Starbucks

Future Lover

-Mieszkam sam.-Znów wzruszył ramionami jakoś tak. Napił się kawy.

candace

Pokiwała głową, w sensie, że zrozumiała.
- To w sumie fajnie. Ja tez się czuję jakbym mieszkała sama. Bynajmniej nikt nam nie siedzi na łbie i nie krzyczy, że trzeba posprzątac w domu. - zaśmiała sie lekko.

Future Lover

-Taak. To dość wygodne.-Zaśmiał się fajnie i jakoś tak radośnie. O. Napisze chyba dzisiaj piosenke z tego wszystkiego. Znowu.
-Ale zmieńmy temat. Co możesz mi powiedzieć o Fairview? Zastanawiam się nad przeprowadzką tutaj na stałe.

candace

:)))
- Hm, co mogę powiedzieć o Fairview... To znaczy się. Jeśli chcesz sie tutaj wprowadzić na stałe to możesz być pewny, że nie będzie Ci się nudzić. No i niby takie spokojne, sympatyczne, małe miasteczko, a jest tutaj dosyć dużo przestępców... - spojrzała się na niego.
- Ogółem Fairview jest ładne. I byłoby bardzo fajnie jakbyś się tutaj wprowadził... czy coś. Nie przejmuj się niczym, ja na przykład jakoś daję sobie radę. Ludzie są bardzo mili. W sensie, sąsiedzi.

Future Lover

-O. Może nie będzie mi towarzyszyć to uczucie wyobcowania.-Uśmiechnął się tak jakby do siebie a jednak do Jenn.
-Jeżeli wszyscy ludzie są tutaj tak mili jak ty to lece pakować walizki.

candace

Zaśmiała się
- Cóż za komplement. Chyba się zarumieniłam. - uśmiechnęła się znowu. Ona ciągle się szczerzyła.
- Ale jestem jak najbardziej za. - żeby się tutaj wprowadził.

Future Lover

Też się zaśmiał i tak się slodko razem śmiali. *.*
-Jesteś strasznie miła, serio. Nie wiem czy sobie na to zasłużyłem.-Chyba dopił tą swoją kawę.

candace

Też wypiła już tą kawę.
- Wyglądasz na takiego co sobie na to zazłużył. Więc, nie martw się. - chyba jakoś tak mrugnęła do niego.
- A jak chcesz, to mogę Ciebie kiedyś oprowadzić po okolicy czy coś. Jak chcesz, oczywiście. Nie żebym się narazucała.

Future Lover

On był w stanie jakiegoś permanentnego szczęścia.
-Ym. Jasne. Tzn. Oczywiście.-Tak się też troche zarumienił, bo on jest jak Kasiaa xD

candace

ale w ogóle jaką on ma słodką mordkę xd
- Okej. Chyba będę sie zbierać. - podsunęła mu swoja wizytówkę. - To tak na wypadek gdybyś zabłądził gdzieś w Fairview. - powiedziała z uśmiechem.
Wstała z krzesła jakiegoś czy czegoś.
- Było mi bardzo miło, Jam...es. Mogę mówić do Ciebie, Jamie?

Future Lover

I w ogóle nie wygląda na swoją trzydziestke xDDDD
Wziął wizytówke i schował gdzieś do kieszeni.
-Dzięki. No i.. W sumie czemu nie. Nikt tak na mnie nie mówi, będziesz miała to na wyłączność.-Też wstał se.

candace

no nie xd hah, ale to i fajnie też xd
- To.. świetnie. - pożegnała sie z nim jeszcze i tajemniczo zniknęła.
To znaczy poszła sobie.

Future Lover

On sobie tutaj pewnie został. Zamówił jeszcze jedną kawe i se siedzi.

Viktor

Przyszła sobie coś tam do picia kupiła i siedziała spoglądając przez okno.

Future Lover

[Wchodzi]
Padł gdzieś tutaj i zamówił kawę.

Viktor

/powiedzmy że ona go z tej pracy kojarzy xD

- Matt! - kiwnęła do niego jakby zobaczyła świętego Mikołaja

Future Lover

-O. Hej Bridget.-Przysiadł się do niej ale i tak sie źle czuł sie.
-Jak stoją sprawy?

Viktor

- Sprawy?! Jakie sprawy?! - "cholera czyżbym o czymś znowu zapomniała" pomyślała głupiutka

Future Lover

-Ogólnie pytam co słychać.-Uśmiechnął się lekko.

Viktor

- Aaaaa... - jęknęła - Nie... nic ciekawego, nadal ukrywam się w Fairview. - roześmiała się

Future Lover

Kiwnął głową.
-Przygotowujesz coś ciekawego? W sensie.. Artykuł.

Viktor

- Nie, jakieś pierdoły, a ty? - popiła to coś co sobie kupiła

Future Lover

-Też nic ciekawego. Chyba tęsknie za tymi wszystkimi.. przestępcami.-Się napił też czegoś. Kawy jakiejś.

Viktor

- Słuchaj, jak postrzegasz Glenna? - wywaliła tak nagle i niespodziewanie

Future Lover

Zrobił troche oczy jak pięć złotych.
-To mój kumpel więc... Jest spoko.