Kościółek z cmentarzem

Nina

Ty będziesz pisał a ja umierała z nudów... Chyba, że podpytam się o miejsce w redakcji gazetki Fair View. To nie Times, ale zawsze coś. powiedziała. I jeszcze jedno - dlaczego na festynach przy kościołach nie podają alkoholu? zapytała konspiracyjnie.
Oho, miałeś rację... powiedziała, ale mimowolnie przysunęła się do męża, kiedy usłyszała strzał.

Cześć Tom. przywitała się, bo z Lyn widziała się zaledwie kilka godzin temu.
Ja też dopiero przyszłam. Nie widzieliście Julie? zapytała a zanim ktokolwiek zdążył odpowiedzieć, rozległy się strzały. Susan zamarła.

Seniorita-Qabi

Dobr..... Przerwała Gabi słysząc strzały.
Co to do cholery jest. Powiedziała pochylając się.

heaven

Ludzie, na ziemie!!! - krzyknął Carlos, do zgromadzonych.

Seniorita-Qabi

Co to? Zapytała przerażona Edie.

Tom S.

Nie, nie widzieliśmy jej! STRZAŁY!!!

A to co znowu? Ktoś strzela? To jest atrakcja festynu?
Nie wiem, nic o tym nie słyszałam...

Granmor

<narracja> Cisza. W końcu rozległ się krzyk.</narracja>

Alice spogląda na dom -Ludzie! To dobiegało z domu sędziego!

[pobiegła do domu sędziego]

Seniorita-Qabi

Carlos, co to? Zapytała przerażona Gabi.

Sahem

- Czy ja zawsze muszę mieć rację? - zapytał obejmując żonę jedną ręką, jakby to w czymś mogło pomóc...[/i]

Rex podążał cały czas za Bree, do momentu gdy usłyszał strzały... Zatrzymał się i zaczął nasłuchiwać...

heaven

Chyba strzały...ten tydzień jest naprawdę... różnorodny - powiedział Carlos do Gabby

Kamila

- Dziękuję Edie. Ty też świetnie wyglądasz w tej sukience. - powiedziała Paulina, po czym szepnęła jej na ucho : - Niech ten twój Mike tu przyjdzie, to od razu go upolujesz. Załatwię ci go. - odsunęła usta od jej ucha i puściła do niej oczko. Wtedy mogła wprosić się do ich rozmowy Ewa.
- Edie pamiętasz mnie ? Zaprzyjaźniłyśmy się, gdy trwała ta sprawa z Jackiem pamiętasz ? To ja czuwałam przy tobie, gdy byłaś w śpiączce w szpitalu wiesz ? Jesteś moją najlepszą przyjaciółką ! - ostatnie zdanie krzyknęła i obściskiwała biedną Edie, a wzrok wielu zebranych zbierał się na Ewę i Edie. Wtem przyszła Kamila.
[wchodzi Kamila]
Dziewczyna z ironią spojżała się na Ewę i dołączyła do darczyńczyni Dominiki, lecz ona zamiast rozdawać bezgranicznie pieniądze dała tylko kopertę przemiłemu księdzu z tej okolicy.

Tom S.

Tak, tu w okolicy mieszka jakiś znany sędzia tylko teraz zapomniałem jak się nazywał. Susan znasz go może?

Seniorita-Qabi

Gabi szybko pobiegła w stronę domu sędziego.

heaven

Carlos poszedł wraz z nią... ciekawy był co się u licha znowu stało...

Nina

Już masz temat do książki. mruknęła. Strzały w domu sędziego... dodała. Przedmieście miało być spokojne, a tymczasem podczas pierwszego popołudnia już ktoś do kogos strzelał. Sarze niezbyt się to podobało.

Sędzia? Regiss, czy jakoś tak... odparła nieuważnie. Julie.... jęknęła, gdyż nigdzie nie widziała córki.

Tom S.

Bree nie wiedziałą jak ma się zachować. Gaby pobiegła w stronę domu sędziego, Rex został gdzieś w tyle - została sama. Przestraszyła się trochę, ale postanowiła, że pójdzie za Gaby. Poczekaj krzyknęła i powoli pobiegła za Gabrielle.

[Wychodzi: Bree]

Tom S.

A Julie w ogóle jest na tym festynie? Może poszła gdzieś z Danielle? Lynette starała się uspokoić Susan.

No to co robimy? Zapytał Tom. Spójrzcie tam - w stronę domu sędziego idzie Gabrielle... o a za nią biegnie Bree. może też pójdziemy zobaczyć co się stało?

Sahem

- Chodźmy za wszystkimi... - stwierdził - Chyba, że wolisz tu zostać sama ze mną - uśmiechnął się. Że też chciało mu się w takich sytuacjach...

Rex zauważył znikającą Bree. Postanowił biec za żoną, gdziekolwiek pobiegła...

[WYCHODZI Rex]

Nina

Chodźmy. zadecydowała. W końcu lepiej być na bieżąco z informacjami. dodała, uśmiechając się krzywo i pociągnęła Sawyera w kierunku, gdzie podążali wszyscy.
[wychodzą: Sawyer, Sara]

Susan znalazła Julie i razem z córką udała się w kierunku domu sędziego.
[wychodzi: Julie, Susan]

Kamila

- Kamila, chodźmy dowiedzieć się co się stało i skąd te strzały.
[wychodzi Dominika]
[wychodzi Kamila]

Tom S.

[Wychodzi: Tom i Lynette]

Kamila

[wchodzi Kamila]
Kamila przyszła i powoli zaczęła szukać kogoś, komu mogłaby powiedzieć co widziała i od kogo dowiedziałaby co się stało, lecz nikogo takiewgo nie znalazła.

Granmor

Prowadzący, widząc że udzie wracają rozkazał znowu grać George'owi.

Seniorita-Qabi

[WCHODZĄ:Gabi i Bree]
Powoli kierowały się w stronę sceny, Gabi cały czas trzymała się kurczowo Bree.

Tom S.

[Wchodzi Lynette]

Dołączyła do Bree i Gaby i ponownie zapytała: Widziałyście gdzieś Susan?

Kamila

[wchodzi Dominika]
Dziewczyna dała jeszcze pozostałe pieniądze organizatorowi imprezy i pobiegła do współlokatorek, które wiedziały co tam jest.Dominika postanowiła udawać, że nic się nie stało. Kamila za to postanowiła porozmawiać z Bree. Ewa chodziła ciągle za Dominiką,a Paulina dotrzymywała im towarzystwa. Tymczasem Kamila podeszła do Gabrielle i Bree.
- Przepraszam, ale czy może domyślacie się, kto mógł to zrobić ?