Stoliki

miss. · Wysłany: Czw 17:48, 25 Mar 2010 Temat postu:

Roześmiała się.
- A jednak. Zaczęło mnie to wszystko nudzić, męczyć i stęskniłam się za małym spokojnym miasteczkiem. Do mojego rodzinnego miasta wrócić nie chciałam i padło na Fairview. Tu mogę sobie w spokoju projektować, tworzyć i nikt mi nie przeszkadza. I nie denerwuje się tak często. - roześmiała się. Bo faktycznie tutaj zdecydowanie rzadziej się wydziera na ludzi.

Max Parker · Wysłany: Czw 18:59, 25 Mar 2010 Temat postu:

- No tak... Małe miasteczka mają swój urok. - zmrużył oczy. - Może i ja się przyzwyczaję do spokoju. Przynajmniej nie ma tutaj żadnych psychopatów, prawda? - zaśmiał się. - Póki co, prospekty wyglądają dobrze. - zajrzał jej w oczy, przez dłuższą chwilę, po czym wrócił do swojego posiłku. - Najważniejsze, żebyś była zadowolona.

miss. · Wysłany: Czw 19:09, 25 Mar 2010 Temat postu:

- Co do tych psychopatów, to... to nie radzę chwalić dnia przed zachodem słońca. Sama się nie postrzeliłam... Swoją drogą to w rej restauracji było.

Max Parker · Wysłany: Czw 19:37, 25 Mar 2010 Temat postu:

Tak wielkich oczu chyba jeszcze nigdy nie widziała. - Robisz sobie ze mnie jaja? - zapytał dla pewności. - Chcesz mi powiedzieć, że przeżyłem ostrzał w Iraku, przemycano mnie przez granicę syryjską, bo nie miałem wizy, a mogę zginąć postrzelony przez jakiegoś wariata w małym Fairview? - machnął ręką tak jakby odpędzał myśli. - Rany, w tej restauracji postrzelił Cię jakiś gość? Ten gips to przez to? I tak spokojnie sobie tutaj siedzisz? Przepraszam, nie miałem pojęcia, jeśli chcesz możemy się szybko stąd zabrać... - chłopak się przejął.

miss. · Wysłany: Czw 19:44, 25 Mar 2010 Temat postu:

- Daj spokój. Sama Ci poleciłam tą restaurację (Bo Marcia zapomniała

) wiec jest dobrze. I wszędzie można spotkać psychopatów... a ja oberwałam bo nie potrafiłam się zamknąć i za dużo pyskowałam. - wzruszyła ramionami xd o tym że joker uciekł nie wspomniała

Max Parker · Wysłany: Czw 20:42, 25 Mar 2010 Temat postu:

Max westchnął ciężko, ale jakby się uspokoił. - To nie była Twoja wina... Straciłem apetyt. - mruknął i otarł usta serwetką, po czym rzucił ją na stół obok siebie. - Idziemy potem na spacer? - zaproponował - Jest trochę śniegu, ale co tam...

miss. · Wysłany: Czw 20:48, 25 Mar 2010 Temat postu:

- Przepraszam teraz też powinnam trzymać język za zębami. Albo chociaż poczekać aż zjesz. - podparła głowę na łapce (tej zdrowej oczywiście) i uśmiechnęła się lekko.
- A spacer zawsze. I śnieg w niczym nie przeszkadza.

Max Parker · Wysłany: Czw 21:04, 25 Mar 2010 Temat postu:

- Tak się zastanawiam, czy jesteś taka miła dla każdego faceta, czy tylko dla mnie? - uśmiechnął się i sięgnął po kieliszek wina, omiótł raz jeszcze nerwowym spojrzeniem całą salę, ale zatuszował to urokliwym uśmiechem. - Wiesz czego najbardziej brakuje mi z Nowego Jorku? Hot-dogów... Nigdzie na świecie nie ma takich hot-dogów.

miss. · Wysłany: Czw 22:09, 25 Mar 2010 Temat postu:

I zmienili nam porę XD
Więc była kolacja i spacer i do domu.

Sahem

[wchodzi]

Była chyba nieco przed czasem, ale nic straconego.
Zamówiła szklankę wody z cytryną i zaczęła znów przeglądać swój notes. Zanotowała coś na marginesie.

Granmor

Veronica zaparkowała gdzieś po czym wpadła do restauracji. Rozejrzała się i po chwili machnęła, tak jak to zawsze robią, do Bree. xD

Sahem

Odmachała jej uśmiechając się lekko.
- Mamy niewiele czasu, a tyle rzeczy do omówienia - zaczęła, gdy Veronica zajęła już miejsce przy stoliku.

Granmor

Uśmiechnęła się tak jak w avie siadając za stolikiem. -Nie mniej jednak, miło jest się spotkać gdzieś między.. no wiesz "obowiązkami żony". - wzruszyła ramionami, ona co prawda męża nie miała no ale to tak jak w promie Renee mówiąca o sobie housewife. XD

Sahem

Na dźwięk "obowiązki żony" nieco spochmurniała. Ale dosłownie na chwilę, wykorzystując przy tym swój doskonały talent do maskowania każdego typu emocji.
- Napijesz się może? - zapytała sięgając po dzbanek z wodą, w której pływały wesoło plastry cytryny. Nieeleganckie było przechodzenie od razu do spraw biznesowych. Zwłaszcza, gdy rozmawiało się z przyjaciółką.

Granmor

-Yeah, pewnie. - odgarnęła włosy i spojrzała za duże okno restauracji.-Więc, jak sprawy?- pytała tak ogólnie.

Sahem

- Odwołali mój dzisiejszy wywiad, więc będziemy miały więcej czasu na omówienie wszystkiego - uśmiechnęła się, choć w głębi czuła prawdziwą gorycz. Tak się do tego wywiadu przygotowywała...

Granmor

-Tak, właśnie, Becca i Ci.. rodzice. Dowiedziałam się że matka narzeczonego jest uczulona na czerwone mięso. - powiedziała ciągle się uśmiechając. Bo ona, jak wielokrotnie pisałem, zwykle się uśmiecha na "ten swój sposób". XD

Sahem

- Czerwone mięso powiadasz? - zapowiadało się naprawdę porządne wyzwanie, ale to dobrze.
- W takim wypadku postawimy na kuchnię śródziemnomorską - uśmiechnęła się lekko - Dużo ryb, wino i sałatki

Granmor

Veronica pokiwała głową, słuchała Bree uważnie- w końcu kto wie lepiej niż Bree co należy podać? xD -To naprawdę fajny chłopak, ten narzeczony Rebecci. - powiedziała tak ni z cholery. -Ale bardzo mało mówi o swoich rodzicach.

Sahem

- Młodzi już tak mają - powiedziała uśmiechając się lekko, po czym upiła łyk wody - Ja do tej pory nie poznałam teściów Danielle... - westchnęła. Zresztą, ona ledwo znała samego Leo.

Granmor

-Tak, rzadko widzę Danielle. Szkoda, to była taka miła [TAK, MHM - komentarz Granmora xD] piękna dziewczyna. - dziobie coś tam co zamówiła, nie wiem co.

Sahem

Bree uśmiechnęła się lekko słysząc o dobroci swojej córki. Cóż... Właśnie dlatego uważała, że zawsze należy stwarzać pozory szczęśliwej rodziny.
- Prosiłam, by odwiedzali nas wcześniej, ale Leo nie może dostać urlopu - małe kłamstewka też nie były niczym złym.

Granmor

-Ach, to szkoda, szkoda. - pokiwała głową dziobiąc to jedzenie. -Rebecca pewnie też wyjedzie z Fairview. Wolę o tym nie myśleć. - wzruszyła ramionami tak jakby mówiąc "tak musi być i szlus".

Sahem

Bree w pewnym sensie była wdzięczna, że Danielle nie mieszka już w Fairview.
- Dzieci tak szybko dorastają... - westchnęła - Ale może powiedz mi lepiej kiedy chcesz to przyjęcie zrobić - nie pamiętała już, czy termin był wcześniej wspominany.

Granmor

Ja nie wiem czy już mówiła, bo nie wiem czy już wymyśliłem. xDD - Oni przyjeżdżają dokładnie za tydzień.