Redakcja gazety "Fairview Times"

Granmor

-Sara, umiesz strzelać? - spytał cicho, przy okazji włączając komputer.

Nina

Spojrzała na niego uważnie i badawczo, po czym powoli skinęła głową.
- Całkiem nieźle - odparła cicho. - O czym myślisz?

Granmor

Andy zmierzył ją wzrokiem-Zawsze marzyłem o tym, by mieć swoje konto na serwisie randkowym. - powiedział radośnie.

Nina

- Nie mówisz poważnie... - mruknęła cicho, ochrypłym z emocji głosem. - Andy, mnie się to nie podoba...

Granmor

Andy skinął głową.-Wiem.. ale to najprosteszy sposób.. Jak znaleźć mordercę szybciej niż samemu wejść pod nóż? - spytał, po czym zmierzył ją wzrokiem.-Ale, Sara, na pewno dobrze strzelasz? Wiesz, jak Ci się nie uda, albo nie daj Boże jej nie trafisz tylko mnie.. - mruknąl, po czym dodał radośniej.-To się obrażę.

Nina

Zrobiła minę na poły żałosną, na poły rozbawioną.
- To nie jest temat do żartów, Andy... - mruknęła. - Strzelam świetnie, tylko cholera, co będzie, jeśli ona będzie szybsza? - zapytała. - Nie chcę, żeby coś ci się stało... - dodała, chociaż czuła, że podświadomie ma ochotę na całą mistyfikację.

Granmor

-Załatwimy ją jeszcze przed samą randką, gdy tylko będziemy pewni, że to ona.. - stwierdził, po chwili już był na stronie..

Nina

- Poczekaj sekundę... Ty chcesz, żebym ja ją załatwiła tak na amen? - zapytała jak dziecko.

Granmor

-Nie, George chciał wywiadu. Ustrzeli się dziwkę,uch,sorry za wyraz, w nogę i daleko nie ucieknie... - stwierdził.-Cholera, pojawiła się. - Andy spogląda na klawiaturę.-Co jej napisac?

Nina

Pomyślała przez chwilę.
- Dobra, Andy. Zgodzę się na to wszystko tylko pod warunkiem, że ty też będziesz miał jakąś broń - powiedziała po chwili, po czym gładko przeszła do formułowania tego, co Andy miałby napisać. Stanęła za jego krzesłem, nachyliła się i ponad ramieniem męzczyzny przyjrzała się profilowi LAdy Makbet.
- Napisz jej najpierw, że jesteś nieśmiały, potem, że napalony, a potem założę się, że ona zaproponuje coś, żeby cię ośmielić...

Granmor

-Będę mieć przy sobie koleżankę, która się o mnie boi, czego więcej do szcześcia.. - stwierdził, po czym postąpił według wskazówek Sary.
*nowy mail*
[narracja] Po wyciągnięciu ton erotycznych podtekstów, wychodzi na to że LAdy przepada za nieśmiałymi.[/narracja]

Nina

Uśmiechnęła się tryumfalnie.
- Mówiłam? - zapytała retorycznie, po czym oparła się łokciem o ramię Andy'ego. Pomyślała chwilę, po czym wzięła swój fotel i przysunęła go, siadajac obok Andy'ego. Czuła, że na policzkach ma rumience z wrażenia.
- Dobra, teraz zacznij pisać coś hm... perwersyjnego, żeby ją wkurzyć. Kiedy z nią rozmawiałam, zdawało się, że nie cierpi wszystkich mężczyzn właśnie za to...

Granmor

-Boże, Sara, ja jestem po 30-stce i nadal jestem kawalerem, myślisz że znam się na takich sprawach? - spytał radośnie.

Nina

Przewróciła oczami.
- Andy, nie uwierzę, że nie widziałeś w zyciu filmu porno... - zaśmiała się. - No dobra, napisz cokolwiek. Coś, co byś wybrał na podryw.

Granmor

Andy cicho załpakał, nie miał pojęcia co napisać. Wkońcu coś nabazgrał, zerknął na Sarę.-Powinno się udać.
*nowa wiadomośc*
[narracja]Lady napisała że ma on brudne myśli, a ona może uczynić te wizje i wszystko.. jak najbadziej.. realne.[/narracja]

Nina

- Nono, panie Maxwell, świetna robota - pochwaliła go, chociaż trochę jej się chciało śmiać. Bardzo lubiła Andy'ego, niemniej jednak nie miesciło jej się w głowie, że 30-letni facet może nie być obyty w podrywaniu. Jej własny mąż, na ten przykład, był obyty, można powiedzieć, aż za bardzo.
- Napisz jej, że chcesz się spotkać. Tylko niezbyt natarczywie, pamietaj, że jesteś niesmiały.

Granmor

Andy skinął głową, napisał tekst, w którym oznajmił że będzie miała okazję itp. Spojrzał na Sarę.-No co... nie mam czasu na podrywy. - stwierdził z uśmiechem.
[narracja]Lady napisała post, który jednym słowem można opisać" kiedy?"[/narracja]

Nina

- Tak na przyszłość - i nie mówię tu o internetowych podrywach - zmień taktykę, jeśli chcesz zmienić stan cywilny - zaśmiała się wesoło. - Dobra... To kiedy? Musimy mieć czas, na przygotowanie się, ale nie możemy za długo zwlekać... Co powiesz na jutro?

Granmor

Andy uśmiechnął się szeroko-Jeszcze nie spotkałem takiej, dla której warto zmieniać ten stan. Jasne,piszę że jutro, powiedzmy, dwudziesta..
[narracja]Lady zgodziła się na ten termin..[/narracja]

Nina

- Tylko że musimy skądś załatwić broń. Wątpię, żeby Jamesowi udało się do jutra coś kupić. Poza tym, nie mam zamiaru mu nic mówić, przynajmniej nie wszystko, bo zabije mnie zanim ta cała Lady Makbet zdąży mnie dorwać - odpowiedziała wesoło.

Granmor

Andy uśmiechnął się lekko-Twój mąż to ciekawa istota, jak mu się przedstawiłem to jakby się obraził.. - mruknął radośnie. Wyłączył okno z randkowego serwisu. Włączył sobie komunikator.

Nina

- Powiedzmy, że on ma dziwne podejsćie do wszystkich mężczyzn z którymi pracuję, albo chociazby przebywam. Nie przejmuj się nim - powiedziała z uśmeichem. - Był dla ciebie nie miły?

Granmor

Andy już chciał się poskarżyć, ale postanowił że zaprzeczy-Nie, po prostu był..dziwny.

Nina

- Ma dzisiaj kaca, wybacz mu - mrugnęła do kolegi, bo wciąż trochę zła na męża, postanowiła nie kryć tego, że wczoraj się urabał w trzy dupy. - Impreza u Hadley'a była BARDZO alkoholowa - dodała tonem wyjaśnienia.

Granmor

-Świat muzyków. - odpowiedział z uśmiechem.
[narracja] Rozległo się głośne -Tina, Andy do mnie!