Dom Karla Mayer'a

Arno

- Mógłbym być twoim ojcem. - uśmiechnął się, powstrzymywał się od pocałunku. xD

Viktor

-Ale nim nie jesteś.- no i rozwaliła mu koszule rozrywając ją jednym szybkim ruchem ręki

Arno

- To dobrze. - uśmiechnął się zadziornie.

Viktor

-Jak na takiego staruszka jesteś dobrze zbudowany.

Arno

- Nie przesadzaj z tym staruszkiem. - powiedział z uśmiechem i gwałtownie ją do siebie przyciągnął, wiadomo jak, dolną partią ciała.

Viktor

Objęła go i pocałowała.

Arno

Nie pozostał jej dłużny odwzajemniając jej natarczywy pocałunek, odpiął guziki od jej bluzki, jeśli je miała, odchylił głowę delikatnie w bok.

Viktor

Łatwa była z niej dziewuszka więc tam się migdalili, podgrzewała atmosfere.

Arno

Dalej się całowali i jako iż on jej ulegał to przenieśli się na sofę, na która ona go brutalnie rzuciła.

Viktor

Ona sama po chwili również rzuciła się na niego, jej ruchy były zdecydowane i można było odczuc że ma duże doświadczenie xD

Arno

Po chwili przerwał pocałunek i w milczeniu spojrzał jej w oczy z uśmiechem.

Viktor

Wydaje mi się że są już po więc też się uśmiechnęła i po chwili powiedziała - Czy w tej okolicy jest więcej takich mężczyzn jak ty?

Arno

/ Myślałem, że dopiero zaczynają. xDDD

- Wątpię. - odrzekł ze szczerym uśmiechem.

Viktor

/xDD
- Jesteś pewien...- połozyła rękę na jego klacie i po chwili przesunęła ją wyżej

Arno

- W stu procentach. - powiedział i znów ja pocałował.

/mamy juz after. xD

Viktor

Zamysliła się troche po czym - A na codzień czym się zajmujesz? -musiała wiedzieć kim była jej pierwsza zdobycz

Arno

- Jestem prawnikiem. - uśmiechnął się dleikatnie - Więc w razie kłopotów z prawem masz mnie pod ręką. - uśmiechnąl się i pogładził ją po włosach.

Viktor

Uśmiechnęła się szeroko i objęła go, kręciły ją takie zawody jak prawnik, lekarz, hydraulik - Jak myślisz była bym dobrą sędziną? –zapytała nagle

Arno

-Nie wytrzymałabyś na sali z takim prawnikiem jak ja... - skomentował i uśmiechnął się tajemniczo.

Viktor

-Masz rację...- wymruczała i odwaliła tarło co kolwiek to znaczy xD

Arno

A on się do niej przytulił.

Viktor

Jeszcze trochę się miętosili po czym Amanda zaczęła szukać swojego stanika.

Arno

- Już uciekasz? - zdziwił się.

Viktor

- Nie. -odpowiedziała chwytając stanik który leżał pod dywanem -Mam dużo czasu, mogę jeszcze zostać.

Arno

- Tylko dzisiaj? - spytał delikatnie unosząc brew i uśmiechając się zadziornie.