Hotel - ZAMKNIĘTE DO ODWOLANIA

Dean

Wszyscy podskoczyli na miejscach i zamarli. Mike zaczął cofać się z Susan w jakiś bezpieczny kąt, kazał jej poczekać - pocałował na uspokojenie i zamknięcie ust - poczym wyciągnął swój pistolet i zapytał stojącego blisko Sawyera:
- Ma może kolega broń i ochotę na małą wycieczkę?

Granmor

-Ale mozna je otworzyc, te elektorniczne drzwi tylko z pokoju kontrolnego ktory jest osobnym budynkiem. - wyszeptal.

Arno

Veronique usłyszała słowa znajomego jej mężczyzny, uśmiechnęła się lekko. - Jeśli nie macie nic przeciwko, to ja też mam ochotę na wycieczkę. - wyjęła pistolet zza pasa i czekała na reakcję jej sąsiada.

miss.

- Co to było? jakiś strzał? - zapytałą głośno xddd i zaczeła sie rozglądać

Sahem

Spojrzał na Mike'a, a następnie wstał.
- Broń? - spojrzał na Sarę. Ta pokiwała głową i wskazała palcem torebkę leżącą na stoliku. Mężczyzna sięgnął po nią i wygrzebał z niej rewolwer. Sara nie lubiła małych, kobiecych pukawek.
- Żona ma - przekręcił magazynkiem.

[powiedzmy, ze tym razem kochana Sara wziela pistolet xD]

Arno

- Najlepiej by było jeśli najpierw zajęli byśmy się tymi pieprzonymi drzwiami. - uśmiechnęła się szczerze do mężczyzny. - Veronique.

Dean

Mike zdziwił się trochę reakcją dziewczyny, ale zaraz uśmiechnął się (dosyć poważnie) i kiwnął głową. Kiedy Sawyer wyciągnął broń z torebki żony jego pojęcie o kobietach i broni zmieniło się już radykalnie XD

- Myślę, że lepiej najpierw zapewnić bezpieczeństwo wszystkim tutaj, dopiero potem robić ucieczkę... - rzekł do Veronique, któej jeszcze nie znał za bardzo, ale zaimponowała mu.

Kiwnął głową w stronę Lynette, żeby zajęła się Susan i żeby trzymały się razem. Te przyjaciółki mogły razem zrobić wiele.

Byli gotowi. Ruszyli w stronę schodów.

Arno

Veronique ruszyła za nimi posłusznie, trzymając w dłoni broń a jej palec wskazujący spoczywał na spuście.

Sahem

Kiedy już przekonał Sarę, że nie może iść, bo nie chce stracić i jej, i dziecka ruszył za Mike'iem.

Granmor

[narracja]Znaleźliście pokój z którego prawdopodobnie dochodził strzał. Wchodzicie?[/narracja]

miss.

Ja zobaczyla Varonique która miała moze 17 lat z bronią chcialo jej się śmiać. Maiała dziwny napad dobrego humoru no a pozatym dziewczyna wyglądąła komicznie. Ale powstrzymała się od śmiechu...
Wziela szklankę wodu sobie skadś tam i sie napiła.

Arno

- Rozpieprzamy zamek? - spytała czekając na odpowiedź i gotowa do działania.

Dean

[Wchodzimy!]

- Może najpierw sprawdźmy, czy są otwarte... - zaproponował.

Pchnął je delikatnie.

[Otworzyły się?]

Sahem

Stanął po jednej stronie drzwi gotów wymierzyć w kogoś bronią i posłać mu kilka kul.

Tom S.

Lynette złapała jedną ręką dłoń Susan a drugą dłoń Edie.... Wszystko będzie dobrze dziewczyny - powiedziała

Granmor

[narracja]Drzwi są otwarte. Na środku znajduje się pistolet. A na jego koldzie karteczka "W razie zniszczenia monitoru. A na podłodze jest dziura. Ktoś tutaj strzelal, lecz nie ma ofiary.[/narracja]

Nina

Sara podeszła do kobiet (Sus i reszty).
- Nie wiem jak ty, ale jak on nie wróci w jednym kawałku, to skopię mu tyłek - uśmiechnęła się blado do Susan i kucnęła obok ich krzeseł.

- Sara, prawda? - zapytała Sus.

Dean

Weszli powoli i ostrożnie rozglądając się na wszystkie strony. Doszli do pistoletu. Mike przeczytał karteczkę i wpadł na pomysł...
- Czy mi się wydaje, czy ktoś chciał wywabić nas, uzbrojonych, z sali na dole? Żeby zaatakować TAM, bezbronnych? - był barrrdzo zdenerwowany, ale nie okazywał tego.

candace

A Chris zaczęła sie smiać z Rudą. Nie z Veronique, lecz z sytuacji w jakiej się znajdują. Niekiedy w takim beznadziejnym punkcie widzenia życia pozostaje tylko... smiech przechodzacy do placzu.

Granmor

Rozlega się drugi strzał, męzczyzna który jeszcze przed chwilą tłumaczył wszystko nastolatce, czyli kucharz, padł na ryj, nie żyje.

miss.

Ale Ruda sie nie smiała xddd i też podszły do reszty kobiet... chyba że one tam siedziały juź xd

Wystraszyął sie tego strzału a jeszcze bardziej dźwięku padajacego ciała. Bała się i nie chciała ginąć.

Sahem

- Jakaś aluzja, co do tego, że gdy ktoś zniszczy monitor to "a dios"? - mruknął z ironią. Opuścił broń podchodząc bliżej. Wtem usłyszał drugi strzał.
- Cholera! - popędził na parter.

Dean

Mike rzucił się do drzwi i wtedy to usłyszał. Strzał na dole. Szybko spojrzał na kompanów i pędem ruszyli na dół, w nadziei, że złapią strzelającego - kimkolwiek był...

Tom S.

Lynette zamknęła oczy, kiedy usłyszała strzał. Kiedy doszła do wniosku, że nic dalej się nie dzieje (w związku z tym strzałem) otworzyłą oczy. Dopiero teraz dostrzegła, że Sara stoi koło niej.

Pani mieszka na Wisteria Lane, prawda? Zapytała tak, jakby się nic nie działo.

Nina

- Sawyer - poderwała się, kiedy usłyszała strzał, ale doszło do niej, że strzał miał miejsce na dole, nie na górze, wiec odetchnęła.
- Tak, pani Scavo, zgadza sie? Sara. Sara Ford.