Dom Ally McBeal i Sookie Stackhouse

Granmor

-Co..? Emm, nie, Renee ciągle śpiewa jedną....piosenkę! Taak, a choc kocham jej głos to nie wytrzymam go non-stop. - usmiechnela sie pod nosem.

Arno

- Aha. - skwitował krótko - Więc co z tą kawą? - uśmiechnął się.

Granmor

-Kawa? Kawa, ach, no tak, kawa. Zaraz będzie. - wyszła do kuchni i otworzyła lodówkę, dyskretnie włożyła głowę do zamrażarki.

Arno

- Może Ci pomóc? - krzyknął.

Granmor

-Co? NIE! - szybko wyciągnęła głowę z zamrażarki.-Mam wszystko pod....kontrolą. - wyciągnęła dwie...filiżanki, kubki? Nie wiem, spytajcie Ally.

Arno

Usiadł sobie gdzieś i czekał na Ally.

Granmor

Po sporej chwili wróciła z tymi filiżankami.-Sobie zrobiłam herbaty...chcę dzisiaj spac. - powiedziala z delikatnym usmiechem. Podala te naczynka na stolik i usiadla gdzies.-Więc....co słychac?

Arno

- Poza tym, że mnie dzisiaj wyrzuciłaś ze swojego domu to nic ciekawego. - uśmiechnął się pod nosem i napił kawy, wspomniałem, że zdjął z siebie kurtkę?

Granmor

A ona się tak sztucznie zaśmiała.-he,he,he,he.....right. - i tak pstryknęła palcami w jego stronę, była zakłopotana i w ogóle. -A minęło sporo czasu od tamtego.....zdarzenia.

Arno

- To prawda, sporo. - uśmiechnął się spoglądając na nią.

Granmor

Zaczęła pic herbate by nie musiec sie odzywac. Tak jak Gaby tam w tej scenie o raku. Zmieniła zdanie, seksu nie będzie.

Arno

- Dobra, nie rozmawiajmy już o tym co było rano, lepiej powiedz co u Ciebie słychac, Ally. - uśmiechnął się i spojrzał na nią wyczekująco.

Granmor

-Nie wiem co chcesz wiedziec. Jakoś sobie powoli żyję. - powiedziała z delikatnym uśmiechem.

Arno

- Ty i powoli? - uniósł brew i uśmiechnął się pod nosem, napił się kawy.

Granmor

-Ołł, nie udawaj że tak dobrze mnie znasz. - nieco ją zirytował.

Arno

- Nie... - rozbawiła go - Ale po prostu nie wyglądasz mi na taką osobę, widać, że jesteś raczej osobą pełną energii. - uśmiechnął się.

Granmor

-Taa, jestem pełna energii, tak mówią. - uśmiechnęła się pod nosem.

Arno

Kiwnąl tylko głową w milczeniu i napił się kawy.

Granmor

Też się napiła.

Arno

- Dzisiaj jakoś wyjątkowo małomówna jesteś. - uśmiechnął się do niej.

Granmor

-Ja? - zapytała jakby się obudziła.-Ja nie jestem, mało...mówna, po prostu. - pokazała palcem wskazującym swoją głowę.-Myślę o...czymś.

Arno

- A może o kimś? - spytał unosząc brwi i przyjrzał jej się z bliska, tzn. tak wychylił się w jej stronę.

Granmor

Ally zrobiła takie większe oczy, poczuła jak jej twarz staje się purpurowa.-hehahaheha, masz rację....myślę o kimś, oskarżonym, nowa sprawa. Nieważne. - uśmiechnęła się i odsunęła nieco.

Arno

- Pewno przystojny ten oskarżony. - uśmiechnął się nadal się nie odsuwając.

Hell yeah ; OOOOOOO

Granmor

[color=#99CC99]-Nie mogę oddychac, kradniesz mój tlen. - powiedziała jak był już bardzo blisko. XDDDDDDDDDD