Dom Karla Mayer'a

Arno

- Prawnikiem; a Ty? - spytał posyłając jej słodki uśmiech; w tej chwili stanął pod ścianą i oparł się o nią popijając drinka z parasolką i patrząc cały czas z zaciekawieniem na Naomi.

Naomi/Missy

- W Anglii byłam instruktorką pływania... a po nocach dorabiałam śpiewając w klubach sportowych. - powiedziała i uśmiechnęła się. - A masz może jakąś rodzinę ? Żony nie widzę, dzieci nie słyszę... - zaczęła kokieteryjnie i z wyrzutami, że wcześniej jej tego nie powiedział. Napiła się trochę drinka. - Mmm... przepysznie zrobiony drink. - powiedziała bardziej kokieteryjnie i puściła do niego oczko.

Arno

Karl uśmiechnął się lekko pod nosem i puścił jej oczko; chciał ją zbyć i przedłużyć czas odpowiedzi; ale po chwili zastanowienia usiadł na sofie obok niej i powiedział :
- Córkę. - pił dalej swojego drinka i szepnął kokietując z kokietką [ tak, tak wiem świetny tekst

] - dziękuję; schlebiasz mi...i to bardzo... - po czym stłumił ziewnięcie i znów puścił jej oczko.

Naomi/Missy

- Hmm... córkę... - Naomi skrzywiła się lekko. - To gdzie jest córka ? - spytała już o wiele mniej kokieteryjnie, niż przedtem.

Arno

- Mieszka niedaleko stąd... - coś nie tak? - spytał widząc minę Naomi; dopiero teraz zdał sobie sprawę po co przyszła do niego. Skończył swojego drinka i odstawił szklankę na szklany stół.

Naomi/Missy

- Nic nic... - Naomi uśmiechnęła się. - Po prostu nie mówiłeś mi nic o córce... to ona mieszka z matką, czy jest już na tyle dorosła, że mieszka już sama ? - spytała, jakby nic nie wiedziała, a wiedziała już dużo...

Arno

- Z matką... - westchnął; rzadko dawał po sobie znać iż ubolewa nad tym wszystkim...lecz tym razem było inaczej i było to widać; przymknął oczy i pokręcił lekko głową.

Naomi/Missy

- Jesteście już po rozwodzie, czy w separacji ? - spytała, tak z ciekawości oczywiście. Napiła się znów drinka.

Arno

- Jasne, że po rozwodzie. - powiedział, po czym wpatrzył się w oczy Naomi.

Naomi/Missy

On patrzył jej w oczy, więc ona też mu spojrzała głęboko w jego oczęta i słodko się uśmiechnęła. I tak nastała taka niezręczna cisza

.

Arno

Więc Karl zapytał :
- O czym myślisz?

Naomi/Missy

No i tak Karl wyrwał ją z zamyślenia. - Myślę o tym, że będę musiała się już zbierać... i wracać do Jamesa. - podniosła się z miejsca i spojrzała na mężczyznę.

Arno

- Kogo? - spytał dziwiąc się.

Naomi/Missy

- Jamesa... znaczy się mojego brata. - uśmiechnęła się Naomi. - Muszę już iść. Pa. - rzuciła krótko i wyszła z domu Mayera.
[wychodzi Naomi]

Naomi/Missy

[wchodzi Naomi]
Tak więc Naomi podeszła do drzwi i zapukała do środka.

Arno

Karl cały mokry owinięty w biały ręcznik otwiera Naomi drzwi i z uśmiechem na twarzy ją wita :
- Cześć; wejdź.

Naomi/Missy

Naomi weszła do środka. - Wieczorna kąpiel ? - spytała patrząc na Karla w samym ręczniku.

Arno

Zamknął za nią drzwi i powiedział z uśmiechem na ustach :
- Tak.

Naomi/Missy

- Szkoda, że kąpałeś się sam... - powiedziała flirciarsko Naomi i zarzuciła lekko włosami.

Arno

- Niestety nie miał mi kto towarzyszyć. - powiedział przygryzając wargi i uśmiechając się słodko.

Naomi/Missy

- No dobra, teraz idź się ubierać i szybciutko wracaj do mnie. - powiedziała Naomi i poszła do salonu, gdzie usiadła na kanapie i czekała na Karla.

Arno

- A co, nie podobam Ci się w ręczniku? - spytał i uśmiechnął się jak to Karl unosząc brwi.

Naomi/Missy

- Jasne, że podobasz mi się w ręczniku, ale jak w nim będziesz, to skuszę się, by ci go ściągnąć. - powiedziała zakładając nogę na nogę Naomi.

Arno

Karl podszedł do Naomi i spytał uśmiechając się :
- A czemu miałabyś się nie skusić?

Naomi/Missy

- Bo nie chcę niszczyć reputacji mojej i mojego brata. Wystarczy, że on ugania się za spódniczkami, a potem ja muszę się za niego wstydzić i tłumaczyć przed rodzicami. - przecież nie powie, że jest żonata i nie chce zdradzić męża. Ciekawe jakby James zaeragował, że jest bratem Naomi ?