dom Melisy

Naomi/Missy

Zwykły dom jak na tak niezwykłą dziewczynę.

Naomi/Missy

[przyjeżdża Melisa]
Taksówka się zatrzymała i dziewczyna wysiadła z taksówki. Dom został świeżo wybudowany i jeszcze nie został umeblowany, co bardzo podpasowało Melisie. Po chwili przyjechała ciężarówka z rzeczami, czyli meblami i prywatnymi rzeczami Mel. Tak więc to co było w kartonach zostało dokładnie poustawiane i dom nabył trochę mebli. Dziewczyna przywiozła ze sobą również butelkę wytrawnego, białego wina. Tak więc usiadła na podłodze i se popijała swój ulubiony trunek. Czekając być może na gości, z którymi mogłaby się podzielić.

Future Lover

[Przychodzi:Dita]

Dita stanęła na przeciwko domu przy którym zatrzymała się taksówka. Dom nie odznaczał się niczym szczególnym. Wzięła głęboki oddech, podeszła do drzwi i delikatnie zapukała.

Naomi/Missy

Jeszcze nie zdążyła poradzić sobie z korkiem od wina, a już pojawili się goście. Zostawiła butelkę na podłodze i poszła otworzyć drzwi. Otworzyła je. - Witaj. Melisa jestem. Zapraszam. - tak oto rudowłosa zaprosiła Ditę do środka.

Future Lover

Dita weszła pewnie do domu Melisy. Podała jej rękę:
-Dita. Przyszłam się przywitać, bo wprowadziłam się dosłownie przed chwilą.-Powiedziała po czym uśmiechnęła się sztucznie.

Naomi/Missy

- Ja też dokładnie przed chwilą. Usiądź... e... na ziemi, bo jeszcze się do końca nie urządziłam. - pokazała jej miejsce koło butelki wina. - Może napijesz się wina, bo nic więcej ze sobą nie wzięłam. - uśmiechnęła się sztucznie. - Jak poradzisz sobie z korkiem oczywiście. - dodała po chwili. Każde wino zawsze otwierał jej Adam, albo jakiś inny mężczyzna, więc ona sobie z tym sama nie mogła poradzić. Jeszcze nie miała do tego odpowiednich narzędzi, ale to szczegół oczywiście

.

Future Lover

Dita zaśmiała się cicho, usiadła na podłodze i powiedziała radośnie:
Na szczęście ja jestem przygotowana na każdą ewentualność.-Oznajmiła po czym wyjęła z torebki otwieracz do wina. Troche siłowała się z trunkiem ale w końcu udało jej się otworzyć butelkę.
-Gdyby były jeszcze jakieś kieliszki to było by idealnie.

Naomi/Missy

- Poczekaj. - powiedziała Mel i poszła do specjalnego kartonu ze wszystkimi kubkami, szklankami, filiżankami i co najważniejsze kieliszkami. Przyniosła dwa kieliszki. - Możesz nalewać. - powiedziała trzymając oba kieliszki w ręku. - Mam do Ciebie mówić Dita, czy jak chcesz ? - ona od razu wolała do wszystkich mówić na "ty", więc nie dziwcie się, że ona tak zacznie przy każdym, bo to już taka szalona osóbka.

Future Lover

-Jasne, że tak. Gdy mówią do mnie "Pani" to czuję się stara.-Powiedziała nalewając wino-A więc Melisa co cię sprowadza na Wisteria Lane?-Zapytała podając jej kieliszek z winem.

Naomi/Missy

- A mnie tu sprowadzają sprawy sercowe. Po prostu mój mężczyzna uważa, że kocha byłą żonę i do niej przyjechał, choć widziałam go z inną kobietą. Póki się pozbierałam po tym widoku to mieszkałam w hotelu, no a teraz mam ten dom. I zamierzam walczyć o mojego mężczyznę. - powiedziała wyniośle. - A ciebie co tu sprowadza ? I proszę, mów do mnie Mel, bo Melisa to tylko oficjalnie. - dodała po dłuższej chwili.

Future Lover

Dita spojrzała na Melisę zaciekawiona-A więc podziwiam cię Mel...Ja bym dawno dała spokój... A ja tu przyjechałam odpocząć. Prowadziłam zbyt szalone życie i nie miałam czasu na innych. Popełniłam wiele błędów o których na szczęście nie wiedzą mieszkańcy tej ulicy. Chcę żeby poznali mnie od dobrej strony-Uśmiechnęła się popijając wino-A jak nazywa się twój mężczyzna?

Naomi/Missy

- Adam... piękne imię, nieprawdaż ? - powiedziała i napiła się trochę wina. - Ja jego nie mogę stracić. Za dużo mu dałam od siebie i za dużo on o mnie wie. - to zdanie wypowiedziała przed drugim łykiem wina. - A jeśli można wiedzieć, to jakie błędy popełniłaś ? I jak nie chcesz, to nie odpowiadaj. Nic na siłę. - powiedziała i powstrzymała się przed kolejnym łykiem. Chciała na trzeźwo usłyszeć odpowiedź Dity i pokazać siebie jako dobrą i kochającą swego mężczyznę kobietą.

Future Lover

-Adam... tak miał na imię mój były mąż... A co do moich błędów.... Może ujawnię jeden taki najlżejszy... Bardzo długo pracowałam jako striptizerka... Dopóki nie poznałam Adama. Wtedy wszystko się zmieniło....-Przy tych słowach z twarzy Dity zniknął uśmiech.

Naomi/Missy

Mel zauważyła znikający uśmiech Dity, lecz dalej chciała pociągnąć ten temat. - Ale mamy szczęście do Adamów, nie ma co... A z tym Adamem to życie zmieniło się na lepsze, czy na gorsze ? I kim on w ogóle był ? - spytała zaciekawiona osobą - Ditą.

Future Lover

-Zdecydowanie na lepsze. Wniósł wiele dobrego do mojego życia. Był młodszy ode mnie i pracował w nieruchomościach.-Rozmarzyła się-Byłam bardzo zakochana ale on chyba nie... Po paru latach małżeństwa zdradził mnie z młodszą. Nawet nie raczył mi o tym powiedzieć. Zostawił tylko list, a ja nie szukałam... Nigdy nie zaufam mężczyźnie...-Powiedziała znudzonym głosem i napiła się wina.

Naomi/Missy

- Dlatego najlepiej wiązać się ze starszymi i żonatymi. Przynajmniej cię nie zostawią, tylko swoje żony, ale o nie to już nie musimy się martwić. - powiedziała i upiła kolejny łyk wina. - Na pewno znajdzie się mężczyzna wart Ciebie i Twojego serca i to jemu pewnie zaufasz. Tylko muszę być jednym ze świadków na waszym ślubie. - zaśmiała się.

Future Lover

Melisa zaimponowała Dicie. Była jedną z nielicznych ludzi których Dita darzyła jakimkolwiek uczuciem. Po chwili namysłu Dita zaproponowała:-A może pomogę ci się rozpakować?

Naomi/Missy

Mel spojrzała na swoje pakunki. - Z przyjemnością, tylko muszę sobie jakieś meble sprawić. Może pojedziemy do sklepu meblowego ? Mam mapkę miasta, więc jakoś tam dotrzemy. - wtedy Mel pobiegła szukać torebki. Znalazła nią i mapkę, po czym uśmiechnęła się.

Future Lover

Dita uśmiechnęła się do niej radośnie po czym szybko odparła:-Jasne. I tak nie mam dziś nic do roboty także mam wolne popołudnie.

Naomi/Missy

- To idziemy. - powiedziała bardzo radośnie Mel i wzięła najważniejszą rzecz - torebkę. Zamknęła drzwi na klucz i wsiadła razem z Ditą do samochodu, po czym według mapy pojechały w kierunku salonu meblowego.
[wychodzą Melisa i Dita]

Naomi/Missy

[wraca Melisa]
Kobieta przyjechała swoim wozem do domu. Po chwili pojawiła się ciężarówka z meblami, a panowie byli tak mili, że poustawiali meble tak, by to Mel pasowało. Gdy pojechali, to dziewczynie tylko zostało rozpakować się i napełnić lodówkę. Usiadła przy stole i czekała na gości, po czym spojrzała na ekran telefonu komórkowego i wybrała dobrze znany jej numer Adama.

Future Lover

Dita uśmiechnęła się na widok domu Melisy. Podeszła do drzwi i zapukała.

Naomi/Missy

Melisę przebudziły pukania do drzwi. Założyła szlafrok na piżamę i poszła otworzyć. - O ! Hej Dita ! Weeeejdź. - zaprosiła koleżankę z wielkim ziewnięciem. - Niestety nie mogę ci nic zaproponować oprócz wina, ponieważ jeszcze nie byłam w żadnym supermarkecie. - oznajmiła po chwili i usiadła przy stoliku. - Dobre meble wybrałam ? - spytała i uśmiechnęła się.

Future Lover

-Świetne! Masz bardzo podobny gust do mojego... Właśnie... może wybrałybyśmy się na poranne zakupy?-Zapytała z radością.

Naomi/Missy

- To świetny pomysł ! Poczekaj, tylko się przebiorę. - Mel szybko pobiegła po odpowiednie rzeczy i ubrała się. Wzięła w rękę torebkę. - Jestem gotowa. Idziemy ? - spytała i obkręciła się na obcasie.