Dom Bree van de Kamp

Seniorita-Qabi

-Jak zwykle perfekcyjne przyjęcie-roześmiała się i wzięła kawałek ciasta czy czegoś tam.

Naomi/Missy

Gdy solenizantka poszła do kuchni, to Iva stanęła gdzieś sobie na boku i wzięła kawałek ciasta, które było na stole.

Viktor

- Och dziękuję, chodźmy do salonu. -powiedziała i przeszły do reszty gości

Nina

Susan siedziała sobie na fotelu, czekając az zejdą się dziewczyny.

Future Lover

[Wchodzi:Edie]
Weszłaby sama ale wolała zapukać. No to zapukała.

Sahem

Carlos poszedł do Gabby. Patrzył tak na nich i wiedział, że mimo wszystko pasują do siebie.
W następnym momencie zaczął rozglądać się za Bree. Stała przy kuchni.
- Jak tam moja narzeczona? - podszedł do niej uśmiechając się.

A Shannon postanowiła, że sobie usiądzie, bo ciągłe stanie zaczęło ją męczyć. Wybrała sobie wolne miejsce na kanapie zostawiając Grace przy kominku.

Viktor

- Świetnie, a jak tam mój narzeczony? Oj przepraszam na chwilę. -usłyszała dzwonek do drzwi i poszła szybko otworzyć
- Edie! Wejdź. -powiedziała otwierając drzwi

Future Lover

Weszła. Zdjęła płaszcz i powiesiła gdzieś na wieszaku. Spojrzała jeszcze na Orsona.
-Masz nosa do facetów Bree.-Mrugnęła do niej i przeszła do salonu.

Sahem

Został przy kuchni. Oparł się o futrynę i zaczął przypatrywać się Bree. Nadal nie mógł uwierzyć, że spotkał taką kobietę, jak ona oraz, że za kilka tygodni będą już szczęśliwym małżeństwem...

Viktor

Wróciła do Orsona:
- Dopilnuj żeby wszyscy goście mieli szampana, niedługo będzie trzeba wznieść toast.

Nina

Susan westchnęła, widząc że to Edie. Napiła się swojego drinka.

Future Lover

Edie zauważyła Susan. Musiała podejść xD
-Susan!-Pomachała jej ręką z daleka.

Sahem

Przytaknął i sięgnął po kolejną tacę z kieliszkami szampana stojącą w kuchni.
Zaczął krążyć między gośćmi to dając im lub wymieniając już opróżnione kieliszki.

Nina

- Edie - wymusiła uśmiech i napiła się drinka, bo całkiem na trzeźwo spotkania z Edie... No własnie. - Dotarłas...

Future Lover

Jak Orson przechodził to wzięła sobie kieliszek szampana.
-Jasne.. A wyobrażasz sobie to przyjęcie beze mnie?-Napiła się.

Nina

- Bez skandalu Edie Britt? Nie, nie bardzo - uśmiechnęła się. - Nie wiesz co z Lyn?

Seniorita-Qabi

Weszła do salonu i wypatrzyła Susan i Edie. Nie pewnie podeszłą do dziewczyn-Susan, Edie miło was widzieć.

Future Lover

Rozejrzała się po salonie.
-Jeszcze jej nie ma? Z resztą.. Ona i punktualność..
Spojrzała jeszcze na Gaby pijąc szampana. No i już jak sie napiła to powiedziała:
-Hi Gaby.

Viktor

Podeszła do dziweczyn:
- Cieszę się że przyszłyście. -oznajmiła

Nina

- Świetne przyjęcie, Bree - usmiechnęła się. - Wyglądasz promiennie, jak na przyszłą pannę młodą przystało - dodała.

Viktor

- Dziękuję, jestem taka szczęśliwa że już niedługo zostanę żoną Orsona, on odmienił moje życie.

Future Lover

-You know.... Każdy mężczyzna w moim życiu "jakoś" mi je odmienił...-No i ten jej uśmieszek.

Viktor

Bree skrzywiła sie lekko i powiedziała
- Nie wiem o czy ty myślisz, ale mi na pewno chodzi o coś zupełnie innego.

Future Lover

Uśmieszek zniknął, a Edie odwróciła wzrok.
-Nevermind.

Seniorita-Qabi

Spojrzała na Edie i roześmiała sie z ironią, siadła na kanapie i wzięła coś do picia.