Dom Alice R. - NA SPRZEDAŻ

Arno

- A ty czym się zajmujesz? - zapytał żeby nawiązać rozmowę, po czym wyciągnął z kieszeni tę paczkę papierosów, ale nie dla siebie - Zapalisz? - zapytał.

Sahem

- Jestem biznesmenem - ta, od kiedy to się tak nazywa... Chociaż... Miał do czynienia z pieniędzmi. Wprawdzie nie swoimi, ale zawsze.
- Z chęcią - wyciągnął jednego papierosa.

Arno

- To tak jak ja. - dodał --->kieruję do jego karty. xD
- Jak poznaliście się z Alice? - zapytał.

Sahem

- Przyszła się przywitać - zapalił tego papierosa, a następnie wypuścił z ust obłok białego dymu - A wy? Od dawna razem jesteście? - nie lubił takich pytań. W ogóle nie lubił pytań...

miss.

A Alice rozmawiała sobie z Shannon XD

Arno

- My? - zdziwił się - Poznaliśmy się dzisiaj. - uśmiechnął się delikatnie i jednak nie wytrzymał, zapalił.

Sahem

Okej... I już są razem? Dobra, ale go to guzik obchodziło.
- Niezłe - odparł znów się zaciągając.

Arno

Pokiwał głową.
- Nie jesteśmy razem. - roześmiał się.

miss.

/oni nie sa razem xd ja sobie wypraszam XD

Sahem

/Sahem nie wiedzial xP

- Yhmm - mruknął kiwając głową.
Ech... Świeże powietrze i papierosy. Tak, to mogło poprawić humor.

Arno

Kolejny dzień.

Stał pod drzwiami, wziął głęboki oddech i zapukał, był ubrany tak jak zwykle. xD

miss.

Za to dopiero przed chwilą się obudziła i leżała jeszcze w łóżku. I sie wielce zdziwiła słysząc pukanie. Założyła szlafrok, przeczesała palcami włosy i zeszła na dół.
Otworzyła drzwi.
- Ojej. A... Ale jest wcześnie. Co ty tutaj robisz? - i ugh ukryła ziewnięcie.

Arno

- Pomyślałem, że w ramach korepetycji możemy razem przyrządzić śniadanie. - powiedział i uśmiechnął się tak słodko i niewinnie.

miss.

Alice wcale nie była z tego zadowolona, ale ok. Wpuściła go i zaserwowała mu jakiś omlet czy coś. A później on sobie poszedł w cholerę, a Alicja sobie siedziała na werandzie przed domem i czytała książkę.

miss. · Wysłany: Sob 13:32, 07 Mar 2009 Temat postu:

Alice się wyprowadzała. Dokładnie tak. Ale aktualnie siedziała tam przy stole który sie jeszcze zachował i kończyła pisać list. A jak już skończyła to panowie zabrali ten stół a ona na chwilę wyszła z domu.

miss. · Wysłany: Sob 13:35, 07 Mar 2009 Temat postu:

Dokończyła to wszystko, a jak dom stał już pusty pojechała.

[wyprowadza się: Alice]