Dom Peter'a

Future Lover · Wysłany: Pon 18:26, 07 Mar 2011 Temat postu:

-Jak tylko kupimy motocykl.-Powiedział i jakoś.. Uśmiechnał się od razu tak 'przepraszająco'.
-I jak opowiesz mi troche o Theo.-Za dużo tego wina i to pewnie dlategoo.

candace · Wysłany: Pon 18:30, 07 Mar 2011 Temat postu:

- Daj spokój, Pete. - wypiła szybko to wino. - Czemu miałabym to robić.

Future Lover · Wysłany: Pon 18:32, 07 Mar 2011 Temat postu:

-A dlaczego nie?-Bo jego najbardziej intrygował powód dla którego nie chciała mówić o Theo. To było dopiero interesujące.
-Och, przecież nikomu nie powiem, Isabelle. I tak nikogo tutaj nie znam.

candace · Wysłany: Pon 18:44, 07 Mar 2011 Temat postu:

Wstała i oparła się o stół. Włosu automatycznie opadły na jej twarz więc szybko je odgarnęła.
- Jest już późno. - wyprostowała sie i poszła w stronę swojej torebki zaciskając mocno zęby, że nie powiedzieć czegoś czego będzie potem żałować.

Future Lover · Wysłany: Pon 18:50, 07 Mar 2011 Temat postu:

Poszedł jakoś tak za nią. Położył jej ręke na ramieniu.
-Isabelle, powiedz mi o co chodzi.-Teraz nie zamierzał odpuszczać.
-Przecież to na pewno nic strasznego, jestem wyrozumiały, na prawde.-I to jeszcze jak...

candace · Wysłany: Pon 18:58, 07 Mar 2011 Temat postu:

Zaśmiała się głośno. - Po prostu, zostaw to, Pete. - odwróciła się i zabrała jego rękę ze swojego ramienia.
- Nie mów mi, że będziesz w stanie to zrozumieć ... jeśli nawet ja nie potrafię tego pojąć. - zamknęła szybko torebkę i przewiesiła przed rękę płaszcz.

Future Lover · Wysłany: Pon 19:03, 07 Mar 2011 Temat postu:

Teraz to już na prawde niczego nie rozumiał. Isabelle zachowywała się dziwnie, czyżby też coś zrobiła swojemu bratu? A może... No nie miał żadnych pomysłów. W każdym razie, wciąż nie zamierzał rezygnować.
-Może daj mi po prostu spróbować?-Zrozumieć. Pojąć.

candace · Wysłany: Pon 19:08, 07 Mar 2011 Temat postu:

- Nie. - powiedziała stanowczo i tak hm. Stała przez chwilę w ciszy.
- Do zobaczenia, Peter. - pocałowała go w policzek i szybko wyszła z domu.
No chyba nie oczekiwał, że Isa zachowa sie w takiej sytuacji racjonalnie!

Future Lover · Wysłany: Pon 19:10, 07 Mar 2011 Temat postu:

No i został sam, znowu. Szkoda. Wziął się za sprzątanie tej pizzy i wina. Gdy tak sprzątał to myślał o tym zachowaniu Isabelle i nie doszedł do żadnego sensownego wniosku.

Future Lover · Wysłany: Śro 19:45, 09 Mar 2011 Temat postu:

*nowy dzień*
Peter, nieogar po wczorajszym dniu był zmęczony. Spał sobie i o, nie zamierzał szybko wstawać. Nawet jakby wstał to nigdzie nie idzie, załącza whose line na dvd i ogląda, taki jest jego plan. Ewentualnie wyskoczy po popkorn do jakiegoś hipermarketu.

Future Lover · Wysłany: Pią 23:55, 11 Mar 2011 Temat postu:

Miał straszliwy koszmar. Śniło mu się, że podgląda go jakiś dziwny typ w dziwnej czapce i dziwnych okularach. Przez lunete. Brrrr. Obudził się zlany zimnym potem! Wstał i od razu poszedł pod prysznic, zeby nie smierdziec caly dzień. Później, standardowo. Włożył buciki, szorty, ładny tiszert w czarno-białe pasy. Takie... Tak na ukos zrobione, hmhmmh. Och i rękawiczki obowiązkowo! Czas pożyczyć od kogoś jajka.... Ciekawe jak rozwinie się sytuacja? Wyszedł.

candace · Wysłany: Pią 22:32, 18 Mar 2011 Temat postu:

[Isa!]
Podjechała pod jego dom, tzn zatrzymała sie tutaj, ale nie wyłączyła silnika.
- Peter ! - krzyknęła. I jakoś zaśmiała się.
- Pete ! - teraz troche głośniej.

Future Lover · Wysłany: Pią 22:38, 18 Mar 2011 Temat postu:

Akurat właczył sobie na gramofonie Diamond Dogs Bowiego i leciała piosenka 'Diamond Dogs' i Peter zawsze wtedy udawał, że gra na gitarze i jak było to 'łółółółó' to on robił to razem z gramofonem to łółółółó. Usłyszał jednak, że ktoś go woła i już miał sobie pomyśleć, że zwariował gdy zorientował się, że to głos Isabelle. Otworzył okno no i zgadł! Isabelle... Na motorze. W berecie. Beżowy trencz.
-Isabelle?!-Zapytał z takim zdziwieniem ale też z takim szerokim uśmiechem.

candace · Wysłany: Pią 22:41, 18 Mar 2011 Temat postu:

Też była taka uśmiechnięta, szalona i w ogóle.
- Ach, nazywaj mnie jak chcesz ! - pomachała mu. - Długo mam tu tak czekać!? Weź ze sobą jakieś jedzenie !

Future Lover · Wysłany: Pią 22:48, 18 Mar 2011 Temat postu:

-Zaraz zejde!-I łoaoao, po prostu radość i euforia. Wyłączył diamentowe psy i zbiegł na dół. Jak już zbiegł to się wrócił, no bo, trzeba wziąć jakiś plecak! Wziął więc plecak ze swojego pokoju i fru, zbiegł na dół znowuż. Oczywiście, na początku dopadł do lodówki. Spakował praktycznie wszystko co tam było. No i... Hm. Chyba nic już więcej nie zmieściło mu się do plecaka, bo wybiegł na zewnątrz.
-Łał... Skąd to masz?-Oglądał teraz ten motocykl i był pod wrażeniem.
-Świetna rzecz.-Był podekscytowany etc.

candace · Wysłany: Pią 22:59, 18 Mar 2011 Temat postu:

Uśmiechnęła sie mega szeroko. - Zamówiłam na allegro ale przysłali mi cegły więc musiałam wypożyczyć. Jakiś. - zaśmiała się - Wsiadaj!

Future Lover · Wysłany: Pią 23:02, 18 Mar 2011 Temat postu:

Zaśmiał się i ła, wskoczył dziarsko na ten motocykl.
-Mam się mocno trzymać? To znaczy... No wiesz o co mi chodzi.-Tak troche nieśmiało powiedział.

candace · Wysłany: Pią 23:06, 18 Mar 2011 Temat postu:

Ach, nieśmiało? Ale co to tak naprawde znaczyło, bo nie jestem pewna czy Isabelle zna definicje tego słowa.
Złapała go tak za ręce i przyciągnęła do siebie, żeby ją objął w pasie. No żeby nie spadł. - Nie mam zamiaru jechać jak żółw! - i ten jej akcent ! ach. - Jedziemy? - brrum.

Future Lover · Wysłany: Pią 23:09, 18 Mar 2011 Temat postu:

On się naoglądał za dużo filmów w których zawsze ten drugi pasażer się zakochiwał w tym, który prowadził motocykl w momencie gdy ten drugi obejmował tego pierwszego w pasie.
-Jedziemy!-Krzyknął i ciągle był mega podekscytowany. No i trzymał sie mocno!

candace · Wysłany: Pią 23:11, 18 Mar 2011 Temat postu:

Odjechali więc ! .
[nie ma już Petera ani Isabelle]

candace

[brum. Peter i Isabelle]
No tak ładnie, podjechała pod dom Petera. Tak go podwiozła. Bo tak trzeba.
Zatrzymała się tutaj i wyłączyła silnik.

Future Lover

Po drodze na pewno wyrzucił gdzieś ten kask, tak jak Isabelle prosiła. Zszedł z tego motocykla i no, dłonie zaczęły mu się pocić, bo tak zawsze mu sie robi jak wygłasza jakieś... oświadczenie.
-A więc... Isabelle... Chciałbym ci strasznie podziękować.-Złożył dłonie jakoś tak.
-To znaczy... Za ten wyjazd, za to całe szaleństwo z motocyklem. Jestem strasznie wdzieczny.

candace

Zmrużyła oczy i zeszła z motoru. Hm. Tak zbliżyła sie do niego.
- Czy..to jakieś przemówienie ? ja.. - złapała sie teatralnie za usta. - ..nie jestem stosownie ubrana do tego typu uroczystości ! - i szeroki uśmiech. No bo o co chodzi ! Czemu tak.. uroczyście właśnie. To było zabawne na swój sposób. Ale źle się z tym czuła.
To miał być spontaniczny wypad (jako tako, bo przecież była luźna rozmowa na ten temat, ot co! wiedziała co robi.) i po co to psuć.

Future Lover

On tak zawsze robił, jakoś tak uroczyście no. Dziwnie.
-Hej, och... Jesteś ubrana odpowiednio! Tak tylko chciałem ci podziękować za ten czas i w ogóle.-Och i podrapał się po karku, po prostu, troche się zawstydził.
-Było świetnie.-Lepiej się poznali, w każdym razie.

candace

Zaśmiała się. - Och, Pete, jesteś czasami taki nieprzewidywalny i zabawny. Co za mieszanka! - pokręciła głową. - Ale jeśli uważasz, że było świetnie... cóż. Jestem zdowolona.