Wewnątrz cafe....

miss.

Tyle że Ruda nie jest facetem.
- W takim razie będziemy sąsiadami - stwierdziął z uśmiechem i napiłą się kawy.

Granmor

-Uwielbiam przypadki. - powiedzial z uśmiechem.

miss.

Coś jej śmierdział ten przypadek, ale co tam. Usmiechnęła się tylko i mogło to znaczyć jedynie "ja też".

Granmor

Napił się nieco kawy, spojrzał na nią dyskretnie i spojrzał za okno.-Tak, naprawdę jest tutaj fajnie...

miss.

- Idzie się przyzwyczaić. - uśmiechneła się - ale nie mówiłeś jeszcze czym się interesujesz poza muzyką oczywiście.

Granmor

-Tak? Chyba już mowilem ze sztuką, jej historią. - powiedzial z uśmiechem.

miss.

- e nie mówiłes - była tego prawie pełna - czyli który kierunek najbardziej Cie kręci? napiła się kawy

Granmor

-Zdecydowanie historia. - powtórzyl zastanawiając się nad czymś.

candace

Vanessa weszła do kawiarni i usiadła przy pierwszym lepszym stoliku, a potem zamówila kawę.

miss.

- O czym myślisz? - zapytała i wyjęła z torby telefon. Po odczytaniu wiadomości była w szoku. Schowała telefon do torby i jeszcze bardziej nerwowo zaczęła się bawic serwetką xD

Granmor

-Za wcześnie na to. - spojrzał na serwetkę.-Coś się stało?

miss.

Pokręciła lekko głową.
- Nie. chyba nie. Moja znajoma jest w szpitalu. Jutro ją wypisują więc to chyba nic powaznego, prawda? - zapytała bo ona sie na medycynie nie zna. Przecież zawsze ta znajoma może być umierajaco chora, że nie chcą jej w szpitalu trzymać xD

Granmor

-Jak chcesz, to do niej idź, nie obrażę się. - powiedział z uśmiechem. -Ale nie, raczej to nic poważnego.

miss.

Chwile sie wahała, lub jak kto woli biła z myślami.
- Dzięki i przepraszam. Było świetnie - chwilka minęła sie tam ładnie pożegnała itepe i wyszła z lokalu. Złapała taksówkę i pojechała od szpitala.

Granmor

-Oo tak, zdecydowanie, było świetnie. - powiedział z uśmiechem i takze wyszedł.

candace

Vanessa wypiła kawę i wyszła z kawiarni.

[wchodzi; Vanesska]

candace

[wchodzi ; Adam i Chris]

Christina weszła razem z Adamem do kawiarni i usiadli przy jakimś dwuosobowym stoliku przy oknie.

Future Lover

Zamówił dwie kawy i spojrzał na Chris.
-Dziwi mnie, że tak piękna dziewczyna jest samotna.-Powiedział już troche wyluzowany.

candace

- Nie przesadzajmy z ta pieknością - uśmiechnęła się. - Ale jednak, jestem sama.

Future Lover

-Ale ty na prawde jesteś piękna. Uwierz chłopakowi gdy ocenia twoją urode.-Odpowiedział i uśmiechnął się lekko.

candace

- Noo, niech Ci będzie - znowuż sie usmiechnęła. - Opowiedz mi troche więcej o sobie.

Future Lover

-Cóż... właściwie nie ma o czym opowiadać. Interesuje się głównie sztuką. Przyjechałem z matką i siostrą na Wisteria Lane, bo miałem problemy... ze sobą. I oto jestem.

candace

- Hm... A ja praktycznie nie mam jakis głównych zainteresowań. Mieszkam z siostrą i przeważnie spotykam sie ze znajomymi. Narzie nigdzie nie pracuje - uśmiechnęła się.

Future Lover

-Aha... A jak ma na imie twoja siostra?-Zapytał nieco zaciekawiony.

candace

- Andrea. - odpowiedziała krótko.