Domek Sereny

Nina

[przyjeżdża: Serena]
Wysiadła z taksówki i zapłaciła kierowcy za przejazd. Ciągnąc za sobą walizkę na kółkach, poszła ścieżką do domu. Na szczęście ciotka już wcześniej zajęła się umeblowaniem domku, więc Serena miała z sobą tylko jeden bagaż.
Weszła do środka, zamkneła za sobą drzwi i skierowała się do kuchni, mając nadzieję że o wyposażenie lodówki w dietetyczną colę ciotka zadbała również.

Nina

[widzę, że nikt nie kosia, więc muszę sama z sobą grać xD]
Wzięła puszkę dietetycznej pepsi i paczkę slimów. Usiadła na kanapie, wyciągnęła laptopa i połączyła się z internetem. Zapaliła papierosa i odebrała pocztę, po czym wysłała meile do przyjaciół.

Naomi/Missy

[wchodzi Naomi]
Naomi miała nadzieję, że weszła na dobrą posesję. Znów lekko zapukała do drzwi.

Naomi/Missy

Niestety nikt nie otwierał, więc Naomi postanowiła iść i szukać dalej.
[wychodzi Naomi]

Nina

Serena obudziła się i wyspana wstała z łóżka. Brakowało jej imprez, oj, bardzo brakowało. Wzięła prysznic, ubrała się w krótką spódniczkę i skąpą bluzkę, po czym wyszła z domu.
[wychodzi: Serena]

Nina

PRZESKOK
Wstała rano z kacem, ubrała krótkie spodenki i koszulkę na ramiączkach, wzięła iPoda i poszła pobiegać, żeby wypocić alkohol z organizmu.
[wychodzi: Serena]

Nina · Wysłany: Nie 17:56, 02 Mar 2008 Temat postu:

Serena na poważnie wzięła sobie otwarcie klubu z prawdziwego zdarzenia w Fairview. Zadzwoniła do matki, żeby obgadać sprawę i poprosić ją o... zainwestowanie pieniędzy.

Nina · Wysłany: Nie 18:07, 02 Mar 2008 Temat postu:

Rozmowa trwała, żeby nie przesadzić, jakąś godzinę. Na szczęście zapobiegliwa Serena zadzwoniła do matki na jej koszt. Kobieta w końcu się zgodziła, więc zadowolona dziewczyna rzuciła się na książkę telefoniczną pozostawioną tu przez ciotkę i i znalazła numer agenta nieruchomości - nie było na co czekać.

Nina · Wysłany: Nie 22:12, 02 Mar 2008 Temat postu:

Umówiła się z Edie Britt i postanowiła wyjść z domu wcześniej, żeby pokręcić się po mieście przed spotkaniem z agentką.

Nina · Wysłany: Nie 20:36, 09 Mar 2008 Temat postu:

PRZESKOK

Ostatnie tygodnie były męczące, więc Serena nie imprezowała za dużo. Dziś wstała rano, bo umówiła się z Candy w klubie, żeby dopiąć wszystko na ostatni guzik...

[wychodzi: Serena]

Nina

Serena nawet nie chciała myślec o tym, jaką ma cudowną rodzinę. No cóż, były swięta, a dziewczyna siedziała sama... Niezbyt przyjemnie. Ale Serenka się tym nie przejmowała zanadto - wieczorem ubrała się w krótką mini i modną bluzkę, wskoczyła w szpileczki i pojechała do klubu. Miała nadzieję, ba - była pewna, że znajdzie się więcej osób takich jak ona.
[wychodzi: S]

Nina

Serena obudziła się z kacem gigantem. Nie pamiętała jaki jest dzień, ile wczoraj wypiła i co piła. Nie pamiętała też, u kogo w domu była i kogo tym samy przeleciała.
Zwlokła się z łóżka, umyła i umalowała, ubrała, ząłożyła na nos ciemne okulary i wyszła z domu. Wsiadła w swoje kabrio i pojechała w stronę centrum.

Nina

Obudził się na kanapie w salonie, który wyglądał mu na salon Sereny.
- Co, do cholery... - mruknął i spróbował się podnieść, ale poczuł tak przeszywający ból w skroniach, że musiał położyć się z powrotem.
Serena, rześka i trzeźwa (bez kaca) zeszła po schodkach do salonu.
- Role się odwróciły - poinformowała go. - Nieźle poszalałeś, Owen...
- Przynieś mi wody, kobieto - jęknął i opadł z powrotem na poduszkę.

Seniorita-Qabi

[Przyjechała: Candy]
Candy wjechała swoim bmw, dorobiła się i w ogóle.
Wysiadła z samochody, podeszła od drzwi zapukała.

Nina

Akurat podała wodę i kawę Owenowi, kiedy ktoś zapukał do drzwi, więc poszła otworzyć.
Jęknął, zastanawiając się, kto tak głośno puka.
- O, hej Candy - uśmiechnęła się, odsuwając od drzwi i robiąc jej miejsce. Wchodź. Mam tu naszego barmana, poszalał wczoraj trochę - wyszczerzyła się.

Seniorita-Qabi

-No spodziewałam sie tego-zaśmiała sie i weszła do środka.

Nina

- Hej, Candy - jęknął z kanapy i napił się wody.
- Napijesz się kawy? - zapytała Serena.

Seniorita-Qabi

-Hej-wyszczerzyła sie od niego.
-Jasne, strasznie mi się chce pić.

Nina

Poszła więc do kuchni, zrobić kawę.
- Ty też wczoraj poszalałaś? - zapytał, siadając na kanapie i wydając z siebie głośny jęk. - Nie pamiętam za wiele z wczorajszego wieczora...

Seniorita-Qabi

-Nie, ja wyjątkowo nie zaszalałam-westchnęła.

Nina

- Powiem ci szczerze, że zazdroszczę - odetchnął. - Takiego kaca nie miałem w życiu. Nigdy w życiu jeszcze nie urwał mi się film...

Seniorita-Qabi

-No to nie trzeba było tyle pić-roześmiała się.

Nina

- Co ty nie powiesz - przewrócił oczami, uśmiechając się ironicznie. - Kto jak kto, ale to ja mówię takie rzeczy ludziom.

Seniorita-Qabi

-Teraz role się odwróciły-siadła obok niego.