CO BYLO WCZEŚNIEJ?

miss. · Wysłany: Śro 21:53, 04 Mar 2009 Temat postu:

- A nazwisko? - stała gdzieś tam pod ścianą. i jedną dłoń ciągle otwierała i zaciskała. bo sie wkurzała. bo mówiłam że ona jest wrażliwa jesli chodzi o dzieci XD

Granmor · Wysłany: Czw 16:00, 05 Mar 2009 Temat postu:

-Steward Cooper. Z tego co wiem, to on nie żyje. Zachorował na raka jelita grubego.

Naomi/Missy · Wysłany: Pią 22:11, 06 Mar 2009 Temat postu:

- Tego mężczyznę, który odcina żywcem kończyny ofiar i zostawia ich zwłoki w rzece. A policjant którego szukamy to - tu się zatrzymał i wyciągnął kartkę, z której na głos przeczytał - Steven Sweet. - schował kartkę do kieszeni. Był szorstki i bardzo niemiły w stosunku do tych tam zgromadzonych.

Kamila · Wysłany: Pią 23:25, 06 Mar 2009 Temat postu:

Szturchnęła go. - Musisz być taki szorstki ? Zachowuj się jak człowiek. - zwróciła mu uwagę.

miss. · Wysłany: Pią 23:54, 06 Mar 2009 Temat postu:

Charlotka się załamała. Wyszła w cholerę. Była zła to po drodze do swojego biurka coś kopnęła xD i sobie zapaliła, nie patrząc na to że jest w budynku w którym oficjalnie nie można palić. Ale zapaliła i zaraz go zgasiła bo właśnie sobie przypomniała o wyżej wspomnianym zakazie.
Weszła na moment "Steven Sweet". Podeszła do małżeństwa całkowicie ignorując tą arnową sukę XD
- Coś się stało? Jestem partnerką Sweet'a i raz prowadzimy sprawę.

Naomi/Missy · Wysłany: Sob 13:06, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Uważam, że mógłbym pomóc wam w prowadzeniu tej sprawy. - powiedział na początek, ale starał się być milszy, jak mu żona nakazała.

miss. · Wysłany: Sob 13:11, 07 Mar 2009 Temat postu:

- W jaki sposób? - zaprowadziła ich do swojego biurka. Ona usiadła za nim, a im wskazała dwa krzesła stojące tam tam przed nim xd i im sie przyglądała, bo była ciekawa co takiego wymyślili.

Kamila · Wysłany: Sob 13:30, 07 Mar 2009 Temat postu:

Klapła na siedzenie i była cicho. Sama była zdziwiona tym, że Jack chce komuś w czymś pomóc. Siedziała taka trochę zdziwiona, co głupio wyglądało z jej strony.

Future Lover · Wysłany: Sob 14:17, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Przydzielimy pani mieszkanie i ochrone. Nie jest pani już bezpieczna.-Wcale mu przykro nie było z tego powodu.

Naomi/Missy · Wysłany: Sob 15:16, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Myślę, że mógłbym wam pomóc, tak jakby zwabić go do was. Jestem jednym z takich naukowców, którzy lubią niszczyć, niż budować, a zauważyłem, że on zachowuje się podobnie jak ten wasz Willard, tylko jest groźniejszy. Ale żebym mógł go poznać, to potrzebuję o nim kilku informacji... co o nim wiecie ? - naprodukował się, ale jest spoko. I uśmiech rzucił do swojej beautiful żonki.

Kamila · Wysłany: Sob 16:23, 07 Mar 2009 Temat postu:

A ona się przestraszyła. - Chcesz narazić swoje życie dla złapania jakiegoś psychopaty ?! - wykrzyknęła to pytanie, bo wydało jej się to straszne.

Naomi/Missy · Wysłany: Sob 17:17, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Przecież nic mi się nie stanie. - powiedział szorstko patrząc w zupełnie innym kierunku.

Kamila · Wysłany: Sob 19:01, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Jasne. Ciekawe co będzie, jak ktoś ci da kulkę w ten zakuty łeb. - wkurzyła się, więc mówiła głośno/krzyczała i wcale nie była już milutka.

Naomi/Missy · Wysłany: Sob 19:35, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Złego diabli nie wezmą. Nic mi nie będzie. - mówił to aż nader spokojnie, był przyzwyczajony do tego, że ona się o niego martwi.

Kamila · Wysłany: Sob 20:00, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Tak samo powiesz temu mordercy, gdy będzie chciał cię zabić ?! - tego jeszcze nie było, kłótnia małżeńska na komisariacie.

miss. · Wysłany: Sob 21:32, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Ale proszę sie nie kłócić A pan mi najpierw musi powiedzieć dokładnie o co panu chodzi jeśli miałabym udzielić panu informacji o mordercy.

Naomi/Missy · Wysłany: Sob 22:07, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Może lepiej będzie jeśli pójdziesz do samochodu. - powiedział do żony. - Jestem naukowcem, chodzi mi o to po prostu, że mógłbym się z nim zaprzyjaźnić, niby że chcę pomóc mu łapać ofiary. Wtedy podstawicie mi jakąś "ofiarę" np. moją żonę, której i tak nic nie zrobię. Gdy już będzie on chciał jej coś zrobić, wtedy wchodzicie. Jeśli coś się wam nie podoba, proszę podać waszą wersję. - znowu się naprodukował.

miss. · Wysłany: Sob 22:27, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Tak opcja nie wchodzi w grę. nie wolno nam narażać obywateli.

Naomi/Missy · Wysłany: Sob 22:31, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Więc nie mógłbym go poznać ? Szkoda. Może pani ma jakiś pomysł ? Przypominam, że jestem złym naukowcem. - chciał zabrzmieć groźnie i co jakiś czas patrzył na żonę.

miss. · Wysłany: Sob 22:35, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Sledztwo jest objęte tajemnicą i nie mogę panu nic powiedzieć.

Naomi/Missy · Wysłany: Sob 22:40, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Myślałem, że mógłbym państwu pomóc, ale jeśli nie chcecie... Chodź Bella, idziemy. - nie dokończył poprzedniej wypowiedzi, wstał i czekał na żonę.

Kamila · Wysłany: Nie 16:04, 08 Mar 2009 Temat postu:

- Do widzenia pani. Życzę bezpiecznego złapania mordercy. - z uśmiechem wstała i wyszła razem z mężem. Wsiedli w samochód i wrócili do domu.
[wychodzą Newcombe'owie]

miss. · Wysłany: Nie 16:06, 08 Mar 2009 Temat postu:

Rzuciła z nimi "do widzenia" i pracowała.

Future Lover · Wysłany: Nie 16:06, 08 Mar 2009 Temat postu:

Wyszedł z tego pokoju, bo on nie lubił tej kobiety w ogóle. W sensie tej... kurde jak jej było xD Zapomniałem. Tej matki mordercy.
-Głupia cipa.-O. Tak skomentował.

miss. · Wysłany: Nie 16:07, 08 Mar 2009 Temat postu:

- Mamy jej pilnować?