Hotel - ZAMKNIĘTE DO ODWOLANIA

Granmor

Przepiękny budynek za miastem, ma jakieś 30 pokoji. Salony, basen.... dosyć ekskluzywny,

Granmor

Personel hotelu dostał jasne wskazówki. W nastepna niedzielę mieli za zadanie, odłączyć hotel od świata. Zleceniowadca chciał mieć pewność iż będzie sam. Powiedział również ze w niedzielę, tuż po przyjeździe jego gości, wszystkie bramy mają byc zamknięte. Zarowno te zwykłe, jak i elektroniczne.

Tom S.

[Wchodzi: Lynette]

[Boże, gdzie ja ide xDDD]

Lynette zaparkowała samochód na parkingu i weszła do hotelu. Po chwili znalazła recepcję.

-Dzień dobry, Nazywam się Lynette Scavo i miałam się tu spotkać z dawnym znajomym. Pytał może ktoś o mnie? - Zapytała recepcjonistki
- Niestety nie, ale pewnie znajomy niedługo się zjawi - odpowiedziała recepcjonistka ze sztucznym uśmiechem na twarzy
- No to gdy ktoś będzie pytal o mnie to prosze przekazać, że będe czekała...
- Może poczeka pani w naszym barze? To tutaj na prawo, obok recepcji.
- Dobrze, poczekam tam. Bardzo dziękuje za pomoc
- Nmzc [xD]

Lynette poszła do baru i usiadła przy stoliku. Z tego miejsca widziała recepcję hotelu...

Granmor

Recejcjonistka szybko zniknęła z oczu Lynette, pobiegła do kogoś i z nim rozmawia. To jest kucharz. Pewnie sprawy hotelu...

miss.

Wsyaidła z samochodu i weszął do środka i podesżła do recepcji. Dowiedziała sie ,ze nikt na nią nie czeka wieć usiadła prz barze.Zamówiła sobie jakiś napój i założyła nogę na nogę. Czekając bawiłą się telefonem.

Seniorita-Qabi

[Wchodzi: Edie]
Przyjechała, wysiadła i weszła do hotelu. Rozejrzała się i siadła na jakimś fotelu, czekając na osobę z którą miała być tu umówiona.

candace

[wchodzi : Christina]
Chris po drodze zamowiła jakąś taksówkę i przyjechała na miejsce. Wyszła z samochodu, poprawiła włosy i weszła do hotelu. Przez chwile stała w drzwiach szukając znajomej twarzy. Zobaczyła Cecylię, usmiechnęła sie i pomachala do niej, i poszła w jej kierunku.

Nina

[przyjeżdżają: Sara, Sawyer]
Przyjechali pod hotel.

Tom S.

Lynette trochę zadziwił fakt, że kiedy tu przyjechała w hotelu nie było prawie nikogo a teraz nagle pojawiło się tu tylu ludzi. Nie wiedziała co ma o tym myśleć i dalej rozglądała się wypatrując tego, z kim miała się tu spotkać...

miss.

Uśmiechneła sie do Chris i dalej czekała.

Sahem

Fordowie skierowali się do holu. Sawyer rozejrzał się po pomieszczeniu. Duże i nieźle urządzone. Musieli być w niezłym hotelu. Ciekawe, czy ten cały przyjaciel ze studiów wynajmuje tu pokój...

candace

- Hej - odparła. - Długo sie nie widziałyśmy - zażartowała i uśmiechnęła sie do Rudej.

miss.

Zaśmiałą się
- Nie mówiłaś, że też sie u umówiłaś. W ogoóle jakoś dużo tutaj ludzi - rozejrzała się i zdała sobie sprawę że bardzo dużo nawet xd

Nina

- Chodźmy do kawiarni, mamy jeszcze trochę czasu zaproponowała.

Sahem

- Jak chcesz... - ruszył za żoną w stronę kawiarni, nie mieli nic do roboty, więc kawa nie zaszkodzi.

Nina

- Nie zdziw się, jak go nie rozpoznam, to było naprawdę daaawno temu - rzuciła lekko, kiedy już zamówili, Sawyer oczywiście kawę, Sara sok.

Sahem

Ta kupna kawa nie smakowała, tak jak ta domowa. Przeżyje.
- Poznasz - uśmiechnął się, lepiej by było, gdyby nie poznała...

Granmor

[narracja]Przyjechała Penny, bez Andy'ego.
A także doktor Blore.
Ostatecznie, nie wiecie o tym, ale wszystkie drzwi zostaly zamkniete. Zbieracie sie w Sali Balowej, gdyż tam prowadzi Was personel. Po chwili, znajduje się jakiś mężczyzna z laptopem, przed rzutnikiem. Penny idzie sobie coś zjesć w kuchni. Gaśnie światlo, a na rzutniku, w ideo konferencji, pojawia się ......doktor Willard.[/narracja]

candace

Chris wytrzeszczyla oczy i spojrzała z niepokojem na Rudą. - To..ten? - wykrztusiła. - O kurwa - i przeklnęła szybko .

[XDD]

Granmor

-Witam Państwa. - odzywa się Willard, który pomimo tego ze jest gdzieś poza pokojem i tak wydaje się byc straszny.-Cieszę się ze postanowiliście przyjechać [uznajmy ze wszyscy są]. Witam, w moim kolejnym, przedstawieniu, a raczej, badaniu. Tym razem, psychologicznym.

Seniorita-Qabi

Spojrzała na wszystkich, a potem na Willarda. Była zdezorientowana i lekko wystraszona.

Tom S.

Lynette w ciemnościach dostrzega Edie. Szybko podeszła do niej i zapytała: Co tu się dzieje? Nie zapytała - co Ty tutaj robisz bo w tym momencie nie bardzo ją to interesowało...

Seniorita-Qabi

-Ja nie wiem-spojrzała na nią-Miałam się tu spotkać ze starym znajomym, a ty co tu robisz?

Tom S.

Ze znajomym? odpowiedziała Lyn. To tak samo jak ja... Ale to raczej nie jest mój znajomy - dodała Lynette spoglądając na Willarda.

Seniorita-Qabi

-Mój też nie-spojrzała jeszcze raz na niego-Coś mi sie zdaje ze to był podstęp.