Dom James'a Times'a - NA SPRZEDAŻ

Jeanelle

Starał się tam nie patrzeć, aczkolwiek intuicja męska dawała za wygraną.
-Masz męza?-zapytał prosto z mostu.

MrSiM

- Nie nie, jestem sama, szukam dalej tego ukochanego, ale nie udaje mi się go znaleźć, a ty? - też zadała mu to pytanie, oczywiście cała była zarumieniona

Jeanelle

Niedawno zmarła mi zona. Byliśmy własciwie już w 4miesięcznej separacji, i praktycznie mielismy się rozwieść. Ale zmarła.-odpowiedział. Właściwie nie było mu przykro. Zdradziła go z jego szefem. Jak mu ją kochać po tym?

MrSiM

- O to bardzo przykro mi, mówiłeś już o tym Jamesowi czy nie - Maryla złapała Johna za dłoń i go próbowała pocieszać

Jeanelle

Jeszcze nie-nie cofnłą dłoni. Miała takie delikatne dłonie.-Właściwie to tylko po to tu przyjechałem. By mu o tym powiedzieć. Pogrzeb jej jest za tydzień. W Kanadzie, w Toronto.

MrSiM

- Oczywiście, ja może już sobie pójdę chyba, że chcesz iść do mnie na imprezkę - Maryla znowu potrząsnęła kiełbaską xD

Jeanelle

Może wpadne później-odpowiedział-Poczekam na James'a.

MrSiM

- Spoko, to ja spadam i robię grilla - Maryla szybko poszła do siebie i wzięła te siatki z kiełbasą

Jeanelle

Ponownie wrócił przed tv, i czekał na James'a.

MrSiM

przychodzi tam niania z Jack'iem, synem Jamesa

- Dziadeeek! - krzyczał mały, i podbiegł do Johna, w końcu pierwszy raz go widział na oczy, a tak to tylko ze zdjęcia

Jeanelle

Przytuliłmalca.Ale nie umiał z siebie nic powiedzieć. On ma wnuka?-myslał gorączkowo, czy przypadkiem James mu powiedział, ale wypadło mu to z głowy.
Spojrzał na nianie.
-Jak masz na imię?-spytał malca.

MrSiM

-Mam na imię Jack i mam 6 lat - pokazał mu 6 palców
- Taty dzisiaj nie będzie - powiedział do Johna

Jeanelle

[coor=purple]Jakoś pogodził sie z faktem, że nie znal swjoego wnuka. Poczochrał mu włosy.
-Pani może już iść-powiedział do niani i skierował ją do drzwi-Umiem się zająć swoim wnukiem.
Po czym podszedł do niego, wziłą go na ręce i rzekł:
-Cięzki jesteś. Położył go spowrotem.
-To co robimy?-spytał.-Umiesz pływać?[/color]

MrSiM

- Umiem, pływać, chodź to zobaczysz, a ty umiesz? - zapytał go z dużym uśmiechem na twarzy jak to dziecko

Jeanelle

A myslisz, że twój dziadek nie umie pływać?-zaśmiał się.-Idź mały się przebierz, ja też to zrobie, i spotykamy sie nd basenem!- poszedł na górę ubrac kąpielówki. Po chwili wrócił.

MrSiM

Jack był już tam gdzieś przy basenie i czekał na dziadka - miał też ze sobą gumową kaczuszkę xD

Jeanelle

Jeszcze raz dla pewności spytał:
-Umiesz pływać?- i podszedł do wnuka.

MrSiM

- Tak, umiem, tata chodził ze mną na basen i uczył - odpowiedział dziadkowi

Jeanelle

No to w takim razie pływaku-i popchnłą Jack'a do basenu. Ten z okrzykiem wpadł do wody. Po tem dziadek skocyzł sobie na bombę..

MrSiM

Jack pokazywał mu różne metody pływackie jakie umie, pokazywał żabkę, kraul i inne, pokazał mu też jak on nurkuje

Jeanelle

Był dumny z wnuka,że tak łądnie umie pływać. On sam w tym wieku to ledwo w rękawkach dawał radę.-
No będzie z Ciebie pływak!-rzekł. Po czym zaczęli rzucać do siebie dmuchana piłką.

MrSiM

Po pływaniu Jack pokazał dziadkowi swój pokój, był pełen zabawek, kolorowy, miał nawet teleskop gdzie było dobrze widać gwiazdy, szczególnie przy takiej pogodzie jaka dzisiaj panowała

Jeanelle

Opowiedz mi o swojej mamie Jack- powiedział do wnuka.

MrSiM

- Mama, była strasznie ostra, czasami nawet mnie biła, jak mieszkałem z nią to mieszkaliśmy w domu bez okien i ogrzewania, kilka dni temu zmarła razem z jakąś inną panią

Jeanelle

Przytulił go. To musiało być straszne dla tego biednego dziecka.- To na co masz ochotę?-spytał.