Dom Patricka Hadleya

miss.

-Taa.. tylko pytanie czy oni będą chcieli mnie poznac. - wyszczerzyła się - Długo tutaj mieszkasz?

Granmor

-Hm, kilka tygodni. - odparł, bawiąc się łyżką w kawie.

miss.

- To długo, chyba... raczej... a może nie? Nie ważne. - napiła się kawy i spojrząła zegarek - Zasiedziałam się, a ty pewnie masz jeszcze sporo do zrobienia. - dopiła kawę i wstała.
- To jeszcze raz dzięki, i za lód i za zaroszenie. Do zobaczenia wieczorem i wyszła. Drogę do domu przebyła wolnym spacerkiem.
[wychodzi Ruda]

Granmor

Patriock pożegnał się z kobieta, po czym wziął obie filiżanki i zabrał się za pomywanie. Później przeszedł do salonu, gdzie zaczął segregować płyty na imprezę.

Granmor

Patrick podszedł po raz kolejny do wieży hi fi, sprawdzając czy wszystko jest w odpowiedniej koleności. Przeniósł się do kuchni, by sprawdzić czy trunki są dobrze schłodzone. Przed chwilą przybył catering, przeszedł do salonu i zaczął układać jedzenie. Przy bocznym stole, położył zakąski, tworząc przez to pewnego rodzaju szwecki stół.

Seniorita-Qabi

[Przychodzi:Gabi]
Przyszła i zapukała do drzwi, poprawiajac sukienkę

Granmor

Patrick odwróciłsię w stronę holu, uśmiechnął się po czym przeszedł szybkim krokiem pokój. Otworzył drzwi:-O, cześć. - powiedział uśmiechając się do Gaby.-Wchodź, jesteś pierwsza.

Seniorita-Qabi

-Witaj-weszła powoli-Piękny dom

Sahem

[narracja]Do drzwi zadzwoniła Sara. Sawyer spoglądał co jakiś czas na żonę krzywo.[/narracja]

[jak wejda to przestaje grac Sara xP]

Tarantino

*Dzwoni do drzwi Charles, Taisha poprawia sukienkę, jest troszeczkę za ciasna*

Granmor

-Dzięki. - powiedział, po czym zaprosił ją do środka.
[wchodzi Lisa]
-Och, cześć Gaby. Jestem spóźniona? - spytała, poprawiając włosy.

Kamila

[wchodzą cztery przyjaciółki]
Dziewczyny dołączają się do Costiffów.

Seniorita-Qabi

-Hej, nie, nie jesteś spóźniona-uśmiechnęłam się lekko

Granmor

Patrick ponownie otwarł drzwi-Hej, zapraszam. - powiedział, po czym zostawił otwarte na oścież drzwi by każdy mógł swobodnie wejść.

Tarantino

*Charles wita się z Patrickiem, po czym mówi w kierunku wszystkich:
- Witajcie, niektórzy mnie znają, ale Ci co mnie nie znają to pozwólcie, że się przedstawie. Nazywam się Charles Costiff, a obok mnie stoi moja ukochana siostra Tisha.

*Tisha uśmiecha się lekko, jest zawstydzona*

Sahem

[narracja]Sara podążyła w jakimś kierunku zostawiając męża samego ze swoimi problemami co do osoby Andy'ego[/narracja]

Sawyer udawał, że nie zauważył odchodzącej żony. Skierował się do wnętrza domu.

candace

Chris poprawia sukienke przed drzwiami Patricka. - Andrea pospiesz się!.
Puka do drzwi.

Seniorita-Qabi

Usiadła na fotelu i załozyła nogę na nogę

Naomi/Missy

[wchodzi Naomi i James]
Małżeństwo podchodzi do Patricka. - Witam. Naomi Hold, żona Jamesa. - Naomi udała, że uśmiecha się do Jamesa. Mężczyźni podali sobie dłonie i wszyscy weszli do środka.

Granmor

[drzwi są otwarte] Patrick zerknął na dziewczynę stojącą przed domem - Zapraszam do środka, rozgość się..

candace

- Hej! - usmiechnęła sie Chris i weszła do środka. Zaczęła rozglądać sie po mieszkaniu.

miss.

Cecylia dogoniło po drodze Brooke, tak że dziewczyny się poznały i przyszły razem. Weszły do środka, przywitały się z gospodarzem. Brooke usiadła gdzies z boku. A Ruda, zgapiła z Charles'a.
- No ta ja sie może też przedstawie, Cecylia Lind - wyszczerzyła się, wykonała ruch przypominający dygnięcie i staneła gdzieś z boku.

Granmor

Patrick stoi i wszystkich wita.
Tymczasem Lisa staje przed jakimś lustrem i poprawia sobie fryzurę.

Seniorita-Qabi

[Wchodzi:Edie]
-Hej Patrick-całuje go w policzek na przywitanie

Podeszła do Lisy-Jak się czujesz?-zapytałam poprawiajac makijaż

Masełko

-Witaj Patryk-uśmeichneła się i wręczyła mu francuskie wino-Weź siostra nie poganiaj mnie