Dom Thomasa Trzmiel Na SPRZEDAŻ

Sahem

*Zaczęli zaglądać pod poduszki, szafki, w każdą szufladę, pod meble i wszędzie tam, gdzie mogli coś znaleźć.
- Frank! Chyba znalazłem! - krzyknął jeden z nich, drugi natychmiast do niego przybiegł.
- No proszę... Mamy tu mały składzik, co? - spojrzał w stronę Maryli, a następnie znów na szufladę stoliczka.*

MrSiM

- Co się dzieje, to nie moje!- Maryla patrzyła na zdobycz policjantów i od razu wiedziała, że to nie jej, a najbardziej była wściekła, że ktoś jej to podrzucił

Sahem

*- Oczywiście, że nie pani... - uśmiechnął się chytrze - Pani Odlot! Jest pani aresztowana! Wszystko co pani od teraz powie może być użyte przeciwko pani - recytował Frank, a jego kolega podszedł do Maryli, by założyć jej kajdanki.*

/ja muszę lecieć

MrSiM

- Co takiego! Ale ja nic nie ukradłam, ktoś mi to mógł podrzucić, bo w sobotę robiłam imprezę. Możecie mnie zapytać kto na niej był, mam świadków - spojrzała z wściekłością na policjanta

Sahem

*- Naszym zadaniem było przeszukać pani dom, a w razie znalezienia zaginionych przedmiotów doprowadzić panią do aresztu - stwierdził zakuwając kobietę w kajdanki - Wszystko wyjaśni sąd - no i wyszli.*

[wychodzą]

MrSiM

Wróciła do swojego domu i od razu rzuciła się na kanapę, chciała się napić wódki, ale los sprawił, że została w ciąży i nie mogła się napić, pozostały jej tylko ulubione telenowele, w których mogła się popłakać

MrSiM

Usłyszała, że Rebecca krzyczy, jest jej najbliższą sąsiadką, bo mieszkają naprzeciwko, postanowiła, że sprawdzi co się stało

[Maryla wychodzi]

MrSiM

Przyjechała do Maryli i otworzyła sobie drzwi, bo Maryla dała jej zapasowe klucze
- Cześć Maryla, już jestem w domu
- Cześć kochana, usiądź sobie w jadalni, zrobiłam pierogi z serem
- Oczywiście, od jutra zacznę odbudowę mojego domu, nawet ubrań - znowu zaczęła płakać
- Uspokój się, u mnie możesz mieszkać do czasu odbudowy
i powiem ci coś tylko się nie śmiej
- Ok i dzięki - przytuliła się do niej
- jestem w ciąży z Johnem
- Co?! Ty i w ciąży? - była zaskoczona
- No tak, niestety, ale nie mów Jamesowi, bo najpierw chcę to powiedzieć Johnowi
- Oczywiście, nie powiem im

MrSiM

*Sobota rano*
Maryla znalazła sobie nowe hobby, zaczęła sama szyć nowe ubrania, to się też spodobało Rebecce, bo nie miała żadnego ubrania i dzięki Maryli dostała 4 nowe sukienki, bo 3 dni temu zburzyli jej dom, w którym mieszkała, a razem z nim wszystko.
- Dzięki Maryla, jesteś cudowna, podobają mi się te sukienki - przytuliła ją z radości, bo wreszcie doceniła przyjaźń między nimi
- Drobiazg, nie pozwolę ci paradować nago, to na mnie muszą patrzeć jak zapomnę na sobie coś włożyć
- Dobrze, to ja zaraz wrócę, bo idę zobaczyć jak odbudowują mój dom i muszę też porozmawiać z robotnikami

[Rebecca wychodzi]

MrSiM

Rebecca wróciła z galerii handlowej i od razu patrzyła na sukienki uszyte przez Marylę
- Maryla, musisz zostać moją krawcową, bo masz taki talent, że nie jedna ci pozazdrościła
- Poważnie? Mogę zostać tą krawcową, bo i tak się nudzę. Ile byś mi dała kasy na początek
- Na początek, niech pomyślę ... 720$. Może być
- No może być, nie mogę się doczekać premii
- No to jesteś zatrudniona. Tu masz projekty ubrań, które zrobiłam ja, Jezabell i Brit. Masz zrobić do tygodnia po 10 tych samych ubrań w każdym rozmiarze, nie martw się to jest dopiero pierwsza część projektów i ma być wszystko zrobione, bo za tydzień już pokaz mody i ty też będziesz w roli modelki i nie ma zmiłuj się
- Ty mówisz poważnie?! Musiałabym nie spać, żeby zrobić tyle ubrań
- Klamka zapadła xD, musisz wykonać obowiązek
- No dobra, już się biorę za to - Maryla była wściekła, bo musi uszyć 50 sukienek na ten pokaz mody, to jeszcze nic z porównaniem co nadejdzie, bo będzie musiała uszyć ubrania do sklepu, aby mogły wisieć na półkach

MrSiM

Przyszła pod dom Maryli i puka do drzwi
Maryla otwiera drzwi
- Dzień dobry, jest może Rebecca Bloomwod? Tak przy okazji, jestem Susan Delfino
- Maryla Odlot, jest i uczy się szyć, chodź do środka
Weszła do środka do salonu gdzie była Rebecca
- Cześć Rebecca
- Dzień dobry - spojrzała na nią i znowu zaczęła szyć na maszynie nowe ubrania na pokaz mody
- Chciałam ci powiedzieć, że już zamówiłam katering na ten pokaz mody
Na chwilę przestała szyć i podeszła do Susan - To świetnie! Dzięki, jeszcze tylko dokończę te ubrania i wszystko będzie ok, a przed pokazem będzie jeszcze Brittany śpiewała, więc pewnie więcej gości się pojawi na tej imprezie. Jeszcze muszę napisać smsa do Jamesa by on też coś przygotował, poznasz go i jeszcze mojego chłopaka Alexa oraz Jeanelle i Damena
- To dobrze, ja już się będę zbierać, bo chciałam cię tylko poinformować o kateringu
Rebecca wróciła do szycia, ale najpierw napisała smsa do Jamesa

[Susan wychodzi]

MrSiM

Maryla podeszła do Rebecci i tak jak jej obiecywała, zaczęła ją szkolić. Rebecce powoli też zaczynały się podobać jej pracy, a po chwili Maryla poszła się przebrać do swojego pokoju w sukienkę uszytą przez nią.
Po chwili Maryla zrobiła próbę generalną swojego wyjścia na wybieg, miała długą piękną czerwoną suknię z jedwabiu z głębokim dekoltem, miała też na sobie kolię z diamentami, bransoletkę i diadem też z diamentami, a jeśli chodzi o buty to miała wysokie czarne szpilki na platformie. Rebecca, aż uroniła łzę szczęścia, gdy zobaczyła schodzącą ze schodów Marylę w ubraniu zaprojektowanym przez nią.
- I co powiesz? - zeszła do niej i obróciła się z każdej strony
- Przepiękna, musisz wystąpić na koniec, bo ta sukienka jest najpiękniejsza - była cała podekscytowana
- Dobrze projektantko - uśmiechnęła się do niej
- A będą ubrania męskie? Bo może James, John, Damen i Alex też by wystąpili
- Wiesz co, to jest świetny pomysł, zaraz coś zaprojektuję męskiego i to uszyjemy - zaczęła skakać z tej radości
- To fajnie, ja już idę się przebrać, a Brittany w co będzie ubrana
- O właśnie, jeszcze ona, zaraz napiszę do niej smsa, a ty się jeszcze nie przebieraj, ty też jej się pokażesz
- Spoko

MrSiM

Szybko się zjawiła pod drzwiami Maryli, dzwoni do drzwi
Maryla otwiera drzwi
- Cześć Brit, wchodź śmiało, jak ci się podoba moja sukienka
- Cześć Maryla, ładna ta sukienka
- Brit hej, musimy obgadać co ty na siebie włożysz
- Na występ ubiorę małą czarną z cekinami, a jeśli chodzi o wybieg to będę w sukience zaprojektowanej przez siebie, o nawet tu ona jest, to ja się w nią ubiorę i zobaczycie mnie - Brit poszła też się przebrać, miała na sobie białą sukienkę na lato, czarne szpilki na średnim obcasie, czarne okulary słoneczne, duży biały kapelusz taki wiecie na lato i torebkę 'koszyk'. Po chwili też zeszła, Maryla i Rebecca też na nią patrzyły i im się to podobało, miały taki przedsmak tego co wydarzy się za tydzień
- Pięknie ci w tym letnim wdzianku
- Dzięki, a poza tym to nagrałam już reklamę twojego sklepu Rebecca
- To wspaniale, dzięki
- Mam nawet nagranie to sobie zobaczycie - zaczęły oglądać reklamę ich sklepu, ta reklama wyglądała jak ta xD http://www.youtube.com/watch?v=5zU1JEs1FOU

MrSiM

Świetna reklama, dobra ja się biorę za dokańczanie kiecki dla Jeanelle i zaraz będę projektować ubrania dla facetów
- Jak chcecie to mogę pomóc przy szyciu, skoczę tylko po maszynę
- To świetnie, bo trochę dużo jeszcze tych sukienek
Dobra to ja zaraz będę - wyszła na chwilę po maszynę do szycia i przyszła po 15 minutach i zaczęła z Marylą i Rebeccą szyć ubrania
- Rebecca w co byś facetów ubrała - odezwała się do niej jednocześnie szyjąc
- Hmmm może stroje kąpielowe - cała się zarumieniła i marzyła tylko o tym by wszystkich ubrać w slipy xD
- Taaa, już widzę jak John będzie paradował w majteczkach - zaśmiała się i też wyobrażała to sobie
- Dobre dobre, tylko czy się zgodzą
- Zgodzą się, a jak nie to ich zmusimy
- Ooo na pewno się zgodzę, ja się o to nieźle postaram
- Dobra, sukienka dla Jeanelle skończona, teraz drogie panie będę projektować slipy - zaczęła się głośno śmiać
- Cicho kobieto, bo jeszcze pomyślą, że jestem lesbijką
- Dobra, już się nie śmieję, czas na projektowanie - wzięła ołówek i zaczęła rysować

MrSiM

James podjechał pod dom Maryli swoim mercedesem i podszedł pod drzwi i zapukał
Maryla po raz kolejny otwiera drzwi
- Cześć James, chodź do środka
- Cześć Maryla - po chwili wszedł do środka i przywitał się z wszystkimi dziewczynami
- Nastąpiła kolejna narada jeśli chodzi o pokaz mody, wy też wystąpicie
- Poważnie?
- Tak i będziecie w strojach kąpielowych
- Spoko mi to nie przeszkadza
- To fajnie, a wymyśliłeś już coś na ten pokaz, bo katering, muzyka i ubrania są gotowe
- Ja zajmę się efektami specjalnymi
- Czyli? Do czego będą potrzebne efekty specjalne potrzebne?
- No np. jak Brittany będzie śpiewać to będzie dymiarka, a jeśli o pokaz mody to załatwię reflektory o różnych kolorach
- Aha to fajnie, mam nadzieję, że wszystko na tym pokazie wypali
- No, a poza tym to widzę, że tu praca idzie pełną parą
- No, musimy to wszystko w szybkim tempie uszyć, bo to wszystko już za tydzień
- Dobra, to ja wam nie przeszkadzam, z resztą mam też swoją pracę
- Ok
[James wychodzi]

MrSiM

- To ja może coś zrobię nam do jedzenia
- Dobrze, a co będzie
- Będzie tortilla
- O to fajnie, przy okazji malutka przerwa się przyda
- No właśnie, to ja idę do kuchni
Maryla poszła do tej kuchni i po 20 minutach przyszła z tortillami średniego rozmiaru i zawołała dziewczyny do kuchni
- Ale dobre, Maryla jesteś świetną kucharką
- No, a jak. Gdybym nie miała tylu obowiązków krawieckich to sama bym ci zrobiła ten katering, moje potrawy na pewno są lepsze od tej całej kuchni Bree
- Na pewno, wątpię, aby robiła takie specjały
- Dobra, jedzonko zjedzony to teraz do roboty paniusie
Znowu wróciły do szycia, Maryla teraz szyła jakieś spodnie damskie, Rebecca kolejną sukienkę, Brit jakiś żakiet dla jakiejś starszej pani, która też tam wystąpi

MrSiM

[narracja]Po chwili było słychać dźwięk piły mechanicznej[/narracja]
Maryla podeszła szybko sprawdzić skąd dobiega ten hałas, po chwili zobaczyła kobietę w masce, która kierowała się w dom Maryli. Maryla od razu pobiegła do dziewczyn.
- Uciekajcie !! Idzie do nas kobieta z piłą!
Wszystkie pobiegły do piwnicy, gdzie Maryla zamknęła drzwi na klucz, całe szczęście, że drzwi były solidnie wykonane. Po chwili dziewczyny słyszały jak ta kobieta dewastuje od środka dom Maryli, to była Helga.
Po 5 minutach nastała cisza, ale to nie był jeszcze koniec, po chwili dziewczyny jeszcze bardziej się do siebie skuliły, bo ta wariatka za drzwiami kopała w te drzwi i próbowała je rozwalić piłą mechaniczną. Po jakimś czasie Heldze już nie chciało się dalej niszczyć te drzwi, więc poszła do siebie.
Dziewczyny po 30 minutach wyszły z tej piwnicy, wszystkie natychmiast pobiegły do salonu.
- Wszystko zniszczone! Musimy od nowa szyć - Maryla zaczęła płakać
- Ciesz się, że żyjesz, bo ta kobieta mogła nas zabić
- Przy okazji musimy kupić maszyny do szycia, bo ta baba nam rozwaliła też i maszyny
- Rebecca, zobacz co z projektami
Rebecca poszła w miejsce, w którym zostawiła projekty - Ukradła je!! - Rebecca też zaczęła płakać - Większość ubrań na tych projektach nie była uszyta, muszę rysować na nowo, oby Jezabell miała kilka swoich, ale najpierw muszę zaprojektować znowu kilka nowych
- Ty projektuj, a ja z Marylą pojedziemy po materiały i 3 nowe maszyny do szycia
- Ok, bądźcie jak najszybciej
[Maryla i Brit wychodzą]

MrSiM

Po 30 minutach już wróciły z nowymi maszynami do szycia i materiałami, tym razem szczelnie pozamykały drzwi, a okna zabarykadowały i zaczęły szyć, Rebecca zdążyła wymyślić 10 ubrań, bo przypomniały jej się poprzednie projekty.
- No to do roboty - wszystkie zaczęły natychmiast szyć, ubrania powstawały migiem, robiły je tak jak Lynette w 1 sezonie xD

MrSiM

Po chwili znowu udało się zrobić kilka nowych ubrań, kobiece ubrania były już skończone, teraz Maryla wzięła się do szycia kostiumów kąpielowych dla mężczyzn zaprojektowanych przez Rebeccę, a sama Rebecca postanowiła, że zacznie już wieszać na suficie te reflektory co przywiózł James.
- Ja pojadę do sklepu, będę rozwieszać już te reflektory
- Ok, my 2 tu zostaniemy i dokończymy szyć
[Rebecca wychodzi]

MrSiM

Rebecca wróciła już do domu Maryli i przy okazji patrzyła co Maryla z Brittany uszyły
- Fajnie wam to wyszło - wzięła do ręki jakąś bluzkę
- To już chyba wszystko, a jak tam sklep? - zapytała Rebecci
- Dobrze, remont już zakończony, a robotnicy, którzy pracowali nad remontem sklepu zajmą się moim domem, aby był szybciej wybudowany
- A po ile pracowników pracuje w twoim domu
- Mój dom odbudowuje 20 pracowników, ale teraz będzie 30, bo dojdzie 10 ze sklepu i mój dom pewnie będzie szybciej wybudowany
- To fajnie, a jak twój kurs walki?
- Świetnie, już znam kilka uników i sztuk walki, na następnym kursie będę się uczyć posługiwaniem sztyletu, a gdy wszystko to skończę to będę miała egzaminy no i się zapiszę do FBI
- To trzymam za ciebie kciuki, ale to będziesz miała 2 prace?
- Sklep to tylko biznes, z którego będę czerpać zyski, a moją pracą będzie FBI i wtedy będę mogła pracować razem z Jeanelle i Damenem
- A to fajnie, będziesz na pewno miała życie pełne przygód jako agentka FBI
- Racja, może być ciekawe życie agentki

MrSiM

Po jakimś czasie dziewczyny skończyły robotę, Maryla wyciągnęła skręta i miała za chwilę sobie popalić, ale Rebecca to zauważyła i z rozpędu wskoczyła na Marylę, aby tego nie robiła, bo jest w ciąży, zamiast niej to Rebecca wzięła tego skręta i sobie popalała.
- Zejdź ze mnie i oddawaj mi skręta!
- Nie oddam ci i wiesz dlaczego - nie chciała mówić przy Brit o ciąży Maryli, po chwili Maryla dała z liścia Rebecce xD i zaczęła się bójka
- Dobra to ja chyba już pójdę, bo nie mam zamiaru oberwać
[Brit wychodzi]
- Maryla ty nie możesz palić, bo jesteś w ciąży!
- Oddawaj tego skręta, bo pożałujesz! xD
- Nie oddam - sama zaczęła tego skręta coraz bardziej palić
Maryla w tym czasie poszła do łazienki po wiadro z wodą, napełniła je i poszła oblać Rebeccę i tak zrobiła
- Pogieło cię, to jest sukienka od Versace!
- Co mnie to obchodzi! Może być nawet z lumpeksu
- A wiesz co, pal se tego skręta, ja będę mieszkać w swoim sklepie
- Dobra, to śpij se na gołej podłodze
- Nie będę spać na gołej podłodze tylko po drodze kupię sobie kocyk
- No to proszę bardzo, droga wolna
- Żebyś wiedziała - poszła i mocno trzasnęła drzwiami
[Rebecca wychodzi]

MrSiM

Maryla po jakichś 30 minutach zrozumiała, że Rebecca chciała dobrze i postanowiła wywalić wszystkie skręty i postanowiła, że ją przeprosi, ale zanim to zrobi to upiecze dla niej ciasto, które lubi, a był to sernik wiedeński, gdy już skończyła piec ciasto to zapakowała je i wzięła koc dla siebie i 2 poduszki na wypadek gdyby tam spała
[Maryla wychodzi]

MrSiM

*Niedziela rano*
Maryla i Rebecca wróciły już ze sklepu, Becka poszła przymierzać swoje nowe ubrania, które kupiła wczoraj i patrzyła, w której sukience będzie jej lepiej, bo dzisiaj przyjdzie Jean, Damen i Alex. Maryla też przebierała tam się w swoim pokoju, bo do niej wpadnie zaś John, gdy już ubrały się to zeszły na dół, trochę poplotkowały, a później Maryla zaczęła brać się za pieczenie indyka, bo goście na obiad pewnie już będą.

MrSiM

Rebecca zgasiła piekarnik i poszła do Alexa opowiedzieć mu o wszystkim

MrSiM

Rebecca w tym czasie upiekła babeczki i chciała się tym pochwalić, więc postanowiła, że zadzwoni do Alexa, nie wiedziała, że ktoś stoi za jej plecami
To była ona