Dom Bree van de Kamp

candace

- Jakiegoś Hadley'a, mówi, że sąsiad! - odkrzyknęła Danielle, nie przejmując się gościem.

Q.m.c

Bree weszła do pokoju, zobaczyła Danielle i kolejnego goscia....
-Dzien dobry-przywitała sie

candace

- Spadam na górę bo nudno. - Danielle idzie do swojego pokoju kładzie sie na łóżko i zasypia. Tak dużo dzisiaj przeżyła... (XD)

Granmor

-Dzień dobry, Pani Van De Kamp. Chciałem Panią zaprosić na małe przyjęcie. - powiedział z uśmiechem, po czym dodał.-Oczywiście Doktora Van De Kamp'a również.

Masełko

Zapukała do drzwi.

Granmor

Patrick spojrzał za siebie, poczym zerknął na Bree: Chyba ma Pani kolejnego gościa. - powiedział z uśmiechem.-Otworzyć drzwi? - [nar]Bree skinęła głową.[/nar] Patrick otworzył.

Masełko

-Eee dzień dobry jesteśmy nowymi mieszkankami Wisterialane mieszkamy o tam-wskazała na dom-Jestem Andrea a to moja siostra Christina

Granmor

[nie mieszkacie na wisteria lane, tylko na przecznicy, Wisteria jest zaludiona Wink

]

Patrick uśmiechnął się pod nosem.-Patrick Hadley, a to, jest Bree Van De Kamp. Miło mi.

candace

-Jezu ale sie nachodziłam, gdzie Ty Andrea mnie ciągniesz! - krzyknęła Chris. Podeszła bliżej drzwi kolo siostry.- Dzień dobry - powiedziala po chwili i sie usmiechnęła.

Granmor

-Dzień dobry. - przywitał się Hadley.Kiedy Panie się wprowadziły, w okolicę?

candace

- Niedawno, dosłownie przed chwilą... - odpowiedziala Chris i usmiechnęła sie do... - Przepraszam jak sie pan nazywa?

Granmor

-[i]Patrick Hadley.[i] - rzucił krótko, podając dłoń kobiecie. Uśmiechnął się lekko.

candace

- Christina Love, miło mi - podała dłoń Patrickowi.

Masełko

-Już chyba 3 dom zwiedzamy a do pierwszego nas wpuścili-uśmiechnęła się

Sahem

[Wchodzi: Rex]
Znów ten sztywny obiad... Ale już niedługo, doktor Goldfine niewiele zdziała i się z Bree rozwiodą.
W końcu zajechał na podjazd, zauważając kogoś w drzwiach.

[Q.m.c - żeby było szybciej, powiedzmy, że do Goldfine'a już chodzą xD]

candace

- To pana dom? - zapytała Chris Patricka.

candace

Danielle obudziła się, i zeszła na dół.
- Dzień dobry - przywitała sie z jakimiś nowymi gościami i poszła do kuchni po szklanke wody.

Granmor

-Nie, tej Pani. Pani Van de Kamp. - powiedział, spoglądając na Bree.

Sahem

W momencie, gdy Patrick wyjaśniał kto jest właścicielem domu Rex skierował się do wejścia.
- Witam - uśmiechnął się do sąsiadek. Zdziwiło go tylko to, że drzwi nie otworzyła im Bree, tylko jakiś facet.

[nie znaja sie z Patrick'iem? Razz

]

Granmor

[niet]

Patrick uśmiechnął się pod nosem.Dzień dobry.

Sahem

- Przepraszam, nie przedstawiłem się - trzeba jakoś wspomnieć, że to jego dom, chociaż może już niedługo - Rex Van De Kamp - jako że trzymał w prawej dłoni teczkę nie mógł uściskać dłoni Patrick'a, ani też dłoni żadnej z kobiet.

[<lol> mogl pomyslec ze Bree ma romans Sad

>

Granmor

Patrick, nieco zaciekawiony, że w tutejszych domach przeciętnie drzwi się nie zamykają, powiedział radośnie.-Patrick Hadley, sąsiad.. Pan jest mężem Pani Bree? Właśnie zapraszałem Was na małą imprezę. - zwrócił się do świeżo poznanych kobiet.-Panie również mogą przyjść.

candace

- To cudownie. Poznamy parę nowych osób, należy nam się jakaś rozrywka. Bardzo dziękujemy za zaproszenie - Chris uśmiechnęła sie do Patricka i szturchnęła łokciem Andreę, która stała i nic nie mówiła.

Sahem

- Impreza? - nie wiedział, czy Bree już się zgodziła - Jeżeli żona... - zaczął uśmiechając się - Może wejdziecie panie do środka? - zaproponował, ręka już mu prawie odpadała od trzymania tej teczki.

Granmor

Patrick uśmiechnął się do kobiet.-Ja jeszcze muszę przejść się po domach, ale dziękuję. Do widzenia.
[wychodzi Patrick]