Dom Gordonów - NA SPRZEDAŻ

Seniorita-Qabi

-No własnie, trzeba poznać sąsiadów-uśmiechnęła się-tak poproszę.

Tom S.

Masz rację, dobrze byłoby kogoś tu poznać - odpowiedział Michael podając kawę Melindzie.

Seniorita-Qabi

Uśmiechneła się-Dziękuje-wzięła kawę i napiła sie łyk.

Tom S.

No dobra, to ja poprzeglądam sobie w internecie jakieś strony z ofertami pracy w tym mieście. Może znajdę coś ciekawego - powiedział Michael odchodząc od stołu i włączając laptopa.

A Ty mogłabyś wybrać się do tego szpitala - w końcu ktoś musi zacząć pracowac jak najszybciej - dodał Michael uśmiechając się do Melindy. Jestem pewny że Cię tam przyjmą.

[Niech będzie że ona nie ma jeszcze tej pracy :)]

Seniorita-Qabi

-Dobrze, pójdę tam zaraz, ale chce jeszcze zostać jakiś czas z tobą.

Tom S.

Ja też nie chce zostać tu sam... Więc może pojedziemy tam póxniej razem? Zaproponował Michael.

Seniorita-Qabi

-Dobrze-uśmiechneła się i pocałowała go.

Tom S.

Michael tylko się uśmiechnął do Melindy i dalej przeglądał strony internetowe z ofertami pracy...

Seniorita-Qabi

Siedziała obok niego i przyglądała się temu co robi-I jak, znalazłeś coś?

Tom S.

Jeszcze nie... Nic ciekawego tu nie ma [leniwy Michael nie chce isc do pracy xD] Michael jeszcze chwile przeglądał te strony po czym wyłączył laptopa i powiedział: Poszukam kiedy indziej. A co teraz będziemy robili? Może pójdziemy poznać naszych sąsiadów?

Seniorita-Qabi

-Tak, musimy ich wreście poznać-uśmeichnęła się i poszła sie przebrać.

Tom S.

Michael zrobił to samo. Kiedy był gotowy wyszedł na zewnątrz domu i czekał na Melindę...

Seniorita-Qabi

Ubrana wyszła przed dom, zamknęła drzwi. Podeszła do męza i poszli.
[Wychodzą: Mel. i Mich.]

Granmor

[wchodzi Nina i butelka wina]
Nina miała dzisiaj wolne, więc sobie zapukała.

Tom S.

[Ok, niech będzie, że oni już się tam obudzili itp xDDD]

Ja otworze - krzyknął Michael i podszedł do drzwi aby je otworzyć.
Dzień dobry, w czym mogę pomóc? Zapytał Michael kiedy zobaczył kobietę...

Granmor

-Cześć, chciałam się tylko przywitać. - powiedziala Nina, z uśmiechem, którego w biurze byś nie uświadczył. Odwraca się i pokazuje swój dom.-Mieszkam tam, jestesmy sasiadami. - powiedziała z uśmiechem i podała butelke facetowi.-Prosze, to dla Pana.

Tom S.

Dziękuje - odpowiedział Michael odbierając butelkę wina... Niech pani wejdzie - dodał. Kiedy byli w salonie wskazał na sofę, na której po chwili usiadła Nina i zawołał żonę:

Melinda, mamy gościa! Do Niny: Melinda to moja żona, zaraz tutaj będzie...

Granmor

-Przepraszam że tak wcześnie, ale ludzie z mojej branży wczesnie wstają. - powiedziala z uśmiechem Nina. Znowu takim jakiego w biurze nie uświadczysz. xD

Tom S.

Nic się nie stało - odpowiedział Michael. Ale wydaje mi się, że jeszcze się nie przedstawiłem: Michael Gordon - powiedział wyciągając ręke do Niny...

Granmor

Kobieta równiez podała dłoń i scisnęła tą od sąsiada.-Fletcher, Nina Fletcher. - powiedziała i podmuchała próbując odgarnąc włosy.

Tom S.

Może kawy? Zaproponował Michael zastanawiając się gdzie jest Melinda...

Granmor

-Pewnie. - powiedziała rozglądając się po salonie.-Więc, długo już tutaj mieszkacie? Jestem zajęta pracą i nawet nie zauważylam kiedy pojawiły się nowe twarze.

Tom S.

Mieszkamy tutaj tydzień... i kilka dni - odpowiedział Michael. Niech pani tu poczeka, pójdę zrobić kawę i zobacze gdzie jest moja żona...

Michael wyszedł z salonu i szukał Melindy. Znalzał ją [gdzieś tam xDD] i powiedział: Mamy gościa, dlaczego nie idziesz do salonu?

[Uznajmy że Mel nie słyszała jak Michael ją wołał xDDD]

Granmor

Nina podeszła do jakieś komody i oglada sobie zdjęcia której na niej są.

Seniorita-Qabi

-Gościa? Nie słyszałam zeby ktoś wchodził-podeszła do męża.