Bar

Naomi/Missy

- Dzięki. - była pewna, że może zacząć od zaraz, więc od razu stanęła za barem. - Co podać, szefowo ? - zapytała z wyższością, ona zawsze taki głos ma, ale Ver bardzo lubi.

Future Lover

Zaskoczona była. Ale miło zaskoczona.
-Oł. Chcesz zaczynać od zaraz?-Zapytała z uśmiechem.

Naomi/Missy

- Tak, zrobię to z ogromną przyjemnością. Tylko mam jedno pytanie, kiedy będzie wypłata ? - no cóż, musi utrzymywać siostry, więc jeszcze trochę kasy się sprzyda.

Future Lover

Zmarszczyła czoło. Ale tylko na chwile.
-Pod koniec miesiąca.

Naomi/Missy

- Dzięki. Pracuję tu na dwie zmiany, prawda ? - i już zaczęła się rządzić.

Future Lover

-Tak. I żeby było jasne. Nie chce żadnych skarg.-Założyła okulary przeciwsłoneczne.

Naomi/Missy

- To chyba oczywiste. - niech tylko będą jakieś skargi to od razu osóbka w grobie wyląduje xD. - To co podać szefowo ? - spytała ponownie.

Future Lover

-Łyski... I coś przeciwbólowego.-Uśmiechnęła się krzywo.

Naomi/Missy

Podała jej whisky i zrobiła drinka, który podobno uśmieża ból... - Here you are. - powiedziała podając napoje i rozejrzała się. - Słyszałam, że to najlepszy klub w okolicy... długo już go tu prowadzisz, że zdobył tak wysoki poziom ? - a co, interesowała się przeszłością budynku.

Future Lover

Wzięła drina i wypiła wszystko jednym łykiem xD
-Właściwie to kupiłam go niedawno więc to nie moja zasługa.

Naomi/Missy

- A mogłabyś mi zdradzić, kto był jego pierwszym właścicielem ? - może to był jakiś facet, którego załatwiła, jak ta modliszka.

Future Lover

-Serena Van Der Woodsen czy jakoś tak. Mało mnie to teraz obchodzi.-Bo teraz klub jej jej i ona rządzi xD

Naomi/Missy

- Nie znam, ale ciebie znam za to. Jesteś piosenkarką, prawda ? - ona wiedziała, że to Veronica Tons, bo nawet kilka jej płyt ma, bo lubi jej muzę.

Future Lover

Uśmiechnęła się do siebie.
-Tak. Byłą piosenkarką.-Nie chciała zdradzać, że wydaje nową płyte.

Naomi/Missy

- Lubię twoje piosenki. Sa takie rockowe, a zarazem ostre i przerażające, a takie właśnie lubię. No to co sprowadza szefową do Fairview ? - oh, trza się zaprzyjaźnić z szefową/.

Future Lover

-Chce zniszczyć życie Masonowi Devoucośtam. Czyli .. Nic takiego.-Wyjęła papierosa i go zapaliła.

Sahem

[otwarte? xP]

Było wprawdzie dość wcześnie, ale ona musiała się rozerwać. Nie wiem. Upić, czy coś.
Pierwszym i chyba jedynym klubem w mieście na jaki trafiła było właśnie to miejsce.
Weszła do środka.

candace

[przychodzi Danny]

No właśnie dosyć wcześnie xd Ale on był zły i w ogóle. Usiadł sobie gdzies z brzeżku, zamówił coś mocnego i pije.

Jazine

[Wchodzi: Emily]
Usiadła przy barze i popijała szkocką.

candace

A on już sobie zamówił drugiego drinka, czy coś. I zauważył Emily. A on ją zna przecież, tylko dawno sie ostatnio widzieli i nie był pewny czy to ona. Zresztą nawet nie pamiętał jej imienia. Pewnie głupio to wyglądało ale cały czas jej sie przyglądał.

Jazine

Zauważyła, że ktoś ją obserwuje. Obróciła twarz i zmarszczyła brwi, wytężając wzrok. - Daaan?

candace

- Tak. - uśmiechnął się. - Ale czekaj, ja Ciebie też znam.. jak ty masz na imię? - zmarszczył brwi tak śmiesznie, ale cały czas miał uśmiech na twarzy.

miss.

/biedna mała Ania <beczy>

Jazine

Położyła ręce na biodra i uniosła prawą brew do góry.
- Emily...

candace

/oj no xd

- Taa, Emily. - znowu sie napił i siedział prosto, tj bokiem do niej. - Co u Ciebie, Emily? - zaakcentował jej imię.