Sala chorych 3

MrSiM

Rebecca po chwili robiła się głodna, więc postanowiła, że może kupi coś dla siebie i Damena. Po chwili wstała i skierowała się do automatu i kupiła 2 gorące czekolady.

Jeanelle

Ukrył twarz w dłoniach i starał się o niczym nie mysleć.

MrSiM

Rebecca przez przypadek się potknęła i wylała cały wrzątek na Damena, ten tak się wydarł na nią, że ze strachu upuściła na niegu drugi kubek, Damen ją odepchnął i ta koziołkowała na Jean i upadła na Alexa swoim tyłkiem

Jeanelle

Czuł jak wrzątek parzy jego skóre. Wściekł sie. Nie mógł dłużej tego znieść. Wkurzony zaczął płakać, i walic pięscią o ścianę. Potem gdy już miał całe nadgarstkie zdarte aż do krwi. Z bezsilności opadl na kolana i płakał.

MrSiM

- Damen, wybacz mi przepraszam, przepraszam, przepraszam! - pogłaskała go po ramieniu

Jeanelle

To nie twoja wina-odpowiedział. Jego głos był przerażająco chłodny. Po czym wstał i otworzył okno. I wspiał się na parapet. Po czym usiadł. Nogi zwisały mu na zewnatrz. Był 2 piętra nad ziemią.

MrSiM

Rebecca postanowiła posprzątać bałagan jaki się zrobił po tej gorącej czekoladzie, wzięła jakąś szmatę i przetarła to miejsce

Jeanelle

Nadchodza takie momenty, że chce się skoczyć. Właśnie był taki moment, teraz w jego życiu. Podniósł ręce przed sobą, i patrzył jak krew z andgarstków cieknie i krople spadają w dół. W pustkę. A tak właśnie się czuł. Totalnie pusty. W dodatku z nikim nie mógł porozmawiać. Z nikim. Czuł się tak bardzo samotny.

MrSiM

Kiedy Rebecca skończyła sprzątać i jak wstał, bo była cały czas na kolanach to gdy zobaczyła Damena na tym parapecie to szybko złapała go i powiedziała - Nie rób tego, jesteś za młody, a poza tym co powiedziałaby Jean

Jeanelle

Cofnłą nadgarstki i spojrzał na nią- Ona spi-wskazał.-Poza tym co ty możesz o mnie wiedzieć. Umre i tak się nikt tym nie przejmie-powiedział. Był totalnie przybity. Jego cała męska siła gdzies uleciała. Teraz by się tak bardzo chciał by w końcu wszystko się skończyło. Bardzo tego chciał.

MrSiM

- Chodź tutaj, na spokojnie usiądź na krześle i nie myśl o takich głupotach, już dość i tak się ostatnio stało

Jeanelle

Westchnął i mocniej się wychilił. Po czym ześlizgnął się z okna.

MrSiM

Rebecca szybko się wychyliła i próbowała uratować, więc złapała go za głowę, ale się jej wyślizgiwał i tylko go podrapała przez prawie całą szyję, ostatecznie Damen spadł na dach, a Rebecca pobiegła szybko po pomoc

Jeanelle

Czuł tylko ból. Ale kurde, kto tu postawił ten dach!? Po chwili usłyszał krzyki. Jakieś pielegniarki zaczęly wyciągać do niego ręcę, i lekarze też. Po chwili wciągnęli go. Jakaś pielęgniarka zaczęła opatrywać mu szyję. Dopiero teraz zobaczył w lustrze że ma cała podrapaną. Po chwili dotarło do niego co zroibł-Chciał się zzabić.- Boże-pomyslał- Ty kretyniejesz..

MrSiM

Rebecca natychmiast przybiegła z kilkoma pielęgniarkami do Damena, który tam leżał na tym dach
- Jak możesz takie coś robić! - krzyknęła do niego

Jeanelle

Gdy juz go opatrzyli, wziła Beckę gdzies na ubocze:
-Nie mów tego Jean. Prosze. Obiecaj. Nikomu tego nie mów.Proszę.

MrSiM

- Dobrze, nikomu nie powiem, ale więcej tego nie rób, obiecasz mi? - Rebecca była zła na Damena

Jeanelle

Tak-rzekł-Obiecuje. Po czym udał sięśpiącej Jean, wziął jej rekę, i przyłożył sobie do twarzy.

MrSiM

Rebecca zrobiła to samo podchodząc do Alexa - patrzyła też w jego oczy

Jeanelle

Wszedł lekarz z pięlęgniarkami. Obejrzał ranę Alex'a oraz sprawdził stan Jean.
-Powoli będzie mozna go wybudzać.-stwierdził i podał polecanie pielęgniarce.

Podszedł do Alex'a. I patrzył na niego, na Beckę też. Lekarze podali mu coś, co ma go wybudzić, ciekawe czy zadziała-myslał. Znał bowiem duzo przypadków, gdzie doiero 10 wybudzenie dało porządany efekt. Ale czekali.

Jeanelle

Został wybudzony dopiero za 3 razem. Strasznie bolała go głowa. Ale ani troche nie czuł się wyspany. Trochę bolało go tam gdzie został postzrelony, ale był to ból do wytrzymania. Powoli otworzył oczy. Zobaczył nad sobą, Beckę, Damen'a, lekarza i chyba pielęgniarkę. Potem ktoś go zaczął ściskąc za szyję, ktoś tam mówił wesołym głosem. Po chwili dopiero dotarło do niego co się dzieje.

MrSiM

Alex, jak ja cieszę się, że się obudziłeś, a przy okazji jesteś też bohaterem, uratowałeś Jean - ta się przytuliła do niego

Jeanelle

Musze się napić-wyszeptał.
Podano mu więc szklankę wody, którą pochłonął.
-Damen, co z nią?-spytał o Jean.
-Została otruta, a teraz śpi, ale będzie z nią dobrze-słabo się usmiechnął
-Co ci się stało w szyję?/color]
[color=red]A nic, zadrapanie tylko-machnął ręką od niechcenia.

MrSiM

- Lekarz mówił, że z tydzień na pewno tu będziesz, więc będziemy się tobą opiekować, Jean też - uśmiechnęła się

Jeanelle

A co z moim stażem?-powiedział zmartwiony.