Kościółek z cmentarzem

candace

Uśmiechnęła sie blado - Uważaj na siebie... - odpowiedziała cicho, bo zaczęła sie bać o Andiego. o.

Granmor

-Yy, tak, jestem. - odparł, pożegnał sie z Van i pojechali..
[wyjeżdzają : Vic i Andy]

Kamila

[ja też ta opóźniona jestem]
Dziewczyny też wystraszył strzał, jak chyba każdego.
- No i wypaplałam... - mruknęła Ewa.
- Widzisz Petra ? Powtórka z festynu się nam kłania. - powiedziała zniesmaczona Kamila. Wtedy przybiegła do nich Paulina.
- Dziewczyny ? Gdzie Dominika ? - spytała zdyszana.

Sahem

W końcu postanowiła już iść do domu. Nikogo więcej nie pozna, więc nic tu po niej...

[wychodzi: Shannon]

miss.

Uff wreszcie skończyła rozmawiac przez telefon. Pożegnała się z Haley i poszła do domu.

[wychodzi Brookie]

Granmor

[narracjaMason w końcu skończył swój występ, przy okazji wkurwiając Julie.[/narracja]
Na scenę wyszedł Patrick, przywitał sie i zaczął grać:
[link widoczny dla zalogowanych]

Sahem

[to koncert jeszcze trwa? Razz

]

Kamila

Teraz śpiewał Patrick, co również spodobało się dziewczynom.
- Ja poszukam Domci. - powiedziała Ewa i poszła w poszukiwaniu koleżanki.

Future Lover

A Claire sobie poszła.
[Wychodzi:Claire]

Granmor

[tak, Arno go przedluzyl w cholere X_x]
Po piosence, Patrick jak kazdy podziekowal za przybycie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Kamila

[czyli już koniec ?]

candace

Van dopiła sobie drinka i wróciła do domu.

[wychodzi: Vanessa]

Granmor

[tak, koniec]
Julie podchodzi do Masona, klepie go w plecy.-Wiesz co? Dzisiaj, oficjalnie, przegiołeś. Upokorzyłeś mnie przed wszystkimi. - wybuchneła po chwili policzkując Masona. -Mogłeś mnie przeprosić poźniej, ale nieeee, TY musisz odegrać ofiarę na oczach wszystkich. - Julie odwrocila sie na piecie i sobie poszla.
[wychodzi : Julie]

Future Lover

Dita pokręciłą głową i też sobie poszła.

Kamila

Dobra, moi wszyscy też sobie poszli, oprócz Kamili, bo czekała na Masona xP.
[wychodzą wszyscy oprócz Kamili]

Naomi/Missy

- Wiesz co Karl, zobaczymy się jutro, teraz muszę mojego pijanego braciszka zaprowadzić do domu i kłaść się spać. - powiedziała Naomi do Karla i poszła do swojego pijanego mężusia. Wzięła go i oparła na sobie, po czym razem z nim wyszła z koncertu.
[wychodzą Naomi i James]

Tom S.

[Petra wyszła razem z Ewą i całą resztą...]

Arno

Mason zabrał swoją gitarę na plecy i zrezygnowany zszedł ze sceny wejściem dla muzyków; ujrzał Kamilę czekającą na niego; uśmiechnął się na jej widok i podszedł do niej. To był męczący dzień; był zmęczony; ach...i ta Julie; kompletnie jej nie rozumiał i ona jego...

Kamila

- Chciałam ci tylko podziękować za dedykację piosenki... - powiedziała Kamila promiennie się uśmiechając.

Arno

Na chwilę zapomniał o Julie i powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy, którą oświetlał blask światła latarni :
- Przyjemność po mojej stronie.... - i uśmiechnął się tajemniczo.

Kamila

[dobra, ich już tu niema, bo nastał nowy dzień]

Sahem · Wysłany: Pon 18:27, 24 Mar 2008 Temat postu:

[wchodzi: Shannon]

Ostatnim miejscem, gdzie można się spodziewać takich kobiet, jak Shannon jest kościół. Ale jej to nie przeszkadzało. Ruszyła po marmurowej posadzce stukając obcasami. Usiadła w jednej z pierwszych ławek.

Sahem · Wysłany: Śro 20:57, 26 Mar 2008 Temat postu:

Po mszy ruszyła do konfesjonału.
- Ojcze, wybacz mi, bo zgrzeszyłam...
- Tak, moje dziecko? - odpowiedział głos z wnętrza.

*pół godziny później*
Musiał aż sobie rozluźnić koloratkę, gorąco mu było...
Zadowolona z siebie wyszła z budynku.

[wychodzi: Shannon]

candace

Weszła do kościoła na msze i zajęła miejsce gdzies w przedostatniej ławce.

Pomodliła sie i wyszła.

Viktor

[tak wiem kościół w którym Bree i Orson brali ślub był ogromny, powiedzmy że ten też daje taki wrażenie optyczne xD xD]

[przyjechały dziewczyny]

Wysiadła z samochodu w towarzystwie swoich przyjaciółek, przeszły razem do pokoju na tyłach kościoła.
- Pójdę sprawdzić czy wszystko jest gotowe. -powiedziała i wyszła zostawiając je same
[Nina teraz Susan może zasiać niepokój wśród dziewczyn]