Starbucks

Granmor

Nico uśmiechnęła się lekko do Rachel.-Daj mi to ocenic, okey? - i znow napila sie kawy.

Future Lover

Otworzyła usta tak jakby była podniecona.
-Lubicie się.

Arno

- Kiedyś Cię chyba widziałem z jakimś wysokim bladym facetem. - hah, na szczerość mu się zebrało. xD Prawda, widział ją parę razy na WL ale się bliżej nie poznali.

Future Lover

-Oh.. Mój brat. Uwielbiam go.-Odparła.

Granmor

-Ja nie mam czasu na lubienie. - smiechem parsknela.

Arno

- Ona tak zawsze. - powiedział z uśmiechem.

Future Lover

Uśmiechnęła się lekko do Nico.
-Właściwie to interesujące.

Future Lover

Założyła nogę na nogę i dopijała już kawę. Spojrzała na swój nadgarstek i stwierdziła:
-Czas mnie goni.

Granmor

-Okey. - napisała na serwetce swój adres.-Odwiedź mnie później, czuję że się zaprzyjaźnimy. - mrugnęła do niej.

Future Lover

Kiwnęła głową z uśmiechem i wyszła.
[Wychodzi:Rachel]

Granmor

Uśmiechnęła się do męzczyzny pijąc kawę.-A Ty się nie śpieszysz?

Granmor

-Muszę iś. - zapłaciła, wstała i poszła.
[wychodzi Nico]

Arno

A on se tam już dawno wyszedł i nie ma to tamto. xD

Arno

[podjeżdża : Nate]

Podjechał pod Starbucks, wysiadł z wozu, kupił dwie kawy nie ściągając swoich słynnych okularów z oczu i popędził pod podany mu adres.

[wyjeżdża]

Jazine

[przelotem Masha]
Kupiła dwie mocha latte i pobiegła dalej.

Future Lover

[Wchodzą]
Cały czas czuł się winny tego, że wpadł na Jennifer i ją pobrudził na dodatek czy coś. Cały czas. Zamówił pewnie te kawy dwie i nawet zapłacił, o. I usiedli pewnie przy stoliku jakimś.
-Jennifer... Czym się zajmujesz? Wyjątkowo przewidywalne pytanie.-Tak jeszcze zauważył sobie.

candace

Upierała sie przy tym, że to ona zapłaci, ale jakoś Jamie ją wyprzedził pewnie.
Uśmiechnęła sie lekko gdy usłyszała, że to 'przewidywalne pytanie', jakos jej sie to spodobało. Bo przecież tak jest.
- Ja? A no tak. Jestem menagerem Brooke Davis, podpisuje papierki, odbieram faxy i reprezentuje firmę COB's. - rozgadała się.
- To znaczy jedno - bardzo nudną pracę. Ale zarobki są niezłe. - poprawiła jakoś włosy, że tak założyła kosmyk za ucho.
- A Ty? Wyglądasz na zdecydowanie ciekawszego człowieka. - i znowu pomyślała dopiero po tym jak coś powiedziała.

Future Lover

Kiwał głową z takim zainteresowaniem, może troche udawanym. No i teraz się zbierał na odpowiedź na pytanie, które zadała Jenn. Napił się kawy jakoś tak.
-Jestem.. Muzykiem.-Wzruszył ramionami. Nie lubił opowiadać o tym wszystkim i bardzo rzadko opowiadał. W sensie o swoim zawodzie.

candace

- Um, aha. - czyli, że miała rację. Miała nawet ochotę zapytać co gra. Ale jakoś tak sie powstrzymała.
- Ale chyba nie miałeś nigdy koncertu w Fairview... chyba, że coś przegapiłam. - napiła się kawy

Future Lover

-Nie. Nigdy nie było mi dane usłyszeć o tym miejscu.-Uśmiechnął sie jakoś tak głupio. I dodał po chwili:
-Do niedawna. Jakoś nie lubie zatapiać się w telewizji i różnego rodzaju gazetach.

candace

- To chyba bardzo dobrze o Tobie świadczy. - a ona nie czytała gazety dzisiaj, bo nie miała czasu, więc nawet nie wie, że koleś jest napierwszej stronie czy coś xd
Przyjrzała mu się i uśmiechnęła ładnie.

Future Lover

-Wybacz mi ale.. Mam dziwne wrażenie, że jesteś szalenie interesującą osobą. Pomijam nudną pracę czy też niezwykle miłą postawe wobec nieznajomych.-Odwzajemnił uśmiech i w ogóle łi. Jennifer była fajna xD

candace

Zawstydziła sięę. I pokryła takim rumieńcem i w ogóle.
- Jest mi bardzo miło, że tak uważasz. Bardzo miło. Ale nie wiem czy naprawdę jestem interesującą osobą. W ogóle.

Future Lover

Napił się kawy.
-Na pewno jesteś. W każdym razie.. Jesteś skromna, a to już o czymś świadczy.-Mrugnął do niej i w ogóle.
-Mieszkasz tu z rodziną?-Zapytał tak jeszcze kontrolnie.

candace

Przerzuciła sobie włosy do przodu, bo sie znowu zawstydziła.
jak tak zawsze robie. o.o
- Nie. Mieszkam z koleżanką na przedmieściach. - napiła sie kawy. znowu. - A Ty?