Dom przyjaciół NA SPRZEDAŻ

Kamila

- Tak. - odpowiedziała naburmuszona.

Naomi/Missy

Wiedziała, że Lucy czuje coś nadal do Kirby'ego, ale jak mogła jej pomóc ? - Kurcze, ale sobie wczoraj pobalowali... widziałaś te woreczki i butelki w salonie ? Ta alkoholiczka przesadza. Nie ma domu, że nocuje u nas ? I do tego myśli, że jest fajna, bo studiuje razem z Kirbym prawko. Jak chcą się seksić to niech idą do niej, a nie my w domu musimy tych zboczeństw słuchać. - mówiła to na pocieszenie przyjaciółki. A że uważała, że Irma przesadza z alkoholem, to nazwała ją alkoholiczką.

miss.

Akurat to słyszała, bo przed chwilą zeszła na dół czy gdzie tam one były. I wyglądała tak jak Effy... króciutka sukienka, rozmazany makijaż i włosy w lekkim nieładzie. Ale u niej to wygląda fenomenalnie.
Uśmiechnęła się do siebie po słowach Emily.
- Wiesz, że za oszczerstwa można wytoczyć komuś sprawę?- uśmiechnęła się uroczo. bo wcale nie zamierzała nikomu jej wytaczać. Wygrzebała z torebki papierosa i odpaliła go.
- Chcecie? - wyciągnęła do nich paczuszkę.

Kamila

Była szczęśliwa słuchając Emily, a gdy przyszła Irma to od razu zmieniła swoje nastawienie do wszystkich. - A mocne są ? Bo jak tak, to daj jednego. - mówiła tak, jakby to było oczywiste.

miss.

- Oczywiście że mocne. Jak coś jest słabe to go nawet nie tykam... - uśmiechnęła się tak po swojemu tak że uj wie o co jej chodzi i poczęstowała lucy. ognia też jej dała.

Kamila

- Thanks. - odpowiedziała i puszczała sobie kółeczka, paląc.

Naomi/Missy

- Chcesz mnie pozwać do sądu ? - odpyskowała do niej. I wiadomo, że papierosa od niej nie weźmie teraz na pewno.

miss.

- Oh nie... no coś ty. Dla przyjaciół moich przyjaciół jestem miła. - uśmiechnęła się milusio.
- Do zobaczenia dziewczyny. - uśmiechnęła się jeszcze i poszła.

Naomi/Missy

- Cześć. - powiedziała dość oschle. Chyba słabo lubiła tą dziewczynę. - Ona podbiera ci ukochanego, a ty jeszcze palisz jej fajki ? - od razu zwróciła się z wyrzutem do Lucy.

Kamila

- Nie słyszałaś ? Dla przyjaciół moich przyjaciół jestem miła. Tak jak Irma. Ogółem jesteśmy do siebie bardzo podobne, dlatego Kirby tak się za nią ugania. - zacytowała Irmelin i skończyła papierosa, więc wstała z miejsca. - Napijesz się teraz kawy ? - spytała słodko.

Naomi/Missy

- Wiesz co, chyba cię nie rozumiem. Ale daj. - odstawiła przy tym już swoją pustą szklankę z mlekiem.

Kamila

No to ona jeszcze umyła te puste szklanki, a zaparzyła kawę. - Latte będzie pasowało ? - wychyliła się i uśmiechnęła słodziutko do przyjaciółki.
Wtedy weszła Sophia w swojej koszuli nocnej. - Kto tu wspomniał o cafe latte ? - zapytała ze słodyczą w głosie.
- Ja o tym wspomniałam. Chcesz ?
- Jasne. - odpowiedziała siostrze i siadła naprzeciw Emily.

Naomi/Missy

- Zwykłą czarną chcę. - odpowiedziała Lucy. - Jak się spało ? - po chwili rzuciła do Sandy.

Kamila

Parzyła kawę.
- Dobrze, a Tobie ? - spytała jak zwykle wesoła i uprzejma.

Naomi/Missy

- No wiesz, wszystko byłoby dobre, gdyby nie te odgłosy w pokoju Kirby'ego.- powiedziała bardzo złośliwie.

Kamila

- God, kochają się po prostu, jak ty znajdziesz sobie odpowiedniego partnera to też tak będzie. - z uśmiechem puściła jej oko.
A wtedy wszedł Kirby. - Widzieliście Irmę ?

Naomi/Missy

Spojrzała tylko na Kirby'ego. Nie miała chęci mu odpowiadać. Ani Sandy.

Kamila

A ona przyszła wtedy z trzema kawami. - Porozmawiałyśmy sobie, a potem wyszła. Widocznie spieszyła się powitać brata. Chcesz kawę ? - była miła, jak to ona. Sztucznie miła i kochająca osoba. Rozdała kawy i usiadła przy stole nadal słodko uśmiechając się do zebranych w kuchni.
- Nie dzięki, wychodzę. - wtedy wyszedł z domu.
[wychodzi Kirby]

Naomi/Missy

Przeskok :
Zaspała. I śpi dalej.

Kamila

Ona również. Biedna, nawet nie pamięta, z kim wczoraj spała. Z dziewczyną, czy z chłopakiem ? A może nawet z jakimś staruchem ? Dodam iż wczoraj była taka pijana i taka naćpana, że dzisiaj nic, kompletnie nic nie pamięta.

Naomi/Missy

No to sobie spały przyjaciółki dwie.

Kamila

Zadzwonił budzik. Lucy zwlokła się z łóżka i poszła w samej koszulce do kuchni. Zobaczyła karteczkę od Sandy i przygotowany dla nich lunch, to zaczęła się szykować do szkoły. - Emily ! zaspałyśmy znów ! - krzyknęła pakując się.

Naomi/Missy

Z jej łóżka było słychać jęki. Odczekała chwilkę i dalej spała, ale tym razem na drugim boku xD.

Kamila

Weszła do jej pokoju i rzuciła w nią hermetycznie zapakowanymi kanapkami. - Masz ! i chodź, bo ja już wychodzę. - powiedziała nie wiadomo czemu wielce uszczęśliwiona.

Naomi/Missy

- Dobra, czekaj. - odrzuciła jej te kanapki i oczywiście się wyszykowała. Schowała kanapeczki do swojej torby i razem wyszły. - Twoim wozem ? - spytała, widząc wóz siostrzyczek.