kiedyś Cecyli, a teraz ANI

Future Lover

/UMARŁEM xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD Nie wiem czemu ale rozjebało mnie, że sama wstanie xD
A tam po co pogotowie. Ona ryczała tak, że jej dwie malutkie łzy zdążyły już rozpocząć konwersacje z dwiema malutkimi łzami Ani xD No dobra. Zadzwoniła wreszcie ale tak ryczała do tej słuchawki że nie wiem. Nie wiem co jej się stało xD

miss.

mnie to wszystko rozjebuje XD
przyjechało pogotowie hahahaah xD i zabrali małą biedną anie xd a ona przecież tylko przytomność straciła xD
no w każdym razie przenosimy je do szpitala? przenosimy xD

Future Lover

No to gramy już teraz w szpitalu xD

Future Lover

[Wchodzi:Sarah]
Kazała dzieciakowi znaleźć jakiś telefon. I znalazł. To był chyba telefon Ani, no nic. Wzięła książke telefoniczną i zaczęła szukać i znalazła. Zadzwoniła pod podany numer.

Future Lover

Rzuciła komórke gdzieś na stół w kuchni. Potem poszła do garderoby Ani aby wygrzebać pare eleganckich ciuchów żeby tak od razu nie wyglądać na margines społeczny. Uczesała się jeszcze ładnie i powiedziała dzieciakowi, że od teraz są bogaci. Wzięła pieniądze i wyszła.
[Wychodzi:Sarah]

candace

[przelotem Dan]

A Dan zaczął tutaj krążyć, a potem dobijać do drzwi. Tylko, że nikogo nie było, a on juz przewrażliwiony tymi jazdami Ani, spodziewał sie najgorszego. Poszedł szybkim krokiem do szpitala.

miss.

Wrócili tutaj. Ania zrobiła kawy. dużo kawy xd bo nie wiem czy Danny też chce. Ale ona musi się orzeźwić po proszkach uspokajających xD

candace

A nie on kawy chyba nie lubi xd Poprosił o wodę. Siedzial taki zmarnowany i myślał. Tak, natężał umysł żeby coś powiedzieć. Chociaż czasami mu się zdawało, że jest lepiej jak nie mówi nic xd - Dobra, poddaję się. - rozłożył ręcę. - Co mam teraz zrobić? Wiem, że nie da sie niczego naprawić. Spierdoliłem sprawę i wiem to. Ale nie zniosę dłużej tej... ciszy.

miss.

Wzruszyła ramionami...
- A co my teraz możemy zrobić? Wracamy do punktu wyjścia... ja nie dam rady sama. nie tylko tobie było ciężko... - i w ogóle przejechała paluszkiem w zgięciu łokcia tam gdzie się dzisiaj wbiła... zrobiła to na tyle niedokładnie że zrobił jej sie siniak, o.

candace

- Tylko, że nie możesz sie ode mnie uzależniać. To bez sensu. Mowiłem Ci, że napewno nie dam rady. - a on usiadł po turecku, schował ręcę do takiej kieszeni z bluzie i oczywiście patrzy gdzies na podłogę.

miss.

Wzruszyła ramionami i ona za to gapiła się na niego... teraz już za późno...

candace

A on siedział i sie napił. Coś mi komputer od rana zamula.

miss.

Mi od kilku dni zamula... więc rozumiem twój ból xDD

- I w ogóle przepraszam za to co powiedziałam... za wszystko przepraszam. Powinnam trzymać język za zębami a nie robić z siebie idiotkę. - uśmiechnęła się lekko.
- Mam nadzieję, że to nic nie zmieni...

candace

- Nie... przecież to dobrze. Ty nie masz mnie za co przepraszać. - uśmiechnął sie ledgerowato, bo sam by chciał żeby nic sie nie zmieniło. o tak. - Nie zrobiłaś z siebie idiotki tylko... troche mnie zaskoczyłaś. Ale jeśli było Ci dobrze tak jak wcześniej, to masz racje. Nic sie nie zmieni.

miss.

Napiła sie wiec kawy.

candace

A on ma ochote na ciasto *.* I sobie kichnął na samą myśl. - A gdzie ta Twoja współlokatorka się zmyła? - bo on sie nią zaciekawił z tego co mówiła Ania xd W ogóle, to przecież ją okradła ta Sarah czy coś xd Nie wiem xd

Future Lover

/planowałem tu nią wparować ale doszedłem do wniosku, ze nie bede wam przeszkadzał. xD

candace

czeemum XD możesz wparowywowowwać, znaczy mnie nie przeszkadza. ^^

miss.

wparuj Fafu, wparuj xD

- Wyprowadziła się. To doobrze. Chyba się przestraszyła... XD

Future Lover

[Wparowywywuje:Sarah]
Weszła bez pukania, a co.
-Ania? Jesteś?-Nie wiem gdzie oni siedzą z Dannym xD W każdym razie ona wróciła po więcej więcej więceeej.
/swoją drogą.. Fafu xDDDDDDDDDDD

candace

O wilku mowa, hah. On siedział i sie przyglądał. Bo co będzie się wtrącał xd

miss.

ojej xDD fafu <lol2>

- Chyba jednak wróciła. - rzuciła do danny'ego i wstała do Sary.

- TAk?

Future Lover

-Och. Więc jesteś. Widzisz. Gdyby nie ja to byś tutaj leżała zaćpana.-Poszła tam do nich i zauważyła Dan'a ha i od razu jej się spodobał.
-Ooo. No i co mówiłaś, że już z tym skończyłaś.-Ha. I wskoczyła mu na kolana xD

candace

On sie przestraszył jak mu tak nagle wskoczyła na kolana haha xd Najchętniej bym napisała, że spadli na podłogę, ale to by było nierealne xd Więc nie. On się tylko spojrzał dziwnie na Anię i miał mine 'what's up?'. Nawet powiedział 'hej' do Sary jak mu już siedziała na kolanach xd On jest wstydliwy i małomówny hah, ale nie będzie jej zwalał z siebie xd

Future Lover

-Heeeej. Sara.-I tak zrobiła jakby miała go pocałować ale tak w powietrze wiadomo jak? xD Obróciła głowe do Ani.
-Zawsze miałaś nosa, zawsze.-Hehe. I się śliniła do Dana, bo myślała, że to klient Ani jest.