie w domu. Za rozpakowywanie tych wszystkich kartonów i tak dalej. No i w końu Alex postanowiła jechać na zakupy.
[wychodzi Alex]

miss.

Weszli do środka, właściwie to do kuchni.
- Och i przepraszam za ten balagan dopiero się wprowadziliśmy. - odebrała od niego te wszystkie torby i wstawiła ekspress.

James/Johnny

Nie szkodzi. Też tak mieliśmy po wprowadzeniu się na Wisterię. uśmiechnął się do niej szczerze, co miało znaczyć, że mu nie przeszkadza ten bałagan.

Ofelia

Uśmiechnął się do faceta, z którym przyszła Alex i cmoknął ją w czoło. -Wiesz co? Ugotuje dziś obiad. Co powiesz na spagetti?- zapytał. Właściwie to tylko to umiał gotować.

//A to nie jego xD Wybacz xD

James/Johnny

Właśnie w tym momencie James zauważył, że kobieta nie jest sama. Dzień dobry, James Hold jestem. Właśnie pomogłem pana żonie w zakupach. - powiedział, bo przecież Rajan mógł być o nią zazdrosny.

Ofelia

//Zedytowałam, nie wiedziałam, że Alex do Jamesa mówi xD

I był zazdrosny, bo facet był bardzo przystojny.
-Ryan Grey- podał ręke facetowi i spojrzał na swoją rusałke.

miss.

- Spagtti, mówisz? Dobrze... - uśmiechnęła sie do Rajana i wstawiła ten ekspress. - Napijesz się też kawy?
- A dawno się państwo wprowadziliście? - zwróciła się do James'a.

James/Johnny

Gdzieś z pół roku temu. odpowiedział Alex i uścisnął dłoń Rayana. Pan umie robić spagetti ? To gratuluję, bo ja tylko zwyczajną jajecznicę i grzanki robię. powiedział tak z udawanym podziwem. Tak na prawdę umiał robić też inne rzeczy do jedzenia, ale musiał być przyjazny wobec niego, by ten nie był aż tak zazdrosny o tę swoją rusałkę. Jakbyście mieli ochotę pozwiedzać okolicę, to proszę wbijać do mnie, a ja oprowadzę państwa po różnych zakątkach Fairview. no może i przesadził, ale ważne, że coś takiego zaproponował, bo pewnie jeszcze gubią się oni w okolicy.

Ofelia

Ucieszył się, że pozwoliła mu przygotować obiad. Za kawę podziękował. Zaczął wypakowywać zakupy, żeby Alex nie musiała się męczyć. Cały czas obserwował jej nowego znajomego.
-Pewnie. Ale nie ma czego zazdrościć. Nic poza tym. Jedynie spagetti.

James/Johnny

Dobre i tyle. no i się uśmiechnął. Państwo bardziej lubią takie miejsca do zabawy, czy takie dla odprężenia ? miał na myśli oczywiście kluby i parki.

miss.

- Hm... trudne pytanie. - podała Jamesowi kawe, no i w ogóle siedzieli, żeby nie było że taki niegościnny dom XD
- Ale raczej do zabawy... chociaż to też zależy.

Ofelia

A Rajan się nie odzywał. Przygotowanie obiadu pochłonęło go całkowicie. Mimo tego co chwilę zerkał na Alex, bo na nią trudno się nie patrzyć. I gwizdał piosenki jakieś xD

miss.

No ona na niego też zerkała. Facet w kuchni? Sexi. Gaspard Ulliel w kuchni? jeszcze bardziej sexi XD
I tego jak ich spojrzenia się skrzyżowały to sie ładnie uśmiechała.

Ofelia

Właśnie zaczął kroić pomidory na sos. Z nożem wyglądał jeszcze bardziej seksi. I nie zrobił sobie krzywdy. Oduśmiechał się pięknie do Alex.
-Wolisz spagetti po bolońsku czy ...*- zapytał.

*W miejscu kropek powinna się znajdować inna nazwa spagetti po jakiemuś tam, która zaczyna się na "n", ale nie pamiętam jak dalej xD

miss.

Hannibal z nożem? Ostro... i niebezpiecznie XD
- Bez różnicy... przecież jedno i drugie jest pyszne. - no bo ona uzalezniona byla od jego spagetti i nie długo będzie taka gruba jak szafa trzydrzwiowa XD

Ofelia

A teraz uśmiechnął się jeszcze tak groźnie i tajemniczo. Sam nie wiedział czemu groźnie. Chyba z zazdrości xD
-No tak... to chyba dlatego, że moje- jego brwi kilka razy podjechały do góry i wbił nóż w deskę do krojenia czy coś takiego. Jak szedł do lodówki, cmoknął ją w czubek noska. Wyglądała tak ślicznie, że gdyby tego Jamesa tu nie było, pewnie skończyłoby się na seksie w kuchni xD
-Macie tu jakieś łąki?- zapytał nagle, bo od 16 roku życia marzył o bieganiu po łące z Alex.

miss.

/padłam XD naprawde XD o ta łąke/ławke oczywiście chodzi

Ofelia

/No co xD Rajan lubi łąki xD ławki mniej, ale też xD

miss.

Dupa utkneliśmy XD James sobie poszedł xD
No to Alex umyła te dwa kubki i zabrałą sie za rozpakowywanie tych zakupów.

Ofelia

//No dupa! XD A miała matka przyjechać xD

Rajan zaczął gotować spagetti, bo głodny był. I seksownie wyglądał jak wrzucał je do garnka xD
-Kochanie, pomóc Ci- spytał się, bo jego rusałka właśnie rozpakowywała zakupy, które on wcześniej chyba już rozpakował xD