Dom Katherine Mayfair

Future Lover

-Dość tego. Nie zamierzam tego znosić!-Wrzasnęła. Karen to potrafi ją wyprowadzić z równowagi.

Arno

- Karen, czy ty przypadkiem nie przesadzasz? Masz jakieś podstawy, żeby tak sądzić? - uniosła brwi.

Jazine

- Po czym to wywnioskowałaś? - spytała znużonym głosem.
Teorie spiskowe ją męczyły.

Viktor

- Po jego zachowaniu, to się czuje. -biedna Karen

Arno

- A jeszcze przed chwilą podważałaś moje argumenty co do Susan, widać to było nawet po jej oczach. A Ty jak na razie wyciągasz tylko pochopne wnioski, Karen. Nie masz żadnych dowodów. - chciała uciąć temat.

Viktor

Odsiorbnęła jej na to sokiem xD

miss.

Westchnęła.
- Liczyłam na jakieś ciekawe ploteczki nie na oskarżenia o ćpanie i być psychopatą. Nie szukajmy na siłę kolejnych psycholi., już ich dosyć w Fairview.

Future Lover

Biedna zraniona Edie.
-Nie spodziewałabym się tego po tobie Karen.

Sahem

A ona traciła już cierpliwość.
- Czy nie możemy poplotkować, jak cywilizowane kobiety? - zapytała w końcu.

Viktor

- Widziałam jak się masturbujesz marchewką. - chciał plotek to ma xD

Sahem

Spojrzała na nią z... przerażeniem połączonym z odrazą? Tak. Chyba tak.
- Karen, o kim ty mówisz?

Viktor

- O tobie, widziałam przez okno, ale jeśli nie chcesz o tym gdać rozumiem.

Sahem

- Brałaś już dzisiaj tabletki? - zapytała z troską w głosie - Ciotka Lilly też tak zaczynała... - westchnęła - Skończyło się śmiercią w ogromnych męczarniach - znów westchnęła - Ale tak to już jest ze STARYMI ludźmi - Kath uśmiechnęła się ironicznie w stronę Karen, po czym podsunęła jej talerz z ciasteczkami - A teraz zjedz ciastko

Viktor

- Na drugi raz zrobię zdjęcia. -wzięła ciasteczko

Sahem

- Pożyczę ci aparat - odparła kąśliwie z wrednym uśmieszkiem na twarzy. Nie miała czego ukrywać. No, a poza tym nawet, gdyby miała, to okna jej sypialni nie wychodzą na dom Karen.

Arno

Przenosiła wzrok z Katherine na Panią McCluskey i odwrotnie...po chwili milczenia odezwała się.
- Może macie jakieś inne plotki?- uniosła brwi i napiła się kawy.

Granmor

Kevin czuł się jakby wrócił do liceum. Idzie z tymi kwiatami do drzwi i chwilę się waha, po czym puka.

Sahem

- Słyszałam, że burmistrz miasta ma nową kochankę... - no i pech chciał, że spojrzała na Gaby. Szybko jednak przeniosła wzrok na Lynn.
- Jakaś cycata blondyna... - tu niestety jej wzrok padł na Edie.
Całe szczęście ktoś zadzwonił do drzwi.
Kath pomyślała, że to może Susan wróciła przeprosić za swoje zachowanie.
Wstała i powędrowała do drzwi.
- To pan? - uśmiechnęła się na widok faceta, no, chłopaka, bo zdecydowanie młodo wyglądał.

miss.

udawała, że tego spojrzenia po wzmiance o burmistrzu nie widziała.
A teraz wyglądała kto to tam przyszedł. bo ciekawa była.

Granmor

-No. Ja...zabawna historia. - zaśmiał się nerwowo. -Chciałem je pani dać. - podał kwiaty z szerokim uśmiechem. Widać było że koleś jest strasznie zestresowany. xD

Viktor

Karen też była bardzo ciekawa więc również starała się obczaić sytuację xD

Sahem

- Och... - uśmiechnęła się promiennie - To miło z pańskiej strony - wzięła te kwiaty od niego.
Dawno już jej żaden facet kwiatów nie dawał. W ogóle. Dawno już jej jakikolwiek facet nie dawał czegokolwiek. Ale nie... Katherie Mayfair! On jest w wieku twojej córki!- Może wejdzie pan? - zaproponowała.

Future Lover

Wymieniła porozumiewawcze spojrzenia z dziewczynami. Kath kogoś ma! xD

Granmor

-Naprawdę, nie chciałbym przeszkadzać. - zaczął się nerwowo skrobać po skroni. -No bo widzę że ma Pani gości.

miss.

Pokazała dziewczynom na migi że to facet, młody i całkiem niezły i że przyniósł kwiaty xD
Była pod wrażeniem XD