Dom Rachel Sweet

Samantha

Wielki dom Greyów.

Future Lover

I ten dom kupili. Współczuje sąsiadom xDDD Nie no żart. Rachel razem ze Stevenem weszli do środka.Za nimi szła Heather. Rozglądała się i takie tam.
I zaczeli sobie tutaj przestawiać wszystko i urządzać.

Future Lover

Wyszła sobie przed dom i usiadła na jakims murku. Nie podobała jej się przeprowadzka.

Arno

A tu przechodził Michael. xD

Future Lover

Ona sobie nadal siedziała i patrzyła w niebo nawet.

Arno

Który szedł sobie do kogoś...kto mieszkał na WL! xD

Future Lover

Heha xD To ona spojrzała na zegarek. Miała taki na ręce, ładny, bo srebrny.

Future Lover

I weszła do środka. Wszystko już jako tako wyglądało. Podeszła do lustra w celu poprawienia makijażu.

Future Lover

-Ten dom jest dla nas za wielki.-Stwierdziła z grymasem na twarzy.
-Jest odpowiedni.-Spojrzał na nią.. wrogo? xD Tak.. Tak jakoś.
Ona odwzajemniła spojrzenie. Ale spojrzała z pogardą. Ej w ogóle można odwzajemnić spojrzenie? Nie wiem. Obróciła się na obcasie i wzięła Rachel "pod pache".
-Idziemy sie przejechać. Nie czekaj z obiadkiem.-Mruknęła i weszły razem z siostrą do samochodu i odjechały i fajnie było hehaheaa.
[Odjeżdżają]

Future Lover

Robił właśnie śniadanie. Jajecznice robił, tak.
Siedziała przy stole i rozwiązywała krzyżówkę kręcąc se loka frendzla.

Future Lover

Zjedli se razem i Steven poszedł pisać.
Spojrzała na zegarek. Nałożyła coś na siebie i szykowała się do pracy.
Spała.

Future Lover

Tak się stało, ze tu się coś stało i się tak stało, że Rachel jest rozwódką i mieszka sama.

Future Lover

Jako, że nie lubiła siedzieć sama w domu to wyszła.
[Wychodzi:Rachel]

Future Lover

[Wchodzi:Rachel]
Weszła powoli do domu. Zdjęła okulary i podeszła do lustra. Wszystko byłoby okej gdyby nie wielkie "together as one, against all others" namazane czerwoną szminką na owym lustrze.

Future Lover

Ojeju. To było dla niej wspaniałe. Uśmiechnęła się do siebie triumfalnie wpatrując się w lustro.

Future Lover

Zmyła napis, bo z czasem zaczął wprowadzać ją w dziwny nastrój. Ubrała się i wyszła.
[Wychodzi:Rachel]

Future Lover

Rachel coś robiła z oknami, no nie wiem co ale coś robiła. Ogólnie to wszystko co było drogie znosiła na dół tam do schronu gdzie miała siedzieć, bo jej szkoda było, że wszystko się rozdupi.

Future Lover

I wszystko zniesła. Chciała jeszcze znieść telewizor ale sama nie dałaby rady. No to wyszła poprosić kogoś o pomoc.
[Wychodzi:Rachel]

Future Lover

[Wchodzą]
Przyszli. Wprowadziła go do środka.

Arno

Wszedł za nią, cnie.

Future Lover

Wskazała mu ręką telewizor i kątem oka zauważyła nową wiadomość na lustrze która brzmiała niekorzystnie dla niej. Błyskawicznie się o owe lustro oparła.

Arno

To wziął ten telewizor i schodził z nim powoli do piwnicy.
Postanowił zrobić Rachel niespodziankę, tak więc wysiadł z taksówki i zapukał do drzwi, a mimo okropnej pogody, która go bardzo zdziwiła miał na nosie okulary słoneczne (takie jak w avatarze).

Future Lover

Szybko zdjęła lustro po czym je odwróciła. Podeszła do drzwi i je otworzyła. Trochę się zdziwiła.
-O. Cóż za niespodziewana wizyta.

Arno

- Surprise! - powiedział wiadomo jakim tonem i wszedł z uśmiechem do środka, przytulił ją.

Future Lover

Uśmiechnęła się lekko.
-Twój brat właśnie znosi mój telewizor do piwnicy.
A Mason gdy już był na dole i gdyby wszedł w takie jedno pomieszczenie to by zobaczył niezłą kolekcje luster.