Dom Brooke D.

Viktor · Wysłany: Nie 19:03, 21 Mar 2010 Temat postu:

Nie odpowiedział.
- Myśle, że na mnie juz czas.

miss. · Wysłany: Nie 19:14, 21 Mar 2010 Temat postu:

- Yhy. Do zobaczenia. Wpadnę do was z zaproszeniem na otwarcie CoB's - uśmiechnęła się kiedyś odprowadzała go do drzwi.

Viktor · Wysłany: Nie 19:16, 21 Mar 2010 Temat postu:

- Ok, trzymaj się.- i pojechał do domu Shannon

miss. · Wysłany: Pon 18:58, 22 Mar 2010 Temat postu:

W końcu się wyszykowała i pojechała.

miss. · Wysłany: Nie 22:45, 28 Mar 2010 Temat postu:

Wróciła do domciu i się szykowała.

Nina · Wysłany: Pon 20:11, 29 Mar 2010 Temat postu:

Przyjechała taksą, zapłaciła kierowcy i ciągnąc walizke za sobą, podeszła do drzwi. I zadzwoniła, w ręce ściskając torbę z prezentem, dla udobruchania psyjaciółki.

miss. · Wysłany: Wto 16:38, 30 Mar 2010 Temat postu:

Była blisko drzwi więc otworzyła wyjątkowo szybko.
- Peyton? - się zdziwiła. szalenie ciepłe powitanie. I ta mina pod tytułem wtf?

Nina · Wysłany: Wto 18:35, 30 Mar 2010 Temat postu:

- Suprajs? - uśmiechnęła się lekko, machając torebką prezentową.

miss. · Wysłany: Wto 18:50, 30 Mar 2010 Temat postu:

- Peyton! - teraz już sieę ucieszyła i rzuciła pff na szyję.
- Znowu nie masz co ze sobą robić i przyprowadziłaś 4 litery do Fairview? - wyszczerzyła się i wciągnęła ją do środka.
- Ale to zaraz idziemy na przyjęcie.

Nina · Wysłany: Wto 19:35, 30 Mar 2010 Temat postu:

- Coś w tym stylu - uśmiechnęła się, ściskając przyjaciółkę. - Chociaż słyszałam, że wytwórnia Hadley'a upadła, więc posiedzę ci chwilę na głowie, dopóki mnie nie wykopiesz. A o imprezie też słyszałam. Dasz mi tylko chwilę na prysznic, bo śmierdzę samolotem?

miss. · Wysłany: Wto 19:40, 30 Mar 2010 Temat postu:

- Bo Hadley dostał na głowę. No cóż... przykre. I jasne. Strasznie się tu nudziłam siedząc sama i oglądając Oprah. No i oczywiście, że czekam. Twój pokój jest wolny.

Nina · Wysłany: Wto 19:44, 30 Mar 2010 Temat postu:

- Niemożliwe. Nie wierzę, że B.Davis spędzała wieczory w towarzystwie Oprah. Na froncie uczuciowym nadal nic? - spytała lekko, wchodząc do środka i parkując swoją walizę przy wejściu.

miss. · Wysłany: Wto 19:59, 30 Mar 2010 Temat postu:

- Nick wrócił jakiś czas temu i chciał do mnie wrócić ale "sorry koleś nie tym razem", teraz się żeni. - wzruszyła ramionkami.
- O no i wczoraj była poznałam kogoś. dopiero sie przeprowadził, jest pisarzem i dzisiaj wparował do butiku, pocałował mnie, powiedział że zobaczymy się na tej imprezie i poszedł. To było dziwne, nie żeby mi się nie podobało, ale dziwnie. - wyszczerzyła się. W tym czasie zakładała biżuterie jakoś.
- I idź się wreszcie szykuj... - pogoniła ją.

Nina · Wysłany: Wto 20:14, 30 Mar 2010 Temat postu:

- Uuu - podsumowała wesoło. - Liczę na pikantne szczegóły - zaznaczyła, wzięła z walizki sukienkę i czystą bieliznę, plus kosmetyczkę i poszła do łazienki.

miss. · Wysłany: Wto 20:16, 30 Mar 2010 Temat postu:

A jej zostało jedynie czekać.

Nina · Wysłany: Wto 20:42, 30 Mar 2010 Temat postu:

Zasnęła pod prysznicem, na stojąco.
A tak serio, to po pół godzinie była gotowa, więc zeszła na dół.
- Idziemy?

miss. · Wysłany: Wto 20:47, 30 Mar 2010 Temat postu:

[color=indigo- Chodźmy. - wzięła coś tam bo z pustymi rękoma nie wypada i poszły. Po drodze Brooke chciała usłyszeć wszystkie nowiny z życia Pey.[/color]

[poszły sobie obie]

miss.

Nowy dzień, już nawet zapomniała o wydarzeniach wczorajszego dnia.
Siedziała w kuchni i pijąc kawę czytała gazetę.

Viktor

Puk puk puk.

miss.

Otworzyła.
- O to znowu Ty. Wejdź. - wpuściła go do środka i wróciła do swojej kawy.
- Napijesz się kawy? Siadaj.

Viktor

- Nie ja tylko na chwilkę. -wszedł do środka - Chciałem cię poinformować, że ja i Shannon bierzemy ślub.

miss.

Usiadła przy stole, założyła nogę na nogę i napiła się kawy. I dopiero na niego spojrzała.
- Cóż mogę powiedzieć. Gratuluję. - uśmiechnęła się.
- I życzę szczęścia. - chciała dodać że jeszcze coś w stylu "o ja się przez 5 lat nie doczekałam, a Shan tak od razu", ale się powstrzymała za to wyskoczyła z czyms innym.
- Jest w ciąży? XD

Viktor

xDDDDDD
- Nie, ale ona tak bardzo mnie kocha że chce szybkiego ślubu. - kłamczuszek xD
obserwował jej reakcję w końcu liczył że ona przerwie ceremonię i będą razem na wieki xD

miss.

- No to w takim razie szczęściarz z Ciebie. Licze na to że dostanę zaproszenie? Mimo, że Shannon za mną nie przepda a zupełnie nie rozumiem dlaczego. - wcale nie jest łatwo ją rozgryźć. Nie pokazywała żadnych emocji.

Viktor

Właśnie dlatego postanowił czekać, miał nadzieję że w kościele pęknie.
- Oczywiście, możesz być moim świadkiem. -kobieta może być świadkiem pana młodego?? xDDDDDD