Dom James'a Times'a - NA SPRZEDAŻ

Jeanelle

No niech będzie.-westchnął.

MrSiM

Przyjechała swoim ferrari, podeszła do drzwi dumnym krokiem i zadzwoniła do drzwi

James otwiera drzwi Maryli
- Marylcia, cześć - przytulił ją, ale nie wiedział, że za 5 minut ją znienawidzi

Maryla podeszła do Johna i się z nim przywitała
- Cześć John

Jeanelle

Ooo witam-przecierał akurat usta chusteczką- Miło ze wpadłaś.-uśmeichnłą sie.-Masz może ochotę na ciasto?

MrSiM

- No pewnie - puściła mu oczko
Po chwili podeszła do Jamesa, który też był w tym pokoju
- Dlaczego cię nie było, nagle zwiałeś ze swoim chłopakiem, dobrze widziałam jak się całowałeś z nim. No gadaj, gdzie byłeś! - była zła xD
- Ja miałem masę roboty
- O naaapewno, już widzę jak pracujesz późno w nocy lub w niedzielę, na pewno gdzieś byłeś z tym chłoptasiem
James ją zignorował i poszedł zaparzyć herbatę

Jeanelle

James, odpowiedz Maryli skoro cię pyta. Poza tym z jakim chłopakiem!?-zaczał się denerwować-Jesteś gejem!?

MrSiM

- No dobra, nie pracowałem w te dni - tylko tyle powiedział Maryli
- Jeśli chodzi o to to nie jest rozmowa przy Maryli, bo widziś jak ona wygaduje
- Ja wygaduję! Tylko pytałam się co robiłeś z tym chłopakiem. To może powiesz co robiłeś z nim skoro nie pracowałeś

Jeanelle

Zrobił się cały czerwony na twarzy. Wziął James'a za ramiona i zaczął nim trząść. -Odpowiadaj Maryli dziecko kochane !-krzyczał- Jesteś gejem!?!?!?!?!!?-niedowierzał.

MrSiM

- No dobra jestem! - krzyknął do nich obu
- A ty Maryla raczej nie wolałabyś znać szczegółów
Maryla tylko spojrzała na Jamesa, a potem na Johna
- John zostaw Jamesa w spokoju! To moja wina, że za dużo powiedziałam, James, przepraszam, wybaczysz mi?
- Wybaczam ci bo zawsze jesteś taka nieokrzesana
- O dzięki ci, ale nie jestem taka, ja się powoli zmieniam

Jeanelle

Poszedłszybkim krokiem do łazienki i trzasnął drzwiami.

MrSiM

- I co teraz będzie?
- Nie wiem, ale lepiej ty pójdź do niego
- Ok - Maryla podchodzi pod drzwi i zaczyna prosić Johna, aby wyszedł

Jeanelle

Zostaw mnie-odburknął.

MrSiM

- Dosyć tego, rusz dupsko, albo wyważę drzwi - Maryla była twarda jak zawsze, a James tylko patrzył na nią

Jeanelle

I co mnie to obchodzi. Wyważaj sobie co chcesz. I tak wracam do Kanady.

MrSiM

- James, chodź no tu, pobiegniemy z rozpędu i wyważymy drzwi
- No dobra, dobrze, że w tej mieścinie jest masażystka, bo będzie nas potem wszystko bolało
Wtedy Maryla i James zrobili rozpęd i wyważyli drzwi, Maryla wpadła na Johna

Jeanelle

Złapał ją tylko by nie upadła po czym puścił. -ZADOWOLENI?-SPYTAL.

MrSiM

- Tak! - krzyknęła do niego
- Nie zachowuj się jak dziecko, aby zamykać się w łazience.
- Jeśli chodzi o Jamesa to jest dorosły to sam se decyduje z kim chce być - stanęła w obronie Jamesa
- Dzięki Maryla - spojrzał na nią i się uśmiechnął

Jeanelle

-Nie waż się go bronić.-kiwnłą na Marylę.- Chcicałbyś aby twój syn kochał innego?!Chciałabyś!?-krzyknłą na oniemiałą Marylę. -Dlaczego nie może mieć kobiety!? Bo co !? I jeszcze okłamywał ojca, że pacował cięzko. Zawiodłem się na Tobie-wskazał na James'a. Idę pakowac walizki. Wyjeżdzam spowrotem do Kanady. Pogrzeb za 3 dni.-i poszedł do swojegopokoju.

MrSiM

Maryla pobiegła za nim szybko
- Czekaj, jego poprzednia dziewczyna, ta co z nią ma syna była kanibalem, wiem, że to trochę głupio zabrzmiało. Ona zjadła naszą listonoszkę, oczywiście ona też już nie żyje.

Jeanelle

Teraz stali tylko on i Maryla sami w jego pokoju. Był wściekły musiał jakoś się wyzyć. Spojrzał na Marylkę. Ni stąd ni zwoąd,znalazł się obok niej, i zaczłą ją całowac. Powoli kierowali sięd o łóżka.

MrSiM

Maryla zrobiła wielkie oczy gdy ten ją namiętnie całował, była cała zaskoczona, ale też się ucieszyła, bo dawno nikt tak jej nie całował, więc pozwoliła mu na wszystko

Jeanelle

Trafili do łóżka. Zaczęli się rozbierać. I robili różne zbereźne rzeczy.

MrSiM

Wziął Jack'a i poszedł z nim do sypialni Johna i zobaczył tam swojego ojca z Marylą jak wywijali ostre numery w łóżku. James natychmiast zasłonił Jack'owi oczy i kazał mu wyjś
- Tato co ty robisz!

Jeanelle

Spojrzał na niego z dzikim usmiechem. Bądź tak miły i zrób to samo co Jack.
James wyszedł.
To na czym to skończyliśmy?-usmiechnłą się.

MrSiM

- Na dotykaniu, dawaj mocniej, czas się ostrzej zabawić - cała była zarumieniona

Jeanelle

Sam nie wiedział czemu to robi. Ale podobało mu się.