Dom Fordów

Nina

- Jeedźmy tam! - zapaliła się do tego pomysłu, prawie podskakujac.

Sahem

Był już gotowy do wyjazdu, gdy zdał sobie sprawę, że jest w samych bokserkach i szlafroku.
- Myślisz, że mogę tak jechać? - popatrzył na nią powstrzymując śmiech.

Nina

- Myślę, że jeśli ja rozbiorę się do bielizny, możemy tak jechać. - parsknęła śmiechem.

Sahem

Sięgnął po kluczyki i ruszył ku drzwiom najpoważniej, jak tylko mógł w tej chwili, co było dość trudne z jednoczesnym powstrzymywaniem śmiechu. Stanąwszy przy drzwiach zawołał do Sary.
- Idziesz kochanie? - w tej chwili nie wytrzymał i wybuchł śmiechem.

Nina

Postanawiając kontynuować, ściągnęła koszulkę i w samym staniku przeszła obok niego, kładąc rękę na klamce i udając, że otwiera drzwi.
- Jak najbardziej. - odpowiedziała i zawtórowała mu śmiechem.

Sahem

- Myślę, że sąsiadów nie zdziwi nasz widok... - uśmiechnął się - Ale nie wiem, czy już na strzelnicy nie będziesz mnie za bardzo rozpraszała, biedroneczko [<lol>]

Nina

Zaśmiała się głośno.
- To leć się ubierz, nie chcemy przecież, żebyś zamiast do tarczy strzelił do kogoś z obsługi. - powiedziała wesoło, machając beztrosko koszulką.
[Biedroneczka sprawiła, że zeszłam xDDDDDDDDD]

Sahem

Żal było mu zostawiać żonę samą w samej tylko bieliźnie, ale przecież chcieli jechać na strzelnicę... Chwilę później stał już ubrany i gotowy do wyjścia, czekał tylko na Sarę. Wiedział, że to trochę potrwa...

[musialem xD]

Nina

W czasie, kiedy mężczyzny nie było, założyła założyła bluzkę i poszła poprawić włosy do łazienki. Korzystając z okazji wypróbowała jeszcze nowy cień do powiek i w końcu była gotowa.
- Chodźmy. - powiedziała, podekscytowana.

Sahem

Wyszli. Sawyer zamknął drzwi i mogli już jechać. Kilka minut później już ich nie było...

[WYCHODZI: Sawyer i Sara]

[napisz w strzelnicy Wink

]

Nina

[przychodzą: Sara, Sawyer]
Sawyer zaparkował samochód na podjeździe.
- Czy pan sobie życzy, żeby służba schowała auto do garażu? - zapytała, wysiadając.

Sahem

- Wystarczy, że za dziesięć minut będzie czekała w salonie - uśmiechnął się, a po tym, jak Sara weszła do domu, on schował auto do garażu. Chwilę później też wszedł do domu.

[nie mam pomyslow Razz

]

Nina

Więc posłusznie weszła i usiadła sobie na kanapie, sprawdzajać przy okazji, czy nie ma wiadomosci na komórce.

[Ja też nie mam, więc nic ci nie podrzucę xD]

Sahem

Zniknął w kuchni w poszukiwaniu wina. Poszukiwanie owo skończyło się fiaskiem, więc z niechęcią wziął ze sobą piwo.
- Nie mamy nic lepszego... - uśmiechnął się - A teraz... - usiadł uśmiechając się zadziornie - ... bluzka, biedroneczko - tak, lubił, gdy do niego należało ostatnie słowo...

[ale to gluuuupie Razz

]

Nina

Przewróciła oczami z rozbawieniem.
- Wina nie mamy, bo chyba ja ostatnie wypiłam. - stwierdziła. - Że niby mam rozebrać bluzkę? - parskneła wesoło.

Sahem

Kiwnął tylko głową uśmiechając się przez cały czas.
- Chyba, że nie dotrzymasz zakładu... - spojrzał na nią rozbawiony.

[ja naprawde nie mam pomyslow xP]

Nina

- Pewnie, że dotrzymam. - uśmiechnęła się i zaczęła rozpinać bluzkę. - Jeśli ma być striptiz, powiedz od razu, muszę się psychicznie przygotować. - dodała wesoło.

[Ależ na razie idzie ci całkiem nieźle Razz

]

Sahem

- Dlaczego? Nie lubisz tego dreszczyka emocji? - cały czas na jego twarzy widniał ten sam uśmiech.

Nina

- Pewnie, że lubię. - uśmiechnęła się i zsunęła rozpięta już bluzkę z ramion.

Sahem

W momencie, gdy Sara odsłoniła ramiona od podszedł do niej i zaczął delikatnie je całować. Chwilę potem...

[konczymy, czy ciagniemy? Razz

]

Nina

[kończymy

]
Zamruczała z zadowoleniem, a kilka chwil później zrobili to, co Sawyer jako zwycięzca zakładu chciał robić i jednocześnie co dla Sary także było przyjemne.

[tadam xD, ustal gdzie tam się znajdują po wszystkim, sypialnia, kanapa, dywan, whatever Razz

]

Sahem

Leżąc na dywanie Sawyer obejmował żonę jednym ramieniem.
- Musimy się częściej zakładać... - stwierdził po chwili zastanowienia i pocałował Sarę w ramię.

[niedlugo musza sie poklocic... za dlugo sa pogodzeni Razz

]

Nina

- Zdecydowanie tak. Tylko, że to ja będę następnym razem wygrywać. - zamruczała.

[Sara sie wybiera na drinka, o to może być awantura xD]

Sahem

Mogli tak leżeć jeszcze długi czas, ale wiedział, że coś zaraz im przeszkodzi...

[ooo xD]

Nina

Przeciągnęła się leniwie.
- Twój pomysł ze strzelnicą był zdecydowanie dobry. Wręcz świetny. - pochwaliła go i zerknęła przelotnie na zegarek, przypominając sobie że ma jeszcze dzisiaj wyjść na drinka.