Dom Carol i Charlie'go

Future Lover

-Nie, nie. Dzięki. Ale jak chcesz się przejść to iidź. Ja sobie tutaj poradze.-Podniósł jakieś tam pudło. Jeszcze troche ich tam zostało w samochodzie.
-Wszystko poukładam i takie tam.

Viktor

- To miło z twojej strony, ale zostanę.- chwycił jakiś karton i zaczął go wypakowywać - Musimy zdecydować który pokój będzie twój, a który mój.

Future Lover

-No tak.-Chyba weszli już do środka z tymi kartonami nie?
-Ja mogę wziąć jakiś mały pokoik.

Viktor

/nommm... tak! xD

- Od kiedy lubisz małe pokoiki?

Future Lover

-Od dzisiaj... Chociaż. Zawsze lubiłem małe. Są takie klimatyczne.-Położył pudło na ziemi.

Viktor

- Rozumiem w takim razie wybierz sobie najmniejszy. -uśmiechną się lekko

Future Lover

-No to...-Wziął swoje pudło.
-Pójdę się rozpakować.-Uśmiechnął się do ojca i wszedł gdzieś na górę. Podobał mu się ten dom więc uśmiechał się cały czas.

Viktor

Był szczęśliwy że synusiowi się podoba ale po jakimś czasie zauważył coś niepokojącego a mianowicie dom miał małą dziurę w dachu - O nie! -krzyknął

Future Lover

On już schodził na dół gdy ojciec krzyknął.
-Co jest?-Zapytał podchodząc do niego.

Viktor

- Wygląda na to że ten dom nie jest wcale taki idealny. -oznajmił pokazując widoczny defekt w suficie

Future Lover

-Nie martw sie staruszku.-Zaśmiał się.
-Naprawi sie.. Czy coś.

Viktor

- Pewnie, że się naprawi, zaraz to załatwię.

Future Lover

-E tam to może poczekać.-Uśmiechnął się do siebie.
-Dopiero co przyjechaliśmy.

Viktor

- O nie! Nic nie może czekać, ja się tym zajmę a ty pomyśl nad czymś do jedzenia. -powiedział szukając narzędzi w kartonach

Future Lover

Wzruszył ramionami.
-Jak tam chcesz.. No to zamówić pizze? Czy przejść się do sklepu?-Włożył ręce do kieszeni w celu sprawdzenia stanu swojego konta.

Viktor

- Sklep. -odpowiedział krótko i wyją portfel z którego wyciągnął banknot i dał go synowi

Future Lover

Zabrał banknot, włożył do kieszeni i wyszedł.
[Wychodzi]

Viktor

Wlazł na dach i zaczął go naprawiać, uszkodzenie nie było duże więc szybko mu to szło.

Future Lover

[Wchodzi]
Położył zakupy na stole czy na jakimś blacie. Niektóre rzeczy pochował do lodówki no a niektóre zostawił i zaraz będzie robił coś do jedzenia.

Viktor

Naprawił ten dach i wszedł do kuchni - Zrobione.- oznajmił.

Future Lover

-To.. Dobrze.-Nadal coś tam przygotowywał. Ogarnęło go jakieś takie dziwne uczucie. No bo zazwyczaj była matka i to ona była od chwalenia, gotowania etc.

Viktor

- Widzę, że świetnie damy sobie radę, ty będziesz gotował a ja będę sprzątał. -uśmiechną się

Future Lover

Kiwnął głową z uśmiechem i sobie zaczął coś fajnego nucić.

Viktor

- To co zaserwujesz na ten obiad. -był bardzo ciekawy

Future Lover

Powiedział jakieś danie co się zazwyczaj je na obiad. Coś takiego pożywnego i dobrego. Nie mam głowy do potraw jakoś. xDDD