Dom państwa Fortenberry

miss. · Wysłany: Wto 22:37, 30 Mar 2010 Temat postu:

Przywitała się ładnie i uśmiechała się też ładnie a spokoju i tak jej nie dawał pan z bliznami xd była coraz bliżej odkrycia skąd go zna.

Granmor · Wysłany: Wto 22:37, 30 Mar 2010 Temat postu:

Ver uśmiechnęła się i zmierzyła go wzrokiem. Nie odezwała się bo stało ich tam kilku - a to oznacza że po cholerę będą wszystkie mówić.

Future Lover · Wysłany: Wto 22:38, 30 Mar 2010 Temat postu:

Spojrzał w oczy Brookie i uśmiechnął się szyderczo. Chyba chciał żeby go poznała xD

candace · Wysłany: Wto 22:39, 30 Mar 2010 Temat postu:

Obejrzał się na Jokera. - Znasz gościa? Jakiś taki dziwny. To znaczy, te szramy na polikach. Mam wrażenie jakby układały się w uśmiech. - wzdrygnął się. - Straszne. - i wziął następną przekąskę.

Max Parker · Wysłany: Wto 22:43, 30 Mar 2010 Temat postu:

- Na pewno nie tak nowe jak ja... Cały czas mi się wydaje, że tutaj nie pasuje. - zerknął na Jacka i jego spojrzenie się ochłodziło. Zerknął odruchowo na Brooke, jakby wyczuwał, że coś między nimi wisi w powietrzu. Odpędził tę myśl jednak, myśląc, że to paranoiczne myśli i wrócił do rozmowy. - Fajne przyjęcie. Koniecznie muszę się Wam odwdzięczyć w przyszłości.

Jazine · Wysłany: Wto 22:47, 30 Mar 2010 Temat postu:

- Nie wiem - wytężyła wzrok - Może spotkaliśmy się gdzieś, w supermarkecie. Podrapała się po brodzi i splotła ręce na piersiach. - Tak, dziwny to dobre określenie.

Granmor · Wysłany: Wto 22:47, 30 Mar 2010 Temat postu:

Ver zauważyła że wszyscy się gapią na Jokera. -No wiesz....ummm. - spojrzała na nich, bo nie miała pojęcia jak sięnazywają, żeby wiec dziwnie ich nie spytać, wyciągnęła ku nich dłoń.-Veronica.

miss. · Wysłany: Wto 22:47, 30 Mar 2010 Temat postu:

Brookie poznała i była... przerażona. dokładnie tak. zatkało ją, odruchowo cofnęła się do tyłu i gdyby miała coś w ręce pewnie właśnie rozbiłoby się na podłodze. Musiała się opanować, musiała. Przełknęła ślinę i jakoś tak automatycznie jej prawa dłoń wylądowała na ramieniu, dokładnie tam gdzie ją drań postrzelił. jakby uciskała ranę.
Uśmiechnęła się sztucznie do nich i przeprosiła. musiała wyjść. no i wyszła przed dom i zachłannie łapała powietrze. to jakiś atak paniki. próbowała się uspokoić.

Max Parker · Wysłany: Wto 22:50, 30 Mar 2010 Temat postu:

Nie umknęło to uwadze Maxa. - Przepraszam. - powiedział i podążył od razu za Brooke. Nawet nie próbował się kryć. Wyszedł za nią przed dom i położył dłonie na jej ramionach. - Co się dzieje? - zapytał niespokojnie.

miss. · Wysłany: Wto 22:55, 30 Mar 2010 Temat postu:

Odskoczyła gdy ktoś ją dotknął.
- Max.. co? Niee... nic się nie dzieje. Już dobrze... Znaczy ten facet kogoś mi przypominał. - yhy przypominał.

candace · Wysłany: Wto 22:57, 30 Mar 2010 Temat postu:

Pokiwał głową tylko.

Spojrzała na Brooke jakaś taka przerażona czy coś, a potem na Jokera.
Nawet nic o tym incydencie w restauracji nie wiedziała, ja nie wiem na jakim ona świecie żyje.
Chciała tam iść, do Brooke, ale stwierdziła, że to bez sensu.
Wbiła więc tylko wzrok w Jokera. - co się dzieje? - troche bez sensu, sie zapytala.

Future Lover · Wysłany: Wto 23:00, 30 Mar 2010 Temat postu:

Spojrzał więc na Jenny, bo wcześniej gapił się gdzieś na drzwi.
-Panna Davis... Cóz.. Musiała się....źle poczuć.-Prawie mu się wyrwał chichot ale w porę się opanował.

Max Parker · Wysłany: Wto 23:01, 30 Mar 2010 Temat postu:

- Ten bliznowaty? - zapytał z troską. - Mam mu zrobić krzywdę? - zapytał lekko rozbawiony, ale zaraz mina mu zrzedła, kiedy zobaczył, że Brooke naprawdę się denerwuje. - Poczekaj tutaj wezmę Twoje rzeczy i znajdę Twoją przyjaciółkę. Albo lepiej, masz tutaj klucze i idź od razu do mnie. - zaproponował grzebiąc po kieszeniach.

candace · Wysłany: Wto 23:05, 30 Mar 2010 Temat postu:

- Zapewne. Ciekawsze jest jednak z jakiego powodu. - uśmiechnęła sie mega sztucznie i westchnęła. - Przepraszam na chwilę. - i poszła do kibla, po drodze biorąc sobie drina. Jakoś nie miała już siły na to wszystko.

Granmor · Wysłany: Śro 10:38, 31 Mar 2010 Temat postu:

Veronica spojrzała na Kate i Rachel, ale tak nieco dziwnie, była zaniepokojona. Że też jej rycerza tutaj nie ma !

miss. · Wysłany: Śro 14:33, 31 Mar 2010 Temat postu:

- Może lepiej wrócimy do środka i będziemy udawać że nic się nie stało. A ja zachowywałam się zupełnie normalnie.

Max Parker · Wysłany: Śro 14:38, 31 Mar 2010 Temat postu:

- Jesteś pewna? - zapytał troskliwie gładząc dłońmi jej ramiona, jakby chciał ją ogrzać. - Bo jeśli tylko chcesz, to mogę Cię stąd zabrać i wymyślę jakąś wymówkę, dla której nie mogłaś wrócić. - kiwnął głową, jakby to było najlepszym argumentem. - To jak?

miss. · Wysłany: Śro 14:51, 31 Mar 2010 Temat postu:

- Wrócimy. Ale daj mi jeszcze chwilę. Znaczy jeszcze chwilę chciałabym pobyć sama.

Max Parker · Wysłany: Śro 14:57, 31 Mar 2010 Temat postu:

-Oh! Jasne... - powiedział i cofnął się od niej. Rzeczywiście był strasznie namolny. Uśmiechnął się do niej i na oślep odnalazł klamkę i wszedł do środka. Momentalnie przybrał na twarzy uśmiech numer pięć, czyli odrobinę nonszalancji i dobrego samopoczucia. Podszedł do barku i przygotował sobie kolejnego drinka.

Future Lover · Wysłany: Śro 15:04, 31 Mar 2010 Temat postu:

Spojrzał w kierunku drzwi. Pan Parker wrócił sam. To może oznaczać, że albo Brooke sobie poszła albo została na zewnątrz. Postanowił zaryzykować i sprawdzić. Wyszedł więc i bóm. Zauważył Brooke. Uśmiechnął się złośliwie pod nosem.
-Tańczyłaś kiedyś z diabłem w świetle księżyca?-Zapytał tym swoim Jokerowym głosem.

Sahem · Wysłany: Śro 15:17, 31 Mar 2010 Temat postu:

- Miło słyszeć - uśmiechnęła się do niego - A jak się podoba panu przyjęcie? - sięgnęła po kieliszek z jakimś napojem niealkoholowym.

Granmor · Wysłany: Śro 15:21, 31 Mar 2010 Temat postu:

-Jest fajne, tak mi się wydaje. - spojrzał na innych gości.-Prawdę mówiąc, jestem tutaj od trzech miesięcy, a nie mam pojęcia kim są Ci ludzie. Nie jestem w ich plotkarskim gronie. - to ostatnie powiedział z uśmiechem pijąc to co miał w kieliszku. To nie jest Patrick, mu jeden drink wystarczy. [Tak jakby Patrick pił drinki haha XD]

miss. · Wysłany: Śro 15:27, 31 Mar 2010 Temat postu:

Znowu odskoczyła. i na dodatek zmrużyła śłipia patrzać na jokera. właściwie prosto mu w oczy.
- Co ty tu robisz? Znowu masz zamiar kogoś zastrzelić, postrzelić, zabić?

Future Lover · Wysłany: Śro 15:30, 31 Mar 2010 Temat postu:

-Hm.. Nie. To... Nużące. Nudne wręcz.-Wyszczerzył się.
-Chciałem.... Poznać nowych sąsiadów.-Zachichotał złowieszczo. Taa. Poznać.

miss. · Wysłany: Śro 15:33, 31 Mar 2010 Temat postu:

- Poznać... sąsiadów... - zaczeła grzebać w swojej miniaturowej torebce.
- To nie ma najmniejszego sensu zadzwonię na policję.