Kościółek z cmentarzem

Seniorita-Qabi

Machnęła ręką i zaczęła sie śmiać-Matko, przepraszam ale to z nerwów.

Granmor

Patrick poklepał ją po ramieniu tuląc.-Nie ma co się denerwować. Wszystko będzie dobrze, kapo-Julie już oto zadbała.

Seniorita-Qabi

-Julie kochana nie wiem co bym bez ciebie zrobiła-podeszła do niej i przytuliła ją.

Granmor

Julie tylko machnęła dłonią.-Pójdę pogadać z Jamiem. - oświadczyła wychodząc z pokoju. Po drodze spotkala Jamie'go.-Hej, więc, co jest takie ważne?
-Julie, chcę rozwodu. - oświadczyl Jamie.-Nasz zwiazek juz nie ma sensu.
-Co? - jęknęła Julie.-To jest jakiś, głupi żart?
-Ty jsteś tutaj, ja w Newport. To się nie uda. Łączy nas tylko praca.
Właśnie mnie zdeptałeś i myślisz, że będę z Tobą grała? Ty debilu! - wrzasneła Julie, idąc do kościoła. Podchodzi do jakiejś doniczki z białymi rózami i je poprawia.
Jamie za to idzie sie zapaść pod ziemię.

Dean

[I wpada w dół po wykopanej Lisie Kane? Razz

Ej, paskudny ten Jamie

]

miss.

Chri i Ruda przysżłyy do koscioła, w którym zebrał sie już mały tłumek xddd Usiadły gdzieś w ławce i czekały na początek uroczystości.

Kamila

[wchodzą Dominika, Kamila, Ewa, Paulina i Adam]
Wszyscy weszli do kościoła. Dominika, Kamila i Paulina usiadły w pierwszej lepszej ławce po lewej stronie, a Adam z Ewą zajęli ławkę po prawej stronie. Tak oto wszyscy czekali na rozpoczęcie uroczystości.

Granmor

Dan oraz Jamie stają przed ołtarzem. Oczywiście nie jako państwo młodzi, tylko Jamie jest świadkiem. Patrick staje n tylach kościoła, czekając na siostrę. Julie czeka na Jess trzymając rekę w górze i pokazując pianiście, kiedy ma zacząc grac. A ksiądz stoi tuż obok Dan'a, czekając, aż może zacząć ceremonię...

miss.

Podniosła głowę i patrzyła prosto na ołtarz. Żeby mieć jakieś zajęcie kręciła pierścionkiem na palcu xdd

Sahem

[wchodza: Fordowie]

Jak zawsze spóźnieni i jak zawsze skradający się między ławkami. Inaczej chyba nie umieli...
Zajęli jakieś miejsca na tyłach kościoła i zaczęli udawać, że są tu już jakiś czas.

Nina

Przynajmniej zdążyli przed wejściem panny młodej.
Sara roztrząsała fakt, że niedługo jej brzuch będzie robił się coraz większy i nie wejdzie już w żadną sukienkę. Dopiero, kiedy Jess miała wchodzić do kościoła, odpuściła sobie. Doszła do wniosku, że ciąża to tylko 9 miesięcy i zaczęła 'być obecna' w kościele.

Seniorita-Qabi

Wyszła zdenerwowana trzymajać bukiet w ręce podeszłą do Patricka i uśmiechnęła się niepewnie.

Granmor

-Jess, jesteś tego pewna? Wiesz, Dan to nie ciuch, na niego nie ma reklamacji. - powiedział z uśmiechem Patrick, wyciągjac dłoń do Jess.

Kamila

Dominika, Paulina, Ewa i Adam patrzą prosto na ołtarz. A Kamila ciągle wierci się w ławce i spogląda do tyłu, czekając na pannę młodą.

Granmor

Julie machnęła dłonią, patrząc na pianistę. Pobiegla do oltarza, bo była świadkiem Panny młodej.
-Chodźmy więc. - powiedział Patrick i powoli powiódł Jess do ołtarza. Tzn, idą.

miss.

Ruda odwróciła głowę i spojrząła na Jessice. Uśmiechnęłą się lekko kacikiem ust. Nadal kręciła pierścionkiem na palcu, zawsze tak robi gdy sie denerwuje.

Sahem

Nie lubił ślubów samych w sobie. Za to wesele już dużo bardziej.
Odwrócił się jednak i zaczął obserwować pannę młodą. Ech... Jeszcze kilka lat temu to Sara stała w kościele w białej sukience... Robi się zbyt sentymentalny. To chyba tak te przedmieścia tak na niego działają. Nowy Jork to zupełnie coś innego...

Nina

Jess wyglądała ślicznie. Zresztą, każda panna młoda w dniu swojego ślubu tak wyglądała. Złowiła wzrok Sawyera, puściła mu oczko, uśmiechnęła się i znów spojrzała na Jessikę.

Seniorita-Qabi

-Tak jestem pewna-uśmiechnęła się do brata i spojrzała na zebranych w kościele, a potem na ołtarz i Dana.

Kamila

Dominika patrzy na pannę młodą i uśmiecha się. Ona ze swoim narzeczonym nie doszli do ślubnego kobierca i to tylko przez jej lekarską ambicję do wykonywanego zawodu. Cieszyła się szczęściem Jessici. Kamila za to zobaczyła, że Jess już idzie, więc zwróciła głowę w stronę ołtarza. Paulina, Ewa i Adam spuścili wzrok. Nie mogli tak patrzeć po swoich nieudanych związkach. Adam ukradkiem spoglądał na poważną Kamilę w odległej od niego ławce.

Granmor

W końcu doszli do ołtarza.
-Usiądźmy. - odezwal się ksiadz.
[narracja]Muzyka przestaje grać, po chwili już wszyscy siedzicie. Kościół jest zapełniany jeszcze goścmi.[/narracja]
-Zebraliśmy się dzisiaj, aby połączyć świętym wiezem małzenskim tych oto, dwoje młodych ludzi. Życie jest drogą, którą powinniśmy pokonać razem z tymi, których kochamy.

No..wiadomo, gadka-szmatka.

miss.

Patrzyła beznamiętnie w stronę ołtarza i przynajmniej próbwała słuchać.

candace

Obserwowała uroczystośc i bawiła się kosmykami włosów.

Granmor

Dochodzimy do momentu z obrączkami.
Jamie podał obrączki, zerkając na Julie.
Patrick założył Jess obrączkę.-Jess, przyjmij tę obrączkę w imie mojej miłości, wierności. - no i tak dalej...

candace

Chris przewróciła oczami i ziewnęła.