Dom Katherine Mayfair

miss.

No przeczytała na głos xd ale mniejsza o to xD
No i spojrzała zaciekawiona na Kath xD bo nie wiem który to był dom Applewhite'ów. Ja ogólnie nic nie wiem i musicie mi to wybaczyć xD

Arno

- Bree... - szepnęła i przełknęła ślinę. Spojrzała na Gaby...dobra, nie będzie Bree tego wypominać, ale poczuła się dziwnie...

/najpierw napisałem : "[color=bree]" xDD

Jazine

Bree rozglądała się na boki, nie mogąc wydusić z siebie słowa.

Arno

- Dobrze, Bree...rozumiemy...jesteś bardzo zajęta i nie miałaś czasu wymyślać kilku różnych dedykacji. - wstała i ją przytuliła na znak, że jej wybacza, po czym wróciła na swoje miejsce i napiła się kawy.

Jazine

- To co z tym domem Applewhite'ów? Chciała jak najprędzej zboczyć z tematu książki.

Sahem

/one się nie przytulały xP Uznały, że sytuacji nie było xP

- Wczoraj przesadzałam moje aksamitki - tu spojrzała na donice świeżo przesadzonych kwiatów na dowód - Gdy zobaczyłam tę pośredniczkę od nieruchomości. Spotkała się z jakąś kobietą z dzieckiem - tu upiła łyk kawy - Swoją drogą podejrzany z niej typ, niby wyglądała na normalną kobietę, ale biła od niej dziwna aura...

miss.

Zainteresowała się jeszcze bardziej.
- Dziwna? Czyli jaka?

Sahem

- Zadarła głowę pod same niebo, szła niby jakaś modelka - uśmiechnęła się lekko - Wiecie, rozumiem chęć pokazania się od jak najlepszej strony, ale ona chyba przesadziła...

/poprawione xD

miss.

/Sarah zwinęła Ance ciuchy, żeby wglądać normalnie xD

Zrobiła coś takiego

- Ta ulica schodzi na psy... - i w tym momencie powinna pojawić się Edie, żeby to potwierdzić XD lol.

Sahem

- Jeszcze 10 lat temu nikt nie spodziewałby się, że każdy może się tu wprowadzić... - odparła, po czym upiła łyk kawy.

/Edie nie pracuje już w nieruchomościach, a po drugie jeszcze nie przyjechała xP

miss.

/wiem, że nie pracuje XD ale one aktualnie twierdzą, ze Edie to zło xD więc jakby teraz wróciła to byłoby wiadomo że ulica schodzi na psy XD

- A teraz... - pokręciła głową...
- Mamy tutaj więcej sław niż w LA... A zaczęło się od tego Hadleya... - spojrzałą w stronę domu pata.

Sahem

Przeniosła wzrok na miejsce, gdzie patrzyła Gabby.
- Tak... - westchnęła - Obawiam się, że niedługo nie będzie to już tak spokojne miejsce

Arno

- To nie to co nawet 5 lat temu, prawda Katherine? Z cichego miasteczka nasza lokacja zmieniła się w centrum zainteresowania mediów... - pokręciła głową i napiła się kawy.

Sahem

- Trzeba będzie iść przywitać się z tą nową sąsiadką i spróbować co nieco się wywiedzieć - w końcu muszą przecież wiedzieć kto obok nich zamieszkał.

Nina

/zgubiłam się totalnie xD
Susan tez miała taką samą dedykację, ofc. XD
Nie wiem o czym w ogole mowa, wiec siedziala i pila kawe, wlaczy sie za chwile xD

Arno

- Jeśli masz na to ochotę... - skwitowała wypowiedź Katherine - Więc wracając do tej nowej...co miałaś na myśli mówiąc "dziwna aura"...? - spytała unosząc brwi i pijąc kawę.

Sahem

Spojrzała na Lynette.
- Mówiłam już - odparła uśmiechając się - Zadarła głowę pod same niebo i szła z tym chłopcem - powtórzyła - Z pozoru normalna rodzina - stwierdziła po chwili.

Arno

- Zajmiemy się nią potem... - uśmiechnęła się - Any other gossips? - spytała i upiła kawy.

Jazine

- Moje informacje na temat miasta, są trochę w tyle. Przez to całe zamieszanie wokół książki, nie wiem nawet co dzieje się na naszej ulicy - odparła - Co do nowych sąsiadów, chętnie ich poznam.

Sahem

- Powinnaś im coś upiec - uśmiechnęła się do Bree, chociaż wiedziała, że i tak nie będzie miała na to czasu. Ostatnio Bree niewiele sama gotowała. Całą stroną kulinarną zajmowała się Katherine...

miss.

- Doskonały pomysł. Twoje jakiestamciasto jest przepyszne... a przy pysznym cieście szybciej się języki rozwiązują. - uśmiechnęła się.

Arno

- Jak będziesz do nich szła to od razu mów. - uśmiechnęła się i spojrzała na Katherine...

Jazine

- Och, zapomniałabym! - wyciągnęła wydruk - W przyszłym miesiącu umieszczą tą reklamę w "Dniu Kobiety".

Sahem

Katherine zerknęła od niechcenia na papier. No i przeczytała co tam było.

Arno

- Będziesz też w czasopismach?! - jej oczy znów zwiększyły swą objętość...