Dom Stevens'ów

Granmor

Coś tam pewnie leciało, Chris wpuścił kolejnego gościa, zaprowadził wszystkich do salonu czy coś no i w ogóle.
-Nic, czy mogę Cię prosić na chwilę?

Arno

Przytulał się do Effy; a na słowa Chrisa cmoknął ją w polik i kącikiem ust w usta; po czym wstał i zwrócił się do niej :
- Zaczekaj chwilkę. - i puśił jej oczko; po czym udali się z Chrisem gdzieś gdzie mogli być sami ( kuchnia? ) i Nic zadał mu pytanie :
- Co jest?

Granmor

-Myślę że się za bardzo pośpieszyliśmy. - odparł udając brak zainteresowania.

Arno

- To znaczy co masz na myśli? - spytał w ogóle się niczym nie przejmując i ciesząc się imprezą; chwycił za piwo stojące na blacie i otworzył je; po czym wziął łyk.

Granmor

-Guess idiot. - mruknął z ironicznym uśmiechem.

Arno

- Możemy zwolnić tempo;nawet do zera jeśli chcesz... - szepnął. Generalnie to nic mu sie nie stanie jak nie beda tego konytnuowac; poza tym odebrał to jako wypowiedź, kóra miała mu zasugerować, że Chris go nie chce.Wbił wzrok w podłogę.

Granmor

-Czuję się jak dziwka, przed chwilą się pieprzyliśmy a teraz jesteś z nią.....już drugi facet mnie tak traktuje, wow. - udawał zadowolenie.-Więc jeśli wolisz ją, to tak, to jest koniec.

Arno

Teraz był szczery i nawet się przejął; położył mu rękę na ramieniu :
- Chris jestem pewien, że Ty na pewno to zrozumiesz. To jest bardzo trudny okres dla mnie i bardzo trudna sytuacja; jest mi ciężko; a i tak prędzej czy później będę musiał podjąć decyzję... - i zaniemówił chłopak; troche mu wstyd było...

Granmor

-Whatever. - mruknął i napił się jakiegoś piwa.-Wracaj do swojej ... legalnej miłości.

Arno

- Słucham? - zdziwił się i spojrzał na niego; nie do końca go zrozumiał.

Granmor

-Nic już, nic. - pokręcił tylko głową i pił te piwo.

Arno

- Chris, chyba to rozumiesz, co?! - w końcu świętoszka nie będzie zgrywał; oszukiwać też go nie ma zamiaru; poza tym Chris jest dorosły i wie już jak to jest...

Granmor

-I.....don't.....care. - wysyczał i popatrzył przez okno.

Arno

-Chris, kurwa! - trochę wzmocnił swój ton i westchnął; poza tym to nie Nic go zaciągnął do łóżka tylko on Nica...

Granmor

-To tyle co chciałem Ci powiedzieć. - odparł...sugestywnie.Wracaj do salonu.

Arno

- Pieprzyć to. - widać było jak go traktuje Chris; wkurzył się chłopak no i na dodatek miał zamiar się na nim odegrać mimo wszystko; wróciłdo salonu z piwme; po czym przysiadł obok Effy i powiedział :
- Hej już jestem. - ; po czym ją przytulił; o. Miała w ogóle ona piwo?

Future Lover

Nie miała.
-Kłóciliście sie?

Masełko

Andrea wręczyła prezent Chris'owi. Przez chwilę zaczęła się zastanawiać w jakim towarzystwie przebywa jej siostra, przecież to dzieciaki są. Pokręciła głową z niedowierzaniem, chwyciła za drinka i napiła się.

Julie spojrzała dziwnym wzrokiem na przyjaciółkę, a sama nalała sobie trochę soczku.
- Weź nie pij lepiej.

Granmor

No a Chris tak siedział i doprowadził się do porządku. W końcu wrócił do salonu i z uśmiechem spytał.-Ktoś, czegoś potrzebuje?

candace

Złapała Julie za ręke i tak sobie tańczyły.
- Przestań, bez piwa nie ma zabawy.

Masełko

Poszła na parkiet i zaczęła tańczyć.
- No, ale.. No dobra, wiedz jednak, że z podłogi zbierać Cię nie mam zamiaru.- uśmiechnęła się.

- Ja bym czegoś potrzebowała.

Granmor

Chris spojrzał na dziewczynę.-Co mogę dla Ciebie zrobić?

candace

- e tam. - zaśmiała się i sobie tańczyly, no bo co miały robić xd?

Arno

A więc jednak było słychać; zastanawiał sięczy skłamać czy nie; więc jednak był szczery : - Tak; ale tylko trochę; zresztą nieważne, kłóciliśmy się o błahostkę. - a więc jednak po części skłamał; ale nie wyjawił jej prawdy; z uśmiechem na twarzy spytał ją : - Chcesz trochę? - mając na myśli piwo - Czy przynieść ci nowe?

Future Lover

-Przynieś mi nowe.-Mruknęła.