Dom rodziny Dunne NA SPRZEDAŻ

Future Lover

-No więc to był bardzo inteligentny mężczyzna. Miał okazje zabić mnie dwa razy... Ale tego nie zrobił. Wyglądał jak... śmierć. Był w czarnym płaszczu i ukrywał twarz po maską. Gdy nastąpiła konfrontacja pomiędzy mną, a nim... Strzeliłam do niego. Wpadł do rzeki... Znaleziono tylko przebranie.... Ciągle czuje... Że kiedyś wróci.

Kamila

- Boże to straszne. Jak ty znosisz te wspomnienia ? - pytała zszokowana.

Future Lover

Uśmiechnęła się lekko i odpowiedziała:
-Jakoś musze.

miss.

Słuchała i potakiwala Xd
-praca policjantki musi być bardzo interesująca...

Future Lover

-I niebezpieczna. Kocham tą prace...-Powiedziała z szerokim uśmiechem.

Kamila

- Dobrze, że lubisz, a raczej kochasz to, co robisz. Pewnie jesteś na tyle silna psychicznie, że potrafisz sobie poradzić z każdym przypadkiem złoczyńcy.
[dobra, piszę bez sensu, ale to przez ten dzisiejszy walentynkowy dzień ; przepraszam]

Future Lover

Tak... Chociaż są też i tacy... Którzy mogą tobą zawładnąć. Na szczęście.. nie trafił mi sie jeszcze taki.

Kamila

- To dobrze, ale sądzę, że z takim też byś sobie poradziła prawdę mówiąc.

Future Lover

-Pewnie tak... Ale... Opowiedz coś o sobie.

Kamila

- Heh, co by tu opowiadać ? Pewnie Brooke ma ciekawszą historię ode mnie, ale jak mam opowiadać, no to opowiadam. Heh... no to tak... byłam mężatką, ale mąż mi umarł... powoli rozwijałam się w karierze, jako rosyjska aktorka teatralna, lecz to wszystko porzuciłam i zaprzepaściłam szansę, by zostać prawdziwą aktorką, bo teatr i moja ojczyzna za bardzo przypominają mi mojego zmarłego męża... Czegoż więcej chcesz wiedzieć ? A może Brooke opowie coś o sobie ?

miss.

- Ja? hm... pochodze z małej miescie Tree Hill, gdzie imprezowałam i prowadziłam normalne zycie. Praktycznie cały czas projektowałam ciuchy, rysowałam i tak dalej, w końcu pod koniec liceum pewna firma wzięła moje prejekty. Udało mi się. A po skończeniu szkoły, zamiast na studia wyjechałam do Nowego Jorku dzie otworzylam mały butik i tak się zaczłęo. Powstawały nowe sklepy i nowe i stworzyłam własną gazetę i jakoś się kręci. - opowiedziała i się na koniec uśmiechneła.

Future Lover

[Przeskok]
Victoria już dawno robiła sobie śniadanie. Ale miała dzisiaj wolne. Właściwie to chciała iść na koncert.

Future Lover

Wzięła torebkę, broń i wyszła.
[Wychodzi:Victoria]

Future Lover

[Wchodzi:Victoria]
Weszła do domu. Włączyła toster i powiesiła kurtke na wieszaku. Kiedy toster zaczął pikać błyskawicznie wyjęła rewolwer i strzeliła w urządzenie. Była przemęczona. Opadła na ziemie i oparła głowe o ściane.

Future Lover

Wzięła kurtke i wyszła na zewnątrz. Weszła do samochodu, włączyła radio i odjechała.
[Wyjeżdża:Victoria]

Future Lover · Wysłany: Pią 15:31, 14 Mar 2008 Temat postu:

PRZESKOK
Victoria właśnie przygotowywała się do wyjścia. Nawet pomalowała sobie usta szminką. Ach... To musiało być jakieś święto. W sumie.. Święta tuż, tuż.. Więc wyszła.
[Wychodzi:Victoria]

Future Lover

Victoria nie lubiła świąt. Ale trudno... Jak mus to mus. Kończyła już się modlić.

Granmor

[narracja] W mieszkaniu rozległ się dźwięk stacjonarnego telefonu.[/narracja]

Future Lover

Victoria pomyślała, że to ojciec. Z uśmiechem wstała i odebrała.
-Słucham?

Granmor

-Victoria? To ja, Jeff. - odezwał się głos w telefonie.

Future Lover

Westchnęła.
-O co chodzi Jeff?

Granmor

-Zamordowano młodą kobietę w Fairview Studio. - odparł dosyć speszony.

Future Lover

-Gad... I chcesz żebym tam pojechała tak?

Granmor

-Jeżeli nie masz nic przeciwko.

Future Lover

-Jasne... Zaraz tam będe.