Dom Bree van de Kamp

Future Lover

Nikt mu nie otwierał, to sobie poszedł.
[Wychodzi:Adam]

miss.

Nie zamierzała się z nim kłócić. Co to to nie.
- Nie jedz już, zaraz będzie obiad. Gdzie twoja siostra? - zapytała i wtedy zadzwonił dzwonek. Wiec posżła otworzyć drzwi.
Otworzyła je tylko nie wiem czy Adam tam jeszcze był czy nie xd

Future Lover

A zauważył, że ktoś mu otwiera więc podbiegł do drzwi i powiedział:
-Dzień dobry. Szuka pani może jakiegoś ogrodnika czy... coś?

miss.

Bree ogrodnika? Phi
- Nie. O ogród dbam sama, ale prosze się zapytać Gabrielle Solis. - wskazała dom Gabi i uśmiechnęła się, no tak jak to sie Bree uśmiecha xD

Future Lover

-No tak. Widać, że dba pani o ogród. No to.. do widzenia!.
Powiedział i sobie poszedł.
[Wychodzi:Adam]

miss.

- Do widzenia. - rzuciął za nim i wróciła do kuchni.

candace

Nowy dzień, i Dan jest już w domu o!

Future Lover

[Wchodzi:Effy]
Duży, ładny dom. Muszą być nadziani.-Pomyślała i podeszła do drzwi. Mocno zapukała.

candace

Drzwi otworzyła Danielle. Jeszcze nim Effy zdążyła coś powiedzieć, sama powiedziała szybko i entuzjastycznie - Helloł!

Future Lover

-Cześć. Effy.-Powiedziała i wyciągnęła ręke do Danielle.

Arno

Andrew jak co rano zszedł na dół do kuchni ze swojego pokoju. Ubrany był w dżinsy i piaskową obcisłą koszulkę. Zauważył, że Bree pracuje w ogrodzie; od części wschodniej; a Danielle rozmawia w drzwiach z jakąś dziewczyną. Wyjrzał tylko lekko by się jej przyjrzeć. Lecz po chwili zauważył coś niebywałego...

candace

Także podała jej rekę. - A ja jestem Danielle - uśmiechnęła się szeroko - Proszę, wejdź.

Future Lover

Weszła do środka. Rozejrzała się troche. Podobało jej się wnętrze. No ale przecież nie po to tu przyszła. Odwróciła się w strone Danielle i czekała na dalszy rozwój wydarzeń.

candace

- Chodź, chodź na górę do mnie do pokoju bo tutaj.. - spojrzała się krzywo w stronę Andrew. - ... może nas ktoś podsłuchiwać - dodała

Future Lover

Również spojrzała na Andrew, a później znów na Danielle. Gdy ona szła już w stronę schodów, Effy poszła za nią. Po chwili były już w pokoju Danielle.

Arno

Jako iż dziewczyny poszły na górę postanowił to wykorzystać. Niedawno wstał i nic nie jadł więc zrobił trzy kawy i poszedł na górę z jakąś metalową tacką, którą zakupiła Bree i zapukał do drzwi pokoju.

Arno

Jako iż nie usłyszął miłego Proszę. ze strony Danielle postawił tacę na jakiejś komodzie otworzył sobie drzwi, wziął znów do rąk tackę wszedł z nią do pokoju i powiedział :
- Przyniosłem Wam kawę. - i uśmiechnął się tak jak w avatarze.

Future Lover

Effy nic nie odpowiedziała. Obdarzyła Andrew zimnym spojrzeniem .

Arno

Podszedł do Effy i spytał :
- Co tu taka małomówna jesteś? - po czym dodał - Andrew jestem. - nie czekając na jej reakcję podał jej kubek z jej kawą; lecz Effy niedokładnie go złapała i polała się kawą ( na szczęście tylko na sukience; kawa już wystygła trochę to nie wrzątek ); a Andrew zakłopotany spojrzał na mima.

Future Lover

-Zjeb....-Szepnęła i wyjęła chusteczke. Zaczęła się wycierać.

Arno

- Że, jak? - spytał tylko krótko patrząc na Effy.

Future Lover

Wpatrzyła się w Andrew i powiedziała:
-Uważaj troche.Effy.-Po tych słowach wyciągnęła ręke do Andrew.

Arno

Andrew uśmiechnął się i uścisnął jej dłoń.
- Kobiety... - westchnął, po czym usiadł w fotelu.

Future Lover

-Przyszłam was zaprosić. Na impreze. Dzisiaj wieczorem "u mnie". Przyjdziecie?

Arno

- Jasne; - powiedział - to bardzo miło z twojej strony; gdzie i kiedy? - spytał; chodziło mu o porę dnia; po czym wziął swój kubek z kawą i zaczął ją sączyć.