Dom państwa Tons - NA SPRZEDAŻ

Future Lover

Wypalił już całego papierosa i powiedział:
-Nie wiem... I narazie chyba nie chce wiedzieć... Za dużo tego wszystkiego... To była moja jedyna... kochana siostra...

Arno

- Nie martw się; jakoś przeżyjemy. Moja też zmarła... Tydzien temu... - powiedział drżącym głosem.

Future Lover

-My?-Zapytał troche zaintrygowany.

Arno

- No Ty i ja. - powiedział.

Future Lover

-No tak.. raczej tak..
[Przyjeżdża:Claire]
W tym momencie przyjechała Claire. Wyszła z samochodu i zapukała do drzwi.
Adam podszedł do drzwi i otworzył.
-O... witaj Claire... wejdź.
Claire weszła do środka bez słowa i spojrzała na nieznanego jej chłopaka.

Arno

Nicolas zgasił papierosa, wstał z fotela i podszedł do Claire; ucałował jej rękę i przywitał się :
- Nicolas jestem. - po czym wrócił na swoje miejsce i założył nogę na nogę.

Future Lover

Claire ze sztucznym uśmiechem powiedziała:
-Claire Fisher...-Po czym wzięła Adama za rękę.
-Musimy omówić pare spraw...
-Jasne... O co chodzi?
-Wolałabym na osobności...-Powiedziała i zaciągnęła Adama do kuchni.

Arno

No i Nicolas został sam w salonie rozpłakał się myśląc o Elizabeth i Veronique.

Future Lover

-A więc... Kiedy ma być pogrzeb?
-Najszybciej jak sie da...
-Dam rade na jutro. Tylko ustalimy wszystkie szczegóły... -Powiedziała i pocałowała go. Odprowadził ją do drzwi.
-Zadzwonie...-Powiedziała i weszła do samochodu po czym odjechała.
-Znajoma...-Powiedział patrząc na odjeżdżającą Claire.

Arno

- Czego chciała? - spytał i otarł łzy z twarzy.

Future Lover

-Prowadzi dom pogrzebowy i... pytała o szczegóły pogrzebu Elizabeth... - Powiedział troche zrezygnowany. Właściwie to został sam.

Arno

- Nie załamuj się. - powiedział trochę przez łzy i spytał - mógłbyś mnie z nią skontaktować? Muszę moją siostrę pochować... - powiedział.

Future Lover

-Jasne... Tu masz jej numer..-Powiedział i wyjął z kieszeni kartkę papieru. Wyleciało także zdjęcie jakiegoś chłopaka. Adam schylił się szybko i podniósł je po czym schował do kieszeni. Uśmiechnął się lekko i podał kartkę Nicolasowi.

Arno

Wziął kartkę z dłoni Adama lekko jej dotykając i schował ją do spodni, po czym uśmiechnął się szczerze i powiedział :
- Dzięki. - zamyślił się na chwilę i spytał - twój chłopak?

Future Lover

-Żartujesz?! To syn ciotki. Vanessy.. Nic ważnego..-Odpowiedział już spokojny.

Arno

- Spokojnie. To tylko domysły. - powiedział uśmiechając się szeroko.

Future Lover

-Przecież ci już mówiłem, że... to jest złe. Ale nie rozmawiajmy już o tym. Zadzwoń do Claire i powiedz, że ja cie przysłałem. Wtedy na pewno będzie milsza.

Arno

- A ja Ci już mówiłem, że to nie jest złe. To jest normalne. Jeśli taki jesteś to to zaakceptuj; z czasem inni też to zaakceptują. - powiedział i spojrzał za okno, po czym odpowiedział mu - z Claire skontaktuję się później; spokojnie. - zaschło mu w gardle; napiłby się czegoś; - masz coś do picia? - spytał.

Future Lover

-Tak.. Ale moge ci zaoferować tylko sok. Na alkohol jesteś za młody.

Arno

- Troszczysz się o mnie? - spytał podnosząc jedna brew ze zdziwienia.

Future Lover

-Nie chce żeby twoja matka później przychodziła do mnie z pretensjami.-Powiedział i nawet uśmiechnął się lekko, bo rozbawiła go ta sytuacja.

Arno

- Moja matka? Z pretensjami? Dobre sobie. A tak przy okazji to i tak dzisiaj będę miał dostęp do alkoholu. Więc ustąpię Ci i jeśli masz, to prosiłbym żebyś mi zrobił gorące kakao. - powiedział, po czym uśmiechnął się cwanie; jakby z czegoś szydził.

Future Lover

Adam troche się zdziwił. No ale "gość w dom bóg w dom". Poszedł do kuchni. Po chwili wrócił ze szklanką wódki i z gorącym kakao. Usiadł i napił się trochę.

Arno

[ kakao się nie odmienia ( ostatnio się na polskim dowiedziałem xP ) więc pisze się : z gorącym kakao. ]

- Dziękuję. - powiedział i uśmiechnął się szeroko - Lubisz wódkę, co? - spytał.

Future Lover

-Powiedzmy, że tak. Ale nie do przesady.-Powiedział i napił się łyka.